Czwarte zwycięstwo z rzędu Castilli
W 12. kolejce Primera Federación Castilla pokonała San Fernando 2:0. Królewscy stworzyli sobie w tym meczu wiele sytuacji, ale znakomicie spisywał się bramkarz rywali.
Fot. Getty Images
Castilla wygrała czwarty mecz z rzędu i awansowała dzięki temu na czwarte miejsce w tabeli. Królewscy byli dzisiaj drużyną znacznie lepszą niż San Fernando. Wynik spotkania to 2:0, jednak tak niska porażka Andaluzyjczyków była w ogromnym stopniu zasługą Peralesa. Bramkarz gości rozegrał znakomite zawody, mimo że dwukrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki. Po stronie Castilli znów błyszczał Arribas. Ustrzelił dublet i w tym momencie ma na koncie 7 goli i 3 asysty.
Castilla mogła otworzyć wynik spotkania już w 3. minucie. Arribas przejął piłkę blisko pola karnego rywali i próbował przelobować Peralesa, ale uderzył za mocno. Później gra toczyła się dosyć dynamicznie z wymianą strzałów z dystansu. Następnie znakomitą szansę miało San Fernando. Po dośrodkowaniu w pole karne zabrakło niewiele, żeby do piłki dopadł któryś z zawodników gości. W odpowiedzi zupełnie nieatakowany Álvaro Martín strzelił z dystansu, co z trudem obronił Perales. Álvaro był też bohaterem kolejnej akcji. W sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali posłał piłkę w kierunku bramki, ale na drodze futbolówki stanął jeszcze jeden z obrońców San Fernando.
Królewscy czuli się na murawie bardzo pewnie i wyprowadzali kolejne ataki. Wydawało się, że gol dla Castilli wisi w powietrzu. W jednej sytuacji obrońca San Fernando zagrał piłkę ręką w polu karnym, ale sędzia tego nie zauważył. W 28. minucie Álvaro dostał idealną piłkę, jednak nieczysto uderzył, dając Peralesowi szansę na skuteczną obronę. Świetna gra podopiecznych Raúla została nagrodzona tuż przed przerwą. Dotor podał do Arribasa, który z łatwością minął bramkarza i wpakował futbolówkę do siatki. Na tym Sergio nie poprzestał. W doliczonym czasie gry popisał się pięknym strzałem z dystansu, podwyższając prowadzenie Castilli.
Królewscy mogli strzelić trzeciego gola tuż po wznowieniu gry. Próbował Álvaro Martín, ale Perales zdołał obronić jego strzał. Golkiper San Fernando ponownie musiał ratować swój zespół kilka minut później, kiedy groźnie uderzał Álvaro Rodríguez, a następnie Marvel. Po upływie godziny gry szansę miał Dotor i posłał futbolówkę obok bramki, chociaż wydaje się, że przy strzale był faulowany. Castilla nie zwalniała tempa. Następny strzał oddał Peter, lecz on również nie zdołał zaskoczyć świetnie dysponowanego Peralesa. Golkiper San Fernando był też bohaterem kolejnej akcji, gdy powstrzymał mocne uderzenie Álvaro.
Na kwadrans przed końcem sytuację stworzyło sobie San Fernando, ale zaraz później Perales znów musiał się napracować, by obronić strzał Arribasa. Castilla praktycznie cały czas przebywała na połowie rywali i potrafiła sobie poradzić z obroną rywali, ale na posterunku był jeszcze Perales, który zadbał o to, żeby jego drużyna przegrała tylko 0:2.
Real Madryt Castilla – San Fernando 2:0 (2:0)
1:0 Arribas 42’ (asysta: Dotor)
2:0 Arribas 45’+1’ (asysta: Mario Martín)
Real Madryt Castilla: De Luis, Obrador (Theo Zidane 75’), Marvel, Rafa Marín, Carrillo, Peter (Edgar 85’), Mario Martín, Dotor, Álvaro Martín (Álex Jiménez 75’), Arribas, Álvaro Rodríguez (Aranda 87’).
San Fernando: Perales, Farrando, Lanchi (Ramos 63’), Páez (Luis Ruiz 16’), Ramírez, Caballero, Bicho (Marcelo 74’), Ceberio, Gabri Martínez (Navarro 46’), Del Campo (Callejón 63’), Biabiany.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze