Spokój przed Klasykiem
Trzynaście meczów od początku sezonu bez porażki, pewny awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Królewscy mają wszelkie podstawy ku temu, by do rywalizacji z Barceloną podejść ze spokojną i chłodną głową.
Fot. Getty Images
Real Madryt podchodzi do niedzielnego El Clásico z ogromnym spokojem. W meczu z Szachtarem w Warszawie zapewnił sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów po zanotowaniu niemal nienagannej passy w tych rozgrywkach. Triumfatorzy Pucharu Europy obronę tytułu rozpoczęli z dużymi pokładami energii, pokazując w fazie grupowej swój piłkarski autorytet, którego żaden z rywali nie potrafił finalnie podważyć. Ani Celtic, ani RB Lipsk, ani Szachtar nie były w stanie zatrzymać drużyny Carlo Ancelottiego, która po raz kolejny prezentuje swoją kandydaturę do zwycięstwa w najbardziej prestiżowych piłkarskich zmaganiach Starego Kontynentu. A paradoksalnie wielu ekspertów przed tym sezonem znów nie widziało w Królewskich głównego faworyta do ostatecznej wygranej.
Nie można przy tym zapominać jednak o próbach zdyskredytowania La Decimocuarty uskutecznianych przez pewne wszystkim doskonale znane środowiska. Na tego typu zarzuty z godną pozazdroszczenia elegancją odpowiedział na konferencji prasowej przed starciem z Szachtarem Lucas Vázquez.
Ancelotti wykorzystał wyjazd do Polski, by dać odpoczynek najczęściej posyłanym przez siebie do boju zawodnikom, ze szczególnym uwzględnieniem Viníciusa, który był liderem wewnętrznego klubowego zestawienia, jeśli chodzi o liczbę rozegranych minut. Szansę na złapanie głębszego oddechu dostali też inni kluczowi dla Włocha gracze, jak Dani Carvajal, Éder Militão i David Alaba, którzy na pewno znajdą się w wyjściowym składzie na spotkanie z Barceloną.
Wciąż niemałą wątpliwość budzi to, czy zdolny do gry będzie Thibaut Courtois, który dziś przejdzie kolejne badania w Valdebebas. Mimo pojawienia się na murawie Stadionu Miejskiego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w drugiej połowie Luki Modricia, on również podejdzie do niedzielnego wyzwania wypoczęty. O znaczeniu i wpływie Chorwata na grę Los Blancos napisano i powiedziano już wszystko, co można było napisać i powiedzieć, dlatego też nie trzeba specjalnie wyjaśniać tego, dlaczego tak ważne jest, by był obecny od pierwszej minuty w potyczce z odwiecznym rywalem.
Chociaż Barça w tym momencie wyprzedza Real w ligowej tabeli ze względu na lepszą różnicę bramek, nie zmienia to faktu, że początek sezonu w wykonaniu mistrzów Hiszpanii jest iście cesarski. Remisy z Osasuną i Szachtarem są jedynymi rysami w dotychczasowej serii trwającej już trzynaście meczów, w trakcie której podopieczni Carletto wstawili do klubowej gabloty pierwsze trofeum – Superpuchar Europy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze