UOL: Ancelotti kandydatem na selekcjonera reprezentacji Brazylii

Po odpadnięciu Brazylii z Mistrzostw Świata w Katarze i odejściu Tite ze stanowiska selekcjonera Brazylijska Federacja (CBF) szuka trenera, który poprowadzi drużynę do mundialu w 2026 roku. Jeszcze przed turniejem w Katarze ludzie z CBF nieformalnie kontaktowali się z dwoma dość mocnymi nazwiskami: Pepem Guardiolą i, przede wszystkim, Carlo Ancelottim – podaje UOL.

Brazylijczycy od dawna marzyli o zatrudnieniu Guardioli, jednak ten nie wykazywał zbyt dużego zainteresowania podjęciem pracy w Seleção i w listopadzie przedłużył kontrakt z Manchesterem City do 2025 roku. Jeśli chodzi o natomiast Ancelottiego, to – według UOL – przedstawiciele CBF po raz pierwszy nawiązali kontakt z Włochem w październiku. Carletto miał być otwarty na kontynuację rozmów i, w zależności od przedstawionego projektu, chętny na rozpoczęcie konkretnych negocjacji. Ancelotti miał zastrzec jednak, że rozpocznie rozmowy, jeśli fotel trenera w reprezentacji będzie wolny i zamierza dokończyć sezon z Realem Madryt. Zatem w grę wchodziłoby objęcie stanowiska w czerwcu bądź w lipcu przyszłego roku.

By zaakceptować warunki Carletto, którego kontrakt z Królewskimi wygasa wraz z końcem czerwca 2024 roku, CBF musiałby negocjować odejście trenera z klubem i, przede wszystkim, znaleźć tymczasowego szkoleniowca, który poprowadziłby reprezentację w marcowo–kwietniowych meczach. Przeciwnicy Brazylii nie są jeszcze znani, ale będą to spotkania towarzyskie. 

Ednaldo Rodrigues, prezes CBF, w jednym z ostatnich wywiadów wyznał, że Federacja nie wyklucza zatrudnienia zagranicznego trenera, choć na stole leży też kandydatura szkoleniowca z Brazylii, Fernando Diniza, który obecnie pracuje we Fluminense. UOL podaje, że Diniz może liczyć na poparcie wielu zawodników, w tym Daniela Alvesa, Thiago Silvy, Bruno Guimarãesa, Antony'ego i przede wszystkim Neymara. Kandydaturę Diniza pochwala też Ronaldo, który w wywiadzie dla Esport 3 stwierdził, że „byłby dobrym wyborem. To ktoś, kto lubi piękną grę, robi show”.

Na ile wiarygodne są informacje podane przez UOL? W tym momencie trudno to ocenić, jednak sam Carlo Ancelotti w sierpniowym wywiadzie dla Il Messaggero wyznał, że po etapie w Realu Madryt zamierza zakończyć swoją karierę. Z kolei w kwietniu, przed meczem Ligi Mistrzów z Chelsea, pytany o możliwość objęcia reprezentacji Włoch, odparł: „Miałem w 2018 roku szansę na prowadzenie Włoch. Jednak muszę być szczery: ja lubię codzienność. Nie lubię tylko samych meczów. Miałem szkoleniowca, który mówił, że trener to najlepsza praca, gdy nie masz meczów. Rzeczywistość jest dla mnie inna. Dla mnie szczęście to być na ławce w takim meczu jak ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Nie wszyscy mogą to robić. Do tego dochodzi oczywiście cierpienie czy zmartwienia. Na razie moje nastawienie to codzienność i dopóki ten chip się u mnie nie zmieni, nie będę prowadził reprezentacji i pracował trzy razy w roku. To mi się nie podoba. Doświadczenie bycia na mundialu w 1994 roku w sztabie kadry Włoch było spektakularne, ale lubię codzienność. Gdy skończą mi się chęci na codzienną pracę, wtedy się zatrzymam”.