Motor napędowy Les Bleus
Pomimo wyznaczonej precyzyjnej roli, Aurelién Tchouaméni nie przestaje imponować i notuje świetny start w Mistrzostwa Świata.
Fot. Getty Images
Kiedy Deschamps zdecydował się postawić na ofensywny kwartet, czyli Mbappé, Dembélé, Griezmanna i Giroud, jednym z jego pierwszych zadań do wykonania była szczera rozmowa z Aureliénem Tchouaménim. Przy tak ofensywnym zestawieniu konieczne było określenie jasnych zadań dla środkowych pomocników, w szczególności dla zawodnika Królewskich, który w dużej mierze samodzielnie odpowiada za utrzymanie w ryzach defensywnej gry mistrzów świata.
O ile przeciwko Australii nie wyróżnił się niesamowicie, jego mecz przeciwko Danii był przykładem tego, jak powinien grać defensywny pomocnik w tak ofensywnym zespole. Według danych Opty, pomocnik Realu Madryt zanotował niemalże perfekcyjny start na tych Mistrzostwach Świata. Wykonał 67 podań, z czego tylko jedno nie trafiło do celu, zanotował aż dziewięć odbiorów i tylko raz zdarzyło mu się faulować rywala. W strefie mieszanej Antoine Griezmann doceniał resztę kolegów, mówiąc, że „to sukces wszystkich zawodników, bo każdy włożył w to dużo wysiłku”.
„Mogę robić wszystko na boisku, ale trener wyznaczył mnie do określonej roli i najważniejsze jest to, by realizować jego zamysł. Czy jestem sfrustrowany? Absolutnie nie, szczególnie, jeśli wygramy mistrzostwo świata”, mówił niedawno Tchouaméni. „W meczu z Australią musiałem być nieco uważniejszy w ich fazie przejścia. Przeciwko Danii myślę, że byłem nieco bardziej ofensywny. Jeśli muszę zostać trochę bardziej z tyłu, nie ma problemu, zostaję”, powiedział pomocnik Królewskich w strefie mieszanej po ostatnim spotkaniu.
Wobec kontuzji Pogby i Kanté, Tchouaméni jest kluczowym elementem formacji, która została najbardziej osłabiona w drużynie mistrzów świata. Wiele spojrzeń jest skierowanych głównie na niego, bo choć już przed urazami kolegów był niepodważalnym zawodnikiem pierwszego składu, teraz to on zarządza grą defensywną. Didier Deschamps stawia na Rabiota obok niego, zapominając dotychczas nieco o pozostałych dostępnych zawodnikach, czyli o Fofanie czy Camavindze. Selekcjoner Les Bleus całkowicie i z pełnym przekonaniem postawił na Tchouaméniego.
Sam Aurelién natomiast nie przestaje pokonywać kolejnych szczebli w swojej karierze. Po transferze z Monako, gdy o jego podpis rywalizowały także Liverpool czy PSG, od razu znalazł miejsce w podstawowym składzie Realu Madryt. Rozegrał 93% możliwych minut i od razu zastąpił Casemiro, choć potrzebuje jeszcze z pewnością nieco czasu i doświadczenia, by wejść jeszcze na wyższy poziom. Lekcje pobierane u Modricia i Kroosa z całą pewnością pomagają mu się rozwijać. W tym samym czasie zaś został absolutnie niepodważalnym zawodnikiem reprezentacji, która jest jednym z faworytów, by sięgnąć po mistrzostwo świata. Pozostaje wyczekiwać kolejnych kroków.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze