„Vinícius jest taki sam, jak dziesięć lat temu”

Czy myślisz, że presja może go trochę dopaść? W końcu to jego pierwszy mundial…
Zawodnik w jego wieku, który grał zawodowo dla Flamengo w wieku 16 lat i gra od początku w Realu Madryt, gdzie strzelił gola w finale Ligi Mistrzów, jest już przyzwyczajony do presji.

Mówisz o Lidze Mistrzów. Wyobrażam sobie, że nie przegapiłeś meczu z Liverpoolem.
Tak, widok Viniego zdobywającego bramkę dającą tytuł był rewelacyjny, to było prawdziwe marzenie.

Jak było tam w São Gonçalo?
Jedyne o czym mówili to bramka w finale, jakie to fantastyczne uczucie przeżyć coś takiego.

Wracając do teraźniejszości i umiejętności radzenia sobie z presją przez Viniego. Już w otwierającym meczu z Serbią zrobił różnicę.
Był rewelacyjny, owszem. Jest tym samym Vinim, którym był dziesięć lat temu, zawsze idzie do przodu i stwarza sytuacje bramkowe, fantastyczne. Zaczęli bardzo dobrze i kontrolowali grę przez cały czas, to robiło wrażenie.

Już nieraz mówiłeś, że Vinícius w dzieciństwie zawsze był najlepszym strzelcem, czy spodziewałeś się jego eksplozji bramkowej?
Zawsze mówiłem, że jak tylko będzie miał kilka spotkań jako starter, to nabierze pewności siebie i bramki przyjdą naturalnie. Tak właśnie było. Sukcesem Viniego cieszyliśmy się z daleka, jesteśmy bardzo szczęśliwi z jego powodu i jego rodziny.

Czy jak był dzieckiem, to już wtedy wiedziałeś, że jest kimś wyjątkowym?
Od najmłodszych lat zawsze przyciągał uwagę. Po tym jak zaczął grać w wyższych kategoriach niż jego grupa wiekowa, zaczęliśmy widzieć dla niego obiecującą przyszłość.

Miał trudny okres w Madrycie, czy kiedykolwiek obawiałeś się, że Vinícius nie odniesie sukcesu w klubie?
Nie, Vinícius to bardzo skupiony, zdeterminowany chłopak o silnej osobowości, on i Real Madryt to było właściwe małżeństwo (śmiech).

Nie ma już żadnych wątpliwości. Nawet Florentino Pérez powiedział, że już niedługo wygra Złotą Piłkę.
Myślę, że Złota Piłka przyjdzie naturalnie, dzięki ciężkiej pracy i poświęceniu.

Czytałem, że jako dziecko lubił grać na lewej obronie, czy tak było?
Nasze boisko dla młodzików jest małe, gra na nim pięciu zawodników, ustawionych taktycznie w swoistej linii, prawie jak w futsalu. Jest więc większy ruch. I tam tak grał. Zawsze lubił grać na lewej stronie, bo ścinał do środka, żeby strzelać.

Pokazuje, że ma dużo osobowości. Rozkochał w sobie Santiago Bernabéu i stał się rzecznikiem przeciwko rasizmowi. Założył swój instytut, aby pomagać w São Gonçalo. Czy zawsze był dojrzałym i zaangażowanym dzieckiem?
Zawsze był nieśmiały poza boiskiem, ale wewnętrznie był zupełnie inny. Był zawsze świadomy i interesował się wszystkim, co działo się w ogóle. São Gonçalo to miasto pracowitych ludzi, którzy poprawiają się na tyle, na ile to możliwe w kontekście, w którym znajduje się kraj.

Czy widzisz wiele koszulek Viniego w okolicy i w swojej szkółce?
Tak, dziś jest inspiracją dla wielu dzieci, przykładem nie tylko sportowca, ale i człowieka.

Rozumiem, że nadal utrzymujecie kontakt.
Tak, mamy kontakt, podczas jego wakacji, kiedy tylko możemy, spotykamy się z nim tutaj w Brazylii.

Czy planowana jest nowa wizyta w Madrycie (w 2019 roku odwiedziliście stolicę i zatrzymaliście się u Viníciusa)?
Nie udało mi się jeszcze wrócić do Madrytu, ale jak tylko będę miał okazję, to na pewno to zrobimy.

Jakie uczucia towarzyszą ci, gdy czytasz „Cacau, odkrywca Viníciusa”?
To sprawia, że jestem bardzo dumny. Jesteśmy bardzo dumni, że Vini pochodzi z naszej szkoły w São Gonçalo.

W końcu Neymar i Vinícius nawiązali wielką przyjaźń, czy to już Brazylia Neymara i Viníciusa?
Tak, mamy duże nadzieje, że mogą rozegrać razem wspaniały mundial.