Wszechobecny Tchouaméni
Aurélien Tchouaméni zalicza swój pierwszy wielki turniej i spisuje się na nim wyśmienicie.
Fot. Getty Images
Choć w starciu z Marokiem strzelcami goli byli Theo i Muani, a MVP wybrano Griezmanna, pomocnik Królewskich również spisał się wyśmienicie. Odzyskał 10 piłek (tyle samo, co Theo i Amrabat) wykonał 40 celnych podań (tylko stoperzy mieli ich więcej), stworzył dwie okazje bramkowe i zaliczył łącznie 65 udziały w akcjach. Kiedy udawał się do Kataru, miał przed sobą trudne zadanie. Pod nieobecność Matuidiego, Pogby i Kanté musiał bowiem stanąć na czele drugiej linii obrońców tytułu. Odpowiedzialność spoczywająca na 22-latku była olbrzymia, a przecież wcześniej zaliczył on zaledwie 14 występów w narodowych barwach.
Deschamps ani przez moment nie zwątpił jednak w Auréliena, podobnie zresztą jak Ancelotti, gdy kierunek na Anglię obrał Casemiro. Tchouaméni zarówno w kadrze narodowej, jak i klubie sprostał oczekiwaniom, w efekcie czego dziś być może będzie miał okazję zawiesić na szyi złoty medal mistrzostw świata. Dla selekcjonera były gracz Monaco stanowi kręgosłup schematu taktycznego. Tylko trzech Francuzów wystąpiło podczas turnieju we wszystkich dotychczasowych spotkaniach: Griezmann, Mbappé i właśnie Tchouaméni. Tylko gracz Królewskich jednak za każdym razem wychodził w podstawowym składzie. 503 minuty spędzone na boisku to 93% możliwego czasu gry. Z Marokiem znów zaliczył kompletny występ, w którym porównać można było go złodzieja w białych rękawiczkach. Wcześniej natomiast strzelił fantastycznego gola w spotkaniu z Anglią, co utorowało Tricolores drogę do strefy medalowej.
Ancelotti już na początku sezonu ostrzegał, że porównania Auréliena do Casemiro będą nieuniknione. Inklinacje ofensywne Francuza biorą się z kolei jeszcze z czasów trampkarzy. – Na początku był ustawiany jako cofnięty napastnik, miał wspierać dziewiątkę. Później jednak stopniowo ustawiano go coraz głębiej, aż w końcu stał się defensywnym pomocnikiem z widocznym potencjałem ofensywnym – tłumaczy dziennikarzom Asa André Penalva, trener Tchouaméniego w zespole U-17 Bordeaux.
Według wyliczeń Olocip Tchouaméni jest czwartym najbardziej wartościowym graczem Francji podczas mistrzostw. Przed nim znajdują się tylko Mbappé, Giroud i Theo. Piłkarz PSG zrobił różnicę w postaci 3,98 więcej gola od spodziewanych, drugi z wymienionych może pochwalić się współczynnikiem 2,68, wynik ostatniego to natomiast 1,85. U Auréliena współczynnik ten wynosi 1,59. To więcej niż choćby w przypadku Griezmanna (1,43), który przecież zalicza fantastyczny i oczyszczający dla swojej kariery turniej.
To samo źródło informuje też, że gracz Realu Madryt jest trzecim najlepszym defensywnym pomocnikiem w Katarze po Casemiro i Kimmichu. Olocip ocenia nie tylko same liczby, lecz także osadza akcje w konkretnym kontekście. W stolicy Hiszpanii na pewno mogą się teraz szeroko uśmiechać, ponieważ zainwestowanie w pomocnika 80 milionów euro okazało się trafną decyzją, co Francuz na dodatek potwierdza w najlepszym możliwym dla zawodnika oknie wystawowym.
Tchouaméni brał też udział w największej liczbie akcji spośród wszystkich w drużynie. Konkretnie było ich aż 513. Za nim znajdują się Theo (412), Griezmann (411), Upamecano (381), Mbappé (346) czy Rabiot (339). Średnio Aurélien wykonuje w trakcie meczu 61,8 podania, a ich celność wynosi 93%. 34,3 zagrań odbywa się zaś na połowie przeciwnika (celność 91%). Do tego notuje dwa przechwyty na mecz, 1,7 udanego wejścia i 3,8 wygranych pojedynków. Tchouaméni jest wręcz wszechobecny. Do Madrytu wróci natomiast jako gracz, który potwierdził swój poziom na oczach całego świata.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze