MARCA: Niepewna przyszłość Mendy'ego
Francuski piłkarz jest podstawowym obrońcą Królewskich od momentu przyjścia do klubu, ale nadal nie wiadomo, czy Real Madryt chce się z nim związać na dłużej.
Fot. Getty Images
Sytuacja Ferlanda Mendy'ego jest dziwnym przypadkiem. Praktycznie od momentu jego przybycia w 2019 roku, istnieje wrażenie, że klub wciąż ocenia jego występy w celu podjęcia decyzji o jego przyszłości, albo rozważenia przedłużenia umowy, albo wystawienia go na rynek transferowy.
W normalnych okolicznościach liczby i wyniki Mendy'ego powinny już skłonić klub do wykonania ruchu w celu zatrzymania zawodnika, który był nietykalny dla Zidane'a, a teraz jest nietykalny dla Ancelottiego. Nawet po to, by podnieść jegi kontraktowy status w drużynie. Ale nic z tego nie nastąpiło. Były kontakty, ale niewiele więcej.
Zaskakujące jest to, że Mendy został pominięty w planie ogromnej odnowy, która miała miejsce przed rokiem. Latem 2021 roku przedłużono umowy Modricia, Lucasa, Nacho, Carvajala, Courtoisa, Benzemy, Valverde i Casemiro. Tą samą drogą poszli teraz Militão, Vinícius i Rodrygo, czyli trzej strategiczni dla przyszłości Realu Madryt zawodnicy, choć klub nie ogłosił tego oficjalnie. Nie było jednak żadnych wieści na temat francuskiego obrońcy, któremu kończy się kontrakt w 2025 roku (podobnie jak Militão i Rodrygo przed przedłużeniem). I jest kilka teorii, które to tłumaczą.
To prawda, że cień Marcelo jest długi, a porównania z historycznym brazylijskim graczem mu nie pomagają. Zastąpienie zawodnika o tej jakości nie jest łatwe, ale na korzyść Mendy'ego przemawia to, że nie będąc tak genialnym jak były kapitan, dał Królewskim defensywną solidność, która jest jednym z kluczy do ostatnich sukcesów drużyny.
Mówiono też o jego kondycji fizycznej. Mendy rozegrał 35 spotkań na 56 (62%) w zeszłym sezonie, 38 na 52 (73%) w 20/21 i 32 na 51 (63%) w 19/20. Trzy sezony, w których doznał ośmiu kontuzji, które wykluczyły go z gry na 277 dni. Szczególnie niepokojące był zespół przeciążania przyśrodkowej okolicy piszczeli, co wykluczyło go na 106 dni, a klub śledził to z pewnym niepokojem.
W tym sezonie jednak odłożył swoje problemy fizyczne na bok i jest jednym z niewielu zawodników, którzy nie byli kontuzjowani, grając w 17 z 21 spotkań (81%) i będąc dostępnym we wszystkich meczach. Jeszcze jeden powód, aby klub zrobił krok, którego jeszcze nie wykonał w odniesieniu do swojego planu dotyczącego Mendy'ego.
Wzmocnienia na lewej obronie
Fakt, że takie nazwiska jak Fran García są wymieniane w celu wzmocnienia pozycji lewego obrońcy, zwiększa niepewność wokół Mendy'ego. Jest też poczucie, że jest on najsłabszym ogniwem wyjściowej jedenastki, że jest to pozycja, którą trzeba poprawić. Dla Ancelottiego Francuz jest jednak nietykalny i stanowi niepodważalny element madryckiej obrony z ostatnich dwóch sezonów.
W dziwnym przypadku Mendy'ego kolejną dziwnością są jego absencje w kadrze Francji. Jest jedynym zawodnikiem w pierwszym składzie Realu Madryt, który nie jest stałym bywalcem reprezentacji i który nie pojawi się w Katarze, nie licząc Kroosa, który zakończył przygodę z kadrą i Alaby, który nie zakwalifikował się na turniej. W rzeczywistości jest jedynym z czterech francuskich zawodników Realu, którzy nie jadą na mundial.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze