Advertisement
Menu
/ cadenaser.com

Brahim Díaz: Nie wiemy, co przyniesie przyszłość

Brahim Díaz przeżywa świetny moment. W sobotnim spotkaniu z Juventusem w Serie A zdobył bramkę à la Maradona, która przypieczętowała zwycięstwo Milanu, Luis Enrique bierze go pod uwagę przy mundialowych powołaniach do drużyny narodowej i jeśli 23-latek nadal będzie się tak prezentował, to ma realną szansę na wyjazd na Mistrzostwa Świata w Katarze. Andaluzyjczyk był gościem audycji Carrusel Canalla w radiu SER. Przedstawiamy tłumaczenie wypowiedzi pomocnika wypożyczonego z Realu Madryt.

Foto: Brahim Díaz: Nie wiemy, co przyniesie przyszłość
Fot. Getty Images

Ależ gola strzeliłeś…
Bardzo dziękuję, rzeczywiście to była bardzo ładna bramka, przede wszystkim dająca trzy punkty, w końcu był to kluczowy mecz z bezpośrednim rywalem i musieliśmy wygrać. To była wspaniała noc.

To był gol w stylu Maradony, który świętowałeś jak Messi.
Nie lubię porównań. Świętowałem tak, jak świętowałem. Strzeliłem gola i pod wpływem emocji celebrowałem ją właśnie w taki sposób. To nie ma z tym nic wspólnego, nie było to w żaden sposób zaplanowane. To była bardzo ładna bramka, a świętowanie ze wszystkimi kolegami z zespołu było jeszcze piękniejsze, bo było widać, że bardzo mnie kochają i to było spektakularne.

Ten gol był cudowny. Jak widziałeś go z perspektywy boiska?
Pamiętam, że czytałem grę, przewidywałem, obserwowałem przestrzeń, miałem ten drybling, widziałem obrońcę i w tym momencie poszedłem na niego, kilka razy zmieniłem rytm i uderzyłem ze swoją duszą.

Znajdujesz się w swoim najlepszym momencie?
Odkąd tu przybyłem, wziąłem na siebie odpowiedzialność, ponieważ to wielki klub i musisz to udowadniać. W pierwszym sezonie awansowaliśmy do Ligi Mistrzów, w drugim wygraliśmy w lidze, a w tym mamy nadzieję, że osiągniemy wielkie rzeczy. Jestem w dobrym momencie i muszę go wykorzystać, więc zobaczymy, czy uda się podtrzymać tę dobrą formę. Jestem pewien, że z pomocą moich kolegów z drużyny wszystko pozostanie bez zmian.

Jak widzisz swoją przyszłość?
Zobaczymy, nie możemy wiedzieć, co będzie jutro. Radzę sobie tutaj bardzo dobrze, chcę dać z siebie wszystko, ludzie okazują mi wiele sympatii, podoba im się sposób, w jaki gram w piłkę i chcę dać z siebie 100% dla Milanu. We wtorek mamy ważny mecz i na tym się skupiam. Jedyne, co mogę zrobić, to przemówić na boisku.

Czy masz dużo planów na listopad? Albo jeśli dostaniesz telefon z informacją o powołaniu na Mundial do Kataru, odpowiesz…
Nie mam żadnych planów, nie mogę się doczekać i wiąże z tym duże nadzieje. To duma, coś wyjątkowego i jest to dla mnie jeden z celów, ewidentnie. Muszę dalej pracować i czekać, co pokaże reszta. Dla mojej rodziny i dla mnie to powód do dumy, a możliwość bycia w Katarze byłaby niewiarygodna.

Umiesz zdobyć bramkę i dobrze grasz obiema nogami. Jaki jest tego plus? Bo to nie jest zwyczajne.
Z tym się rodzisz i dobre jest to, że daje ci to przewagę nad przeciwnikiem, który nie wie, gdzie możesz pójść. Na koniec, w zależności od tego, jak ustawi się obrońca, mam tę przewagę, że mogę ruszyć w prawo albo w lewo. Myślę, że posiadanie takiej zalety jest bardzo przydatne dla zawodnika.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!