Relevo: Real chce napastnika, ale nie znajduje nikogo odpowiedniego
Królewscy mają świadomość, że potrzebują wzmocnień w ataku, ale nie dostrzegają żadnego napastnika, który pasowałby do profilu, jakiego poszukują.
Fot. Getty Images
Pion sportowy Realu Madryt snuje już plany na nadchodzący sezon. Pomimo wygrania La Ligi i Ligi Mistrzów zaledwie kilka miesięcy temu oraz transferów Tchouaméniego i Rüdigera, ogólna myśl jest taka, że w kadrze jest pole do poprawy. Dlatego przeczesują rynek w poszukiwaniu graczy, którzy wzmocnią kluczowe pozycje latem 2023 roku. Wśród nich jest napastnik.
Od zeszłego sezonu dział skautingu szukał zawodnika do gry w ataku. Intencją jest sprowadzenie środkowego napastnika, który będzie mógł zaadaptować się na innych pozycjach lub w innych systemach, innymi słowy, który pozwoli Ancelottiemu na wykorzystanie go w różnych sytuacjach. Hazard i Mariano nie dokładają się ani do gry, ani do bramek i choć zaufanie do Benzemy jest totalne, to w grudniu skończy 35 lat i potrzebuje pomocy. Rodrygo wyłonił się w tym sezonie jako jego zmiennik, ale i tak czuć, że w rotacji potrzebny jest jeszcze jeden zawodnik.
Jest to pogląd utrzymywany od lata ubiegłego roku, kiedy to rozważano już różne opcje. Jednak niemożność dokonania pewnych odejść bardzo utrudniała sprowadzenie nowych graczy. Dodatkowo klub uważa, że na rynku nie ma obecnie zawodnika, który pasowałby do profilu, którego szukają. Kilku, którzy mogliby odgrywać tę rolę, byłoby zbyt dużą inwestycją, której nie są skłonni dokonać dla uzupełnienia ataku.
Nazwiskiem, które najbardziej się spodobało i jednym z najgłośniejszych w biurach Valdebebas, było nazwisko Christophera Nkunku. Zresztą klub pytał ostatnio o sytuację Francuza z Lipska, który pozostawił po sobie dobre wrażenie w pojedynkach z Realem Madryt w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Napastnik prowadzi jednak zaawansowane rozmowy Chelsea i jeśli nie stanie się nic nieoczekiwanego, to wyląduje w Anglii.
Warto zaznaczyć, że ten pościg jest zupełnie odrębny od zainteresowania Endrickiem. Brazylijczyk jest bardzo lubiany, ale dopiero co skończył 16 lat i nawet jeśli umowa zostanie sfinalizowana w najbliższych miesiącach, to do Madrytu trafiłby najwcześniej w 2024 roku. Jest to gra średnio- i długoterminowa. W operacji, która jest w trakcie realizacji, ale jeszcze w pierwszych krokach.
Wewnątrz klubu nie są zdesperowani i nadal szperają na długiej liście zawodników. Mistrzostwa Świata w piłce nożnej będą turniejem, który będzie obserwowany ze szczególną uwagą, wiedząc, że jest to turniej, w którym pojawiają się rewelacje, które zazwyczaj są dobrymi okazjami rynkowymi. Na razie idealne wzmocnienie się nie pojawiło, ale Real Madryt nie traci czujności na rynku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze