Advertisement
Menu
/ as.com

Kilometr zero

Karim Benzema rozpoczyna proces powrotu na swój najwyższy poziom po zupełnie niestabilnej pierwszej połowie sezonu 2022/23. Francuski napastnik chce całkowicie uporać się z ostatnimi problemami zdrowotnymi i pomóc drużynie wobec niezwykle napiętego terminarzu.

Foto: Kilometr zero
Fot. Getty Images

Proces rekonstrukcji Karima Benzemy oficjalnie się rozpoczął. Sezon, w trakcie którego francuski napastnik zebrał wszystkie możliwe laury za poprzednie rozgrywki, teraz wejdzie w fazę odbudowywania najlepszej jego wersji. Po dziesięciodniowych wakacjach spędzonych na wyspie Reunion kapitan Królewskich wrócił wczoraj do treningów w Valdebebas, by przejść swego rodzaju minipretemporadę, której celem będzie powrót na pełne obroty na mecz z Realem Valladolid, który rozegrany zostanie 30 grudnia.

Nie ma wątpliwości, że ostatnie miesiące to czas, o którym Benzema będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Najpierw musiał żyć pod ciągłą presją zbliżającego się mundialu, na którym po powrocie do reprezentacji w końcu miał zaprezentować pełnię swoich możliwości i podtrzymać to, co pokazywał na przestrzeni całego 2022 roku. Ponadto triumf z kadrą Francji to tak naprawdę jedyny brakujący element w całej zawodowej karierze napastnika. Ostatecznie jednak powracające problemy mięśniowe wykluczyły go z udziału w turnieju w Katarze. Gdyby Les Bleus wywalczyli na mundialu złoto, to medal powędrowałby również do Karima, chociaż nie ulega wątpliwości, że sukces ten miałby dość słodko-gorzki posmak.

Odbudowa fizyczna i mentalna
Po powrocie z Kataru wstępne badania przeprowadzone w Valdebebas wykazały, że nie ma mowy o poważniejszej kontuzji, a pełny proces rehabilitacji miał potrwać około trzech tygodni. Mając to na uwadze, Carlo Ancelotti przystał na to, aby dać swojemu napastnikowi kilka dni wolnego. Reset i wyłączenie się z codzienności związanej z futbolem to coś, co miało pomóc Benzemie w odbudowie nie tyle fizycznej, co mentalnej. Miły czas spędzony z rodziną na środku Oceanu Indyjskiego już jednak minął i teraz trzeba ponownie zmierzyć się z rzeczywistością.

 Francuz ma wrócić na Real Valladolid, ale jasnym jest, że nie jest to cel sam w sobie. Real Madryt potrzebuje w pełni sprawnego Benzemy, aby poradzić sobie z istną nawałnicą spotkań, jaka czeka Los Blancos po wznowieniu rozgrywek. A patrząc na dotychczasowy przebieg sezonu 2022/23 podopieczni Ancelottiego doskonale wiedzą, że życie bez swojego podstawowego napastnika nie należy do najłatwiejszych. Na sześć ostatnich meczów Karim rozegrał zaledwie 26 minut w rewanżowym starciu z Celtikiem – w tym czasie Królewscy ponieśli dwie porażki z Lipskiem i Rayo Vallecano oraz jedynie zremisowali u siebie z Gironą.

Nowy kontrakt
Najbliższe miesiące przyniosą również ze sobą temat nowego kontraktu Francuza, którego obecne porozumienie z klubem wygasa 30 czerwca 2023 roku. Ostatniego lata dyrekcja sportowa Realu Madryt ustaliła, że priorytetem będzie zatrzymanie Benzemy przynajmniej do 2024 roku i na ten moment zamysł ten się nie zmienił. W tym kontekście idealnie wpasowuje się operacja z Endrickiem w roli głównej, który na Santiago Bernabéu miałby się przenieść właśnie w 2024 roku i byłby to idealny moment na pełną zmianę pokoleniową w ofensywie Królewskich.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!