Alexander-Arnold: Powinniśmy mieć oczekiwania jak takie Reale Madryt
Trent Alexander-Arnold udzielił wywiadu brytyjskiej edycji magazynu GQ. Przedstawiamy wypowiedzi obrońcy Liverpoolu powiązane z Realem Madryt.
Fot. Getty Images
– Parada ze starymi trofeami po finale Ligi Mistrzów? Oczywiście, po przegraniu finału Ligi Mistrzów parada jest ostatnią rzeczą, jakiej chcesz. To [poczucie dumy, a nie rozczarowania w ludziach] było jednak czymś, czego nikt z nas wcześniej nie doświadczył. To zrozumiałe, że wszyscy wychodzą po wygraniu finału Ligi Mistrzów. Jednak gdy przegrywasz i obecność jest taka sama... Wsparcie od wszystkich znaczyło bardzo dużo dla nas, piłkarzy, bo to pokazuje, jak bardzo ludzie nas doceniają, niezależnie od tego, czy wygrywamy, czy przegrywamy.
– Krytyka, że nie umiem bronić? Ludzie ciągle tak mówią. To nie jest coś, co mi przeszkadza, bo takie hasła pozostają przy zawodnikach. Ruszanie do przodu i granie piłką zawsze wydawało mi się naturalne [bo grałem w szkółce jako pomocnik]. Nie musiałem o tym myśleć, to po prostu płynęło. Gdy broniłem, zawsze musiałem myśleć, gdzie muszę być i co muszę zrobić. To nie było naturalne. Ta pozycja w obronie po wejściu do pierwszej drużyny była dla mnie nowa i ciągle się uczyłem. Myślę, że dzisiaj ogólnie defensywnie się poprawiłem. Jednak powiedziałbym, że nawet teraz ciągle mogę poprawić się pod każdym względem, defensywnym i w grze do przodu.
– Start sezonu? Cóż, to nie jest tym, czego oczekiwałeś czy co planowałeś, gdy rozpoczynałeś sezon. To rozczarowujące. To jest rollercoaster. Już po pięciu meczach przeżyliśmy wszystkie emocje. Jeśli jednak w tym sezonie nie wygramy żadnego trofeum, w moich oczach to będzie przegrany sezon. Patrzysz na takie Reale Madryt, tego typu drużyny, najlepsze zespoły na świecie i one żyją z takimi oczekiwaniami. Dochodzisz do półfinału Ligi Mistrzów w każdym sezonie bez względu na wszystko. Też powinniśmy tego od siebie wymagać. Bo wiesz, kto wie jak długo to potrwa? Drużyny się zmieniają i rzeczy się zmieniają, ale na razie nasze oczekiwania powinny być tak wysokie jak kogokolwiek innego.
– Moja największa ambicja? Wygranie mistrzostw świata. Jesteśmy faworytem, tak bym powiedział, tak. Czuję, że powinniśmy nim być. Mamy więcej nie wystarczająco, by to wygrać.
– Jakie mam cele przed zakończeniem kariery? Trudno to określić liczbowo, ale powiedziałbym 3-4 Ligi Mistrzów, wiele mistrzostw krajowych. Jedno, jeśli nie wiele, trofeum w roku. Wszystko może zmienić się z czasem i musisz dostosowywać cele do swojej sytuacji, ale też takie cele 7-8 lat temu byłyby nierealne. Jednak jak mówię, nasze oczekiwania to musi być przynajmniej jedno trofeum rocznie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze