Dziś nie jesteśmy dziadami, jesteśmy liderami
W trzecim spotkaniu grupy C Polacy zdobyli pierwsze trzy punkty na Mistrzostwach Świata i pokonali Arabię Saudyjską.
Fot. Getty Images
Po wtorkowym remisie z Meksykiem nadszedł czas na doskonale znany nam wszystkim mecz o wszystko, który Polacy z własnej winy zmuszeni są rozgrywać na każdej dużej imprezie od dwudziestu lat. Niewielka różnica polegała dziś na tym, że nadwiślański kraj tym razem nie skompromitował się doszczętnie w pierwszym spotkaniu, choć niektórzy potrzebowali kąpieli oczu, gdy przyszło im patrzeć na styl gry zaproponowany przez selekcjonera, który dodatkowo uraczył nas później absurdalnymi wymówkami i komentarzami, a ochoczo wtórowali mu w tym wszystkim reprezentanci naszego kraju.
Czesław Michniewicz najwidoczniej wziął sobie do serca uwagi wszystkich dookoła, ponieważ Polacy od początku meczu nie zdecydowali się tylko na lagowanie, choć wydawało się, że taka taktyka ma więcej sensu właśnie wtedy, gdy grasz z dwójką napastników, a nie z jednym. Tym razem trener nakazał grać swoim piłkarzom przede wszystkim po ziemi, ale nasze oczy szybko potrzebowały kolejnej kąpieli, ponieważ Saudyjczycy od początku przejęli inicjatywę. Polacy nie radzili sobie z szybkimi kontrami rywali, łapiąc szybko trzy żółte kartki, ale także ich z atakiem pozycyjnym, ponieważ piłkarze ze Środkowego Wschodu regularnie gościli pod lub w polu karnym Wojtka Szczęsnego, który szczególnie przez pierwszy kwadrans na pewno się nie nudził.
Przez długą część pierwszej połowy w grze Polaków funkcjonowało niewiele. Brakowało żywszego pressingu, brakowało prostopadłych podań i brakowało ruchu bez piłki, przez co akcje naszych reprezentantów kończyły się z reguły po wymianie kilku podań. Połowiczna zmiana stylu długo nie skutkowała żadnymi pozytywami, a także celnymi strzałami na bramkę, których po prostu nie było, aż do 39. minuty. Wtedy Lewandowski wyłożył piłkę na szósty metr do Zielińskiego, a ten uderzył pod poprzeczkę i pokonał Al-Owaisa. Piłkarz Barcelony mógłby pochwalić się drugą asystą, ale minutę później źle wstrzelił piłkę w pole karne, do której nie dopadł żaden z jego kolegów. Polacy mieli dużo szczęścia, gdyż kilka chwil później Bielik faulował w polu karnym Al-Shehriego, sędzia podbiegł do monitora i wskazał na jedenasty metr. Na posterunku był jednak Szczęsny, który najpierw obronił strzał Al-Dawsariego, a potem jeszcze lepiej interweniował przy dobitce.
Druga część meczu zaczęła się od chaosu i mnóstwa niedokładności z obu stron. I w tym chaosie urodziła się bardzo dobra sytuacja dla Saudyjczyków, gdy po zamieszaniu w polu karnym znów świetną interwencją popisał się Szczęsny, który obronił strzał z bliskiej odległości. Saudyjczycy nie przestawali tworzyć sobie kolejnych okazji, ale najpierw Al-Buraikan, a później Kanno uderzyli nad bramką. Polacy zbyt głęboko cofnęli się do defensywy, a Michniewicz postanowił dokonać pierwszej zmiany, zdejmując Zielińskiego i wprowadzając Kamińskiego w poszukiwaniu szybkości na skrzydłach. Minęło raptem kilka sekund, a Biało-czerwoni mogli podwyższyć prowadzenie, ale Milik trafił w poprzeczkę.
Polacy chwilowo złapali wiatr w żagle i nie przestawali kontrować, by znów obić obramowanie bramki – Lewandowski z bliskiej odległości uderzył w słupek. Z upływem kolejnych minut obie drużyny wyraźnie opadały z sił i zespół Michniewicza skupił się głównie na defensywie, ale nadal funkcjonowały kontry i w końcu ukąsił też pan Robert, który przechwycił piłkę przed polem karnym i w sytuacji sam na sam pokonał golkipera. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry Lewandowski mógł ustrzelić dublet, ale przegrał starcie oko w oko z Al-Owaisem.
Nie była to gra pełna polotu i finezji, ale dzisiaj liczą się trzy punkty. Liczy się to, że Polacy nie są dzisiaj dziadami, a liderami grupy C. I w środę z Argentyną zagrają nie o honor, lecz o awans, czego nie mogliśmy uświadczyć od kilku dekad.
Arabia Saudyjska – Polska 0:2 (0:1)
0:1 Zieliński 39' (asysta: Lewandowski)
0:2 Lewandowski 82'
Arabia Saudyjska: Al-Owais; Abdulhamid, Al-Amri, Al-Bulaihi, Al-Burayk (65' Al-Ghanam); Al-Malki (85' Al-Oboud), Al-Najei (46' Al-Abed, 95' Bahebri), Kanno; Al-Buraikan, Al-Dawsari i Al-Shehri (85' Al-Dawsari).
Polska: Szczęsny; Bereszyński, Kiwior, Glik, Cash; Zieliński (63' Kamiński), Krychowiak, Bielik, Frankowski; Milik (71' Piątek) i Lewandowski.
Grupa C | ||||
Lp. | Drużyna | Mecze | Bramki | Punkty |
1. | Polska | 2 | 2:0 | 4 |
2. | Arabia Saudyjska | 2 | 2:3 | 3 |
2. | Meksyk | 1 | 0:0 | 1 |
4. | Argentyna | 1 | 1:2 | 0 |
Najbliższe mecze grupy C
Dzisiaj, 20:00 – Argentyna vs Meksyk
Środa, 20:00 – Arabia Saudyjska vs Meksyk
Środa, 20:00 – Polska vs Argentyna
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze