Obudzony snajper
Chyba można już powiedzieć, że Fede Valverde jest w tym sezonie najlepszym piłkarzem Realu Madryt. Bramka zdobyta z Sevillą pozwoliła Urugwajczykowi stać się najlepszym na ten moment strzelcem zespołu w lidze.
Fot. Getty Images
W bieżącym sezonie Urugwajczyk zadziwia wszystkich swoją skutecznością. W poprzednich latach niedane nam było przekonać się o snajperskim instynkcie 24-latka. Dziś Fede regularnie korzysta z atutu, który tak skrzętnie ukrywał. W 11 potyczkach zdołał trafić do siatki aż sześć razy. Jego wcześniejszy najlepszy wynik to trzy bramki zdobyte jeszcze w barwach Castilli w sezonie 2016/17.
W czasach juniorskich Valverde nie uchodził za strzelca wyborowego, ale mimo to często zdarzało mu się pokonywać bramkarzy po uderzeniach zza pola karnego. – W Peñarolu strzelał dużo goli zza szesnastki, wykonywał też wszystkie stałe fragmenty gry. Podejrzewam, że wkrótce zostanie oddelegowany do tego również w Realu. Jestem tego niemalże pewien – mówi Néstor Gonçalves, dyrektor szkółki Peñarolu. – od 14. czy 15. roku życia był przygotowywany do tej roli. Do tej pory jednak w Madrycie nie dopuszczono go do stałych fragmentów. Gdy się to zmieni, liczby Fede będą jeszcze lepsze – dodaje.
Liczby Valverde zaskakują wszystkich poza osobami, które zajmowały się piłkarskim rozwojem Urugwajczyka od najmłodszych lat. Podczas mistrzostw Ameryki Południowej do lat 17, gdzie Królewscy wypatrzyli piłkarza, zdobył siedem bramek. Do tytułu króla strzelców zabrakło mu pojedynczego gola. Zdumiewać może zwłaszcza skuteczność po strzałach z dystansu. Najlepszym wynikiem w sezonie 2021/22 były trzy trafienia zza pola karnego. Sztuki tej dokonała spora liczba zawodników: Aspas (Celta), Luis Suárez (Granada), Morales (Levante), Canales (Betis), Asensio (Real) i Guedes (Valencia). Nikt jednak nie dobił do czterech.
Passa Federico rozpoczęła się w 5. serii gier z Mallorcą. Pomocnik przebiegł kilkadziesiąt metrów, a następnie huknął lewą nogą jak z armaty w samo okienko. Następnie jeszcze trzykrotnie zdobywał bramki po strzałach zza szesnastki: w Klasku, z Elche i w minioną sobotę z Sevillą. Ostatnim golem Valverde uczcił poniekąd zarazem czwartą rocznicę swojego debiutu w białej koszulce. Urugwajczyk swój pierwszy mecz rozegrał przeciwko Viktorii Pilzno 23 października 2018 roku. W 54 minucie zmienił wówczas Isco, a Real wygrał 2:1. Od tamtej pory Fede uzbierał 164 mecze, w których strzelił 13 goli i zanotował 10 asyst.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze