Bale z golem w finale i zdobyciem MLS Cup

Real Madryt oficjalnie pożegnał Garetha Bale'a 1 czerwca, dziękując mu za prawie 9 lat gry w białej koszulce. Przez ten czas, w którym bronił barw Królewskich, atakujący zdobył 19 tytułów: 5 Pucharów Europy, 4 klubowe mundiale, 3 Superpuchary Europy, 3 mistrzostwa, 1 Puchar Króla i 3 Superpuchary Hiszpanii.

Pod koniec czerwca Walijczyk podpisał umowę z LAFC z amerykańskiej MLS. Ekipa 33-latka wygrała Konferencję Zachodnią MLS, a następnie pokonała w półfinałach Konferencji 3:2 La Galaxy i w finale Konferencji 3:0 Austin FC. W finale ligi o MLS Cup zagrała z Philadelphią Union, zwycięzcą Konferencji Wschodniej.

Bale do wczorajszego finału rozegrał w MLS 12 meczów, w których strzelił dwa gole, ale ostatni raz na murawie pojawił się 2 października w Portland, po którym pauzował przez, jak ogólnie podawano, „kontuzję nogi”. Ostatecznie Walijczyk wrócił do gry wczoraj w 97. minucie, już dogrywce, finałowego meczu z Philadelphią i w 128. minucie zdobył bramkę na 3:3, która doprowadziła spotkanie do rzutów karnych:

W regulaminowym czasie gry LAFC, które rozegrało finał na swoim stadionie, dwa razy wychodziło na prowadzenie, ale goście doprowadzili dwa razy do remisu i wyszli w końcu na prowadzenie w dogrywce. Przed golem na 2:3 z boiska wyleciał Maxime Crépeau, bramkarz LAFC, który sfaulował wychodzącego na dogodną sytuację rywala, przy czym doznał również złamania nogi. Po oczekiwaniu na pomoc medyczną ostatecznie dogrywka została przedłużona o 9 minut, a w 128. minucie gola na 3:3 zdobył Bale. W karnych LAFC wygrało 3:0 po dwóch paradach rezerwowego bramkarza i jednym przestrzelonym uderzeniu rywali.

Kontrakt Bale'a z LAFC obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku, czyli połowy sezonu MLS, z opcją na przedłużenie go do 2024 roku. Walijczyk poza tym zapewne wystąpi jeszcze na mundialu w Katarze. Brytyjczycy zmierzą się w grupie B ze Stanami Zjednoczonymi, Iranem i Anglią.