Advertisement
Menu
/ DAZN, SER, COPE

Fali: Próbowałem złapać Rodrygo, a nie uderzyć

Rafael Jiménez Jarque, znany jako Fali, był w pierwszej połowie autorem agresji na Rodrygo Goesie. Obrońca Cádizu po spotkaniu udzielił wywiadów platformie DAZN oraz stacjom radiowym COPE i SER. Przedstawiamy jego najważniejsze wypowiedzi z tych rozmów w kolejności chronologicznej.

Foto: Fali: Próbowałem złapać Rodrygo, a nie uderzyć
Fot. Getty Images

DAZN
– To prawda, że trafiłem Rodrygo. On powiedział, że uderzyłem go łokciem, a ja odpowiedziałem, że to nie był łokieć. Próbowałem go zatrzymać i gdy on się odwrócił, to próbowałem go złapać. Na pewno na zatrzymanej stopklatce to wygląda gorzej niż było w rzeczywistości. Od razu go przeprosiłem. Mówiłem potem, że jest VAR i że dostałem za to już żółtą kartkę. Nie widziałem jednak nawet dobrze tej kartki, bo ruszył na mnie Vinícius. To jest jednak futbol, futbol to kontakt. Możliwe, że w tej akcji trochę przesadziłem i powiedziałem Rodrygo, że bardzo mi przykro. To prawda, że trochę go trafiłem... Nawet bardzo. Nie chciałem jednak zrobić mu krzywdy. Ale poważnie, na zatrzymanej stopklatce to wygląda na coś więcej niż faktycznie było. Próbowałem go zatrzymać, gdy biegł i gdy się zatrzymał, próbowałem go złapać. Trochę go trafiłem. On mówił, że to był łokieć, ale powiedziałem mu, że tak nie było i próbowałem go po prostu złapać ramieniem za głowę.

Cadena SER
– Wkurzyłem się... Jesteśmy Cádizem, gramy w pierwszej lidze i nie powinni nas obrażać, a przynajmniej jeden piłkarz, którego nazwiska nie podam. Na boisku są pewne granice. Nie mogą nas tak deprecjonować.

– Widziałem powtórkę sytuacji z Rodrygo. On powiedział, że uderzyłem go łokciem, ale odpowiedziałem mu, że po prostu próbowałem go zatrzymać. Jeśli zatrzymujesz powtórkę, może się wydawać to czymś więcej, ale VAR i sędzia widzieli to jak ja. Zinterpretowali to tak samo z jakiegoś powodu.

Słowa Rodrygo po meczu? Co mam powiedzieć... On mówi raz jedno, raz drugie. Ja nie kłamię. Powiedziałem mu, że nie chciałem go atakować i nie zrobiłem tego umyślnie. Próbowałem go złapać i tyle, to nie było nic więcej. Porozmawiałem z nim i zaskakuje mnie, że teraz powiedział coś innego, bo w tunelu omówiliśmy to sobie na spokojnie. Powiedziałem, że mi przykro i wszystko było między nami w porządku.

– Dla was to agresja, bo wykonuję ruch ramieniem w kierunku głowy? Co mam powiedzieć... Takie jest wasze zdanie, ja mam inne. Widziałem powtórkę i jak mówię, dla mnie próbowałem go zatrzymać poprzez objęcie, a nie uderzyć.

Zamieszanie z Viníciusem w tunelu? O Viníciusie nie będę rozmawiać. Jak Rodrygo wydaje mi się dobrym chłopakiem, tak o Viníciusie nie będę nic mówić. Mówię tylko, żeby szanowano trochę bardziej Cádiz, bo my szanujemy wszystkie kluby. Takie są nasze wartości. W Realu Madryt nie wszyscy, ale niektórzy powinni się tego nauczyć. On zgrywa ofiarę i mówi, że się go prowokuje, ale ja nic mu nie mówiłem. To kawał gracza, ale czasami brakuje mu manier. Byłem spokojny, ale wielu z nas jednak to zagrzało. Jesteśmy klubem z pierwszej ligi i jego kolegami po fachu. Na boisku mówi się wiele rzeczy, ale wszystko ma swoje granice. Powinniśmy się szanować. Jesteśmy klubem z pierwszej ligi.

– Rodrygo to dżentelmen, a Vinícius nie. Nie chodzi o to, że próbuję tu przeprosić Rodrygo. To spektakularny chłopak i spokojnie porozmawialiśmy. Tyle... Może jednak na końcu Vinícius miał dzisiaj gorszy dzień.

Cadena COPE
– Agresja na Rodrygo? Nie jest to agresja ani dla mnie, ani dla sędziego, ani dla VAR-u. Tak mówicie wy.

– Czy bałem się czerwonej kartki? Nie. Mówiłem nawet sędziemu, że za co pokazał mi żółtą kartkę, gdy to Vinícius rzucił się na mnie.

– Vinícius zobaczył mój atak na jego kolegę? Vinícius widzi wiele rzeczy. Jeśli sędzia i VAR niczego nie odgwizdali, to co mam powiedzieć ja...

– Porozmawiałem spokojnie z Rodrygo i zaskoczyło mnie, że potem on mówi o hańbie. Nie ma problemu, może być wkurzony. Ja sobie z nim to wyjaśniłem. Może mieć swoje zdanie.

– Powiedziałem po meczu, że pewien zawodnik powinien nas szanować? Tak. Powinno się nas szanować. Ta sytuacja zagrzała całą szatnię. Wszyscy jesteśmy kolegami po fachu i mówimy sobie na boisku różne rzeczy, ale zawsze jest pewna granica szacunku. Może on miał dzisiaj zły dzień, bo wszyscy jesteśmy ludźmi.

– Chodzi o Viníciusa? Ta osoba wie najlepiej. Nic nie mówię. Wszyscy się mylimy, ale on powinien nauczyć się wypowiadać o innych. Powinien szanować kluby, które też grają w pierwszej lidze.

– Tej osobie brakuje szacunku do innych? Tak, oczywiście, że tak, zabrakło mu go dzisiaj wobec nas. On o tym dobrze wie. Mówił nam, że spadniemy do drugiej ligi i że jesteśmy klubem z drugiej ligi. Powinien nas szanować, bo nie gramy w drugiej lidze. Nawet jeśli spadniemy, powinien nas szanować.

– Powiedział mi to wprost? Gdyby powiedział mi to wprost, miałby spory problem. Powiedział to w trakcie meczu moim kolegom, których musiałem potem uspokajać. Oby odnalazły to kamery i potwierdziły, wtedy byłbym zachwycony. Żebyście zobaczyli, że mówię prawdę. Są obrazki, przez które mówi się o czerwonej kartce dla mnie, więc oby znalazły się też obrazki z tymi słowami, że jesteśmy piłkarzami z drugiej ligi. Oby się znalazły. Potem przez to w przerwie w tunelu była kłótnia i musiała wkroczyć ochrona. Pewnych granic nie powinno się przekraczać. W futbolu mówimy sobie tysiące rzeczy, ale są pewne granice.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!