Przyspawany do ławki
Bilans Edena Hazarda z ostatnich czterech tygodni wynosi 129 minut. Te nieco ponad dwie godziny Belg uzbierał jednak wyłącznie dzięki meczom reprezentacji. W Realu Madryt ominęło go bowiem pięć meczów z rzędu.
Fot. Getty Images
O marazmie atakującego najlepiej świadczy fakt, że nie powąchał on murawy nawet pod nieobecność Benzemy. 31-latek miał być z założenia dublerem Karima, jednak rzeczywistość zweryfikowała ten scenariusz. Na horyzoncie pojawił się bowiem Rodrygo, którego postawa w roli środkowego napastnika w pełni satysfakcjonuje Ancelottiego. Jeszcze bardziej przybijający może być dla Hazarda fakt, że w minionych dwóch potyczkach w lidze nawet Mariano otrzymał jakieś okruchy.
Bieżący sezon przed startem roztaczał przed Edenem zupełnie inną wizję. Trener brał go pod uwagę jako realną alternatywę dla Benzemy. Potyczka w Glasgow zdawała się potwierdzać sensowność tego planu. Były gracz Chelsea w ciągu godziny strzelił gola i zaliczył asystę. Następnie zaś otrzymał szansę od początku z Mallorcą. Kiedy jednak Carletto postanowił sprawdzić na środku ataku Rodrygo, Hazard całkowicie zniknął z pola widzenia. Brazylijczyk grał od początku przy każdej okazji, Belg natomiast przesiedział 450 minut na ławce.
Carlo pytany po meczu z Getafe o sytuację Edena odparł, że trenuje on bardzo sumiennie i wkrótce otrzyma swoją szansę. Być może okazja ta trafi się już dziś. Sytuacja wyjątkowo temu sprzyja, ponieważ Królewskim brakuje jedynie punktu do matematycznego przyklepania awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze