Laso: Wiedziałem, że nie będę w Realu Madryt przez całe życie
Pablo Laso udzielił wywiadu dziennikowi AS. Zdradził, jak spędza swój wolny czas i jaki może być jego kolejny krok.
Fot. Getty Images
– Wiedziałem, że nie będę w Realu Madryt przez całe życie.
– Czuję się znakomicie, co jest najważniejsze. To jest moment na znalezienie miejsca, w którym czułbym się dobrze, by trenować, gdzie moja praca byłaby doceniania i gdzie identyfikowałbym się z tym, co mogę dać drużynie.
– Zawsze jest trudno wybrać drużynę i wiedzieć, w której pójdzie ci dobrze. Jeśli sprowadzasz wszystko to kwestii finansowych i w jednym miejscu oferują ci 10, a w drugim 9, to wybierasz to pierwsze. Jednak to nie jest mój sposób bycia ani myślenia. Dla mnie najważniejsze teraz jest poczucie komfortu w danym miejscu i bycie docenionym. Motywuje mnie to, że jakiś klub mógłby myśleć, że ze mną wykona krok do przodu.
– Klub z Euroligi? Nie, gra danego klubu w Eurolidze nie jest kluczowa.
– Czuję się zawodnikiem, nie mogę tego uniknąć. Najbardziej chciałbym grać i miałem to szczęście, że mogłem to robić na wysokim poziomie. Później mogłem też trenować na wysokim poziomie.
– Bardzo tęsknię za codziennością, wstawaniem rano i przygotowywaniem meczu, ponieważ czuję, że to jest moje życie. Z drugiej strony myślę, że to jest dobry moment, żeby podejść do wszystkiego ze spokojem, poćwiczyć rano, spokojnie pooglądać mecze, nie podróżować tyle i spędzić czas z rodziną. Brakuje mi nawet czasu na wszystko.
– Ze względu na mój sposób bycia, mógłbym zacząć trenować od jutra, tego nie zmienię. Jednak powinienem być cierpliwy, żebyśmy razem z klubem chcieli tego samego.
– Oglądam mecze z NBA, Euroligi, Ligi Endesa, ale też z innych lig, takich jak niemiecka, włoska czy grecka. Z każdym dniem coraz bardziej świadomie dokonuję wyborów, ponieważ znam sytuację poszczególnych drużyn i zawodników.
– Trener powinien mieć pomysł na to, co chce osiągnąć i jeśli go nie ma, to uważam, że się myli. Jeżeli też pomysł trenera jest ponad zawodnikami, to również uważam, że się myli. Adaptacja jest obowiązkowa i to jest ta wielka przewaga, żeby drużynie wiodło się dobrze. Ani Laso nie narzuca swojego stylu, ani zawodnicy nie narzucają stylu Laso. Trzeba się porozumieć, to nie ulega wątpliwości.
– Mecze Realu Madryt? Tak, oglądam je, chociaż nie wszystkie. Oglądam też na przykład spotkania drużyny rezerw. Real Madryt dokonał w tym roku ważnych i fundamentalnych wzmocnień. Musa, Hezonja i Cornelie są nowymi zawodnikami, chociaż dla mnie kluczowi są Tavares i Deck. Real Madryt to znakomita drużyna stworzona do wygrania wszystkiego.
– Bardzo podoba mi się też Baskonia, ponieważ trójka zagranicznych zawodników – Thompson, Howard i Henry – daje jej inny wymiar. Grają bardzo atrakcyjnie. Na poziomie europejskim Olympiakos wydaje mi się supersolidny, gotowy do rywalizacji na każdych warunkach. Brak rosyjskich drużyn sprawił, że Euroliga stała się bardziej wyrównana i konkurencyjna.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze