Królewskie robią swoje

W pierwszej połowie meczu rozgrywanego w Valdebebas goli nie oglądaliśmy, choć Las Blancas zaczęły mocno i dominowały z piłką na połowie Andaluzyjek. Na wyróżnienie zasługują sytuacje Weir, która w 28. minucie próbowała zaskoczyć Sullastres lobem zza pola karnego, oraz Lucíi, której mocny strzał z dystansu w 36. minucie minimalnie minął światło bramki. Z biegiem czasu Sevilla zaczęła się budzić, jednak nie zdołała oddać choćby jednego celnego strzału. 

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił aż do momentu dokonania pierwszych zmian przez Alberto Torila, po których przyszedł pierwszy gol dla Królewskich. W 65. minucie gry po rzucie rożnym wykonywanym przez Teresę gola zdobyła Rocío, która wygrała pozycję w polu karnym i strzałem głową pokonała Sullastres. Chwilę później Las Blancas mogły podwoić swoje prowadzenie, ale Merida wybiła z linii bramkowej strzał Weir. W 77. minucie piłkarki Sevilli były bliskie wyrównania, jednak sytuację sam na sam z Martín-Prieto wybroniła Misa.

Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się minimalnym zwycięstwem piłkarek Realu Madryt, to w 5. minucie doliczonego czasu gry mocnym i precyzyjnym uderzeniem z narożnika pola karnego popisała się Weir, która ustaliła wynik spotkania na 2:0.

Tym samym Królewskie odnoszą czwarte zwycięstwo w piątym meczu Ligi F w bieżącym sezonie. Podopieczne Alberto Torila plasują się na drugim miejscu w tabeli ze stratą 5 punktów do Barcelony, która rozegrała jeden mecz więcej. Królewskie odrobią ligowe zaległości już w najbliższy czwartek, kiedy to zmierzą się na wyjeździe z Villarrealem.

Real Madryt – Sevilla 2:0 (0:0)
1:0 Rocío 65'
2:0 Caroline Weir 90+5'

Real Madryt: Misa, Svava, Kathellen, Lucía (Olga, 62’), Rocío, Teresa, Toletti (Esther, 62’), M. Oroz (Zornoza, 76’), Nahikari (Kenti Robles, 76’), Weir i Athenea (Feller, 86’).
Sevilla: Sullastres, Diana G., Teresa, Nago Calderón (Vignola, 79’), Inma Gabarro (Jessica, 68’), Payne, Meseguer (Eva Llamas, 79’), Débora G. (Arola, 68’), Cahynová (Nicoli, 89’), Martín-Prieto i A. Sampedro.