Castilla wchodzi do gry
Potencjalne odejścia Odriozoli, Vallejo, Ceballosa, Mariano i Nacho otwierają drzwi do pierwszej drużyny najbardziej wyróżniającym się piłkarzom Castilli. Kto z nich ma szansę na awans i włączenie do zespołu Carlo Ancelottiego?
Fot. Getty Images
Castilla pod batutą Raúla Gonzáleza kontynuuje swój wyjątkowy lot. Stał się on możliwy dzięki pokoleniu piłkarzy, którzy są równie błyskotliwi, co dobrze rokujący na przyszłość. Poza samymi wynikami drużyny rezerw (dziesięć meczów z rzędu bez porażki), klub aż zaciera ręce na myśl o grupie zawodników, co do których panuje przekonanie, że będzie można dać im poważną szansę. Przede wszystkim dlatego, że wielu z nich przedstawia swoją kandydaturę do gry w pierwszej drużynie w momencie, w którym mogą być potrzebni do jej uzupełnienia.
W Realu Madryt nadchodzą zmiany w postaci odejścia pewnej grupy graczy, z której wielu z nich należy do „klasy średniej” w madryckiej szatni. Mowa o zawodnikach odgrywających mniejsze role, znajdujących się z dala od statusu najbardziej zaufanych ludzi Carlo Ancelottiego, którzy jednak pozostawią po sobie luki, które trzeba będzie wypełnić. Nie wszystkie rzecz jasna zostaną uzupełnione wielomilionowymi transferami, między innymi dlatego, że klub musi przestrzegać przepisów finansowych ustawionych i kontrolowanych przez UEFA.
Odriozola, Vallejo, Mariano, Ceballos, a nawet Nacho mogą odejść najbliższego lata lub nawet już w styczniu. I tu do gry wchodzą między innymi Rafa Marín, Vinícius Tobías, Dotor, Arribas, Álvaro Rodríguez czy Mario Martín. W ten sposób Castilla rozpoczyna swój triumfalny marsz ku pierwszemu zespołowi.
Rafa Marín i Vinícius Tobías
W obronie drzwi do pierwszej drużyny mogą zostać otwarte dla Rafy Marína. Lider defensywy Raúla rozgrywa świetny sezon i Ancelotti już zwrócił na niego uwagę. Odejście Vallejo i ewentualne odejście Nacho, któremu kończy się kontrakt i który wciąż zastanawia się nad swoją sytuacją, zanim podejmie decyzję o przedłużeniu porozumienia bądź jego braku, pozostawiłoby dla niego wolne miejsce i pozwoliło awansować. Z Militão, Alabą i Rüdigerem w kadrze canterano miałby szansę na włączenie na stałe do ekipy Carletto, nawet jeśli sprowadzony zostanie jeszcze jeden stoper.
Kolejnym, który puka do drzwi Ancelottiego, jest Vinícius Tobías. Najpierw oczywiście musiałaby wyjaśnić się kwestia jego przyszłości, bo Real musi zdecydować, czy definitywnie wykupi go z Szachtara Donieck. Ale jego dotychczasowy progres był spektakularny, a prawa obrona to pozycja, którą Królewscy będą musieli już niebawem przemodelować. Odriozola się nie liczy i nie jest brany pod uwagę, Carvajal ma 30 lat, a umowa Lucasa Vázqueza wygasa w 2024 roku. Poza rozważaniem sięgnięcia po topowego zawodnika na to miejsce, klub ma w Brazylijczyku bardzo interesującą opcję na wzmocnienie pierwszego zespołu na prawej stronie defensywy. Z kolei na lewej obronie wyróżnia się Rafael Obrador, ale istnieje także możliwość odzyskania którejś z byłych perełek La Fábriki, takich jak Fran García czy Miguel Gutiérrez.
Sergio Arribas i Álvaro Rodríguez
Jeśli chodzi o środek pola, to oczy wszystkich zwrócone są na Arribasa, bodaj największą gwiazdę Castilli w tym momencie, ale również na wspomnianych Dotora i Mario Martína. Real ma zagwarantowaną bezpieczną przyszłość w drugiej linii dzięki Tchouaméniemu, Fede Valverde i Camavindze, ale Ceballos w dużej mierze jest już poza klubem, Kroosowi kończy się kontrakt i myśli o tym, co dalej, a Modrić w wieku 37 lat przechodzi coroczny „egzamin” i na tej podstawie przedłuża swoją umowę. Los Blancos wciąż są zainteresowani pozyskaniem pomocnika pokroju galáctico, takiego jak Jude Bellingham czy Enzo Fernández, który byłby wisienką na torcie nieuchronnej zmiany pokoleniowej w środku pola. Nie zamyka to jednak drogi dla jednego z graczy Castilli, który mógłby zasilić kadrę pierwszej drużyny.
W ataku szansę stanowi odejście Mariano, co pozostawiłoby potencjalną lukę dla prezentującego zaskakującą dyspozycję Álvaro Rodrígueza, który ma niesamowity wpływ na Castillę i którego Raúl kształtuje do osiągnięcia perfekcji. Ta koncepcja zachwyciła klubowych działaczy, ale nie można zapominać też o Ikerze Bravo. Niewykluczone jest również odejście innych atakujących, głównie Asensio i Hazarda, ale są to już zawodnicy o takiej pozycji w drużynowej hierarchii, że wymagałoby to od Realu Madryt wybrania się na poważniejsze zakupy na rynek transferowy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze