Latasa: Benzema to najlepszy napastnik na świecie
Juanmi Latasa udzielił wywiadu dziennikowi MARCA przed dzisiejszym meczem Getafe z Realem Madryt. Przedstawiamy tłumaczenie tej rozmowy.
Fot. Getty Images
Wydawało się, że ostatecznie pozostaniesz w Realu Madryt i nagle dostałeś oferty z Rayo i Getafe. Co wtedy czułeś?
Z całą pewnością było to długie lato, były różne oferty. Razem z moim agentem i rodziną zdecydowaliśmy, że albo zostanę jeszcze jeden rok, albo odejdę. Uważaliśmy, że odejście i złapanie doświadczenia w La Lidze będzie lepsze dla mojego rozwoju.
Dlaczego Getafe?
Działacze od samego początku potraktowali mnie bardzo dobrze. Getafe to poważny klub i czułem, że to dla mnie odpowiednie miejsce. Nie myliłem się, jestem bardzo zadowolony z tego, że mogę tu być.
Dużo cię kosztowało odejście z Realu Madryt?
Bardzo dużo. Przez tych sześć lat klub dał mi wszystko. Jestem tu, gdzie jestem, dzięki Realowi. Odejście wiele mnie kosztowało. Musiałem długo się zastanawiać nad tą decyzję, ale myślę, że była odpowiednia.
Jakie jest pierwsze wspomnienie, które przychodzi ci do głowy?
Mam ich wiele, ale najbardziej pamiętam moment, gdy byłem jeszcze mały i żegnaliśmy piłkarzy pierwszego zespołu, którzy wsiadali do autobusu przed meczem Ligi Mistrzów. Później fantastycznie jest to przeżyć od środka, gdy jesteś powołany na mecz pierwszej drużyny.
Kogo najbardziej chciałeś zobaczyć?
Było ich wielu, to jasne. Cristiano, logicznie, również Benzemę. Cieszyłem się również, że zobaczę wychowanków, Nacho, Carvajala…
Co ci powiedzieli Ancelotti i Raúl, gdy przenosiłeś się do Getafe?
Rozmawiałem tylko z Raúlem, on był trenerem, który najbardziej na mnie wpłynął. Miałem wielu wspaniałych trenerów, Álvaro Benito, Manu Fernández. Raúl pozwolił mi wykonać definitywny krok w przód. Dzięki niemu rozwinąłem się jako napastnik. Zrozumiał moją decyzję. Zawsze chce jak najlepiej dla Castilli, ale zrozumiał, że potrzebowałem się dalej rozwijać.
Na koncie masz 16 rozegranych minut. W skali od 0 do 10, jesteś zadowolony?
Wszyscy chcemy grać i ja zawsze mogłem to robić. Rzadko miewałem momenty, w których nie grałem. Nigdy jednak nie lubiłem osób, które, gdy nie grają, nie wspierają zespołu i nie trenują odpowiednio. Trenuję na 100%, powiedziałbym, że lepiej niż kiedykolwiek. Przede wszystkim dużo się uczę. Dałbym sobie 9 na 10, odejmę ten jeden punkt za brak większej liczy minut. Mimo wszystko, jestem zadowolony.
O co prosi cię Quique Sánchez Flores?
Jestem mu bardzo wdzięczny. Transfer był dla mnie dużym krokiem, nie wszyscy przechodzą od razu z Primera RFEF do Primera División. Podoba mi się praca z nim. Muszę się zaadoptować i idzie mi to coraz lepiej. Mam też coraz lepszy kontakt z kolegami z drużyny. Trener prosi mnie, abym pomagał zespołowi i strzelał na bramkę zawsze, gdy mam do tego okazję.
Czy bardzo różni się to od tego, o co prosili cię Ancelotti i Raúl?
To różne style gry. Jestem środkowym napastnikiem, żyję z goli i to się nie zmieniło. Getafe jest bardziej defensywnym zespołem, bronimy więcej niż Real Madryt.
Czy wymieniałeś się już wiadomości z którymś z byłych kolegów?
Nie, jeszcze nie.
Poprosisz dzisiaj kogoś o koszulkę?
Jeszcze nie wiem, ale chciałbym, na przykład, dostać koszulkę od Benzemy.
Co zrobiłeś z koszulką ze swojego debiutu z 15 maja tego roku?
Wisi oprawiona u mnie w domu.
Śledziłeś sytuację innych piłkarzy, którzy w przeszłości przeszli z Realu do Getafe?
Tak, było ich kilku, oba kluby utrzymują dobre relacje. Myślę, że Getafe to dobre miejsce, aby inne kluby cię zauważyły. To daje ci ogromną perspektywę na przyszłość, zawsze możesz wrócić. Był Soldado, Riki… Poza Getafe, mogę również podać przykład Moraty, który odszedł z Realu, a następnie wrócił. Znam go dobrze i poza boiskiem jesteśmy do siebie bardzo podobni.
Jak zmienił się Latasa przez ostatnie półtora miesiąca?
Powtarzam ludziom ze swojego otoczenia, że trenuję ciężej niż kiedykolwiek. Codziennie czuję się w czymś lepszy, zwłaszcza w grze na jeden kontakt.
Jak wspominasz tournée w Stanach Zjednoczonych?
To było bardzo ciekawe doświadczenie. Byłem otoczony najlepszymi graczami na świecie, trenowaliśmy całkiem sporo. Mogłem przygotowywać się do sezonu i jednocześnie uczyć się od takich piłkarzy jak Luka Modrić, Karim Benzema czy Toni Kroos. Oni wszyscy są niesamowici.
Co uważasz o Benzemie?
To w tym momencie najlepszy napastnik na świecie, bez żadnej wątpliwości. Oglądanie go na treningach to czysty spektakl. Gdy z nim grasz, on pomaga ci na boisku i sprawia, że wszystko wydaje się prostsze.
Czy Enes Ünal jest w tym momencie najlepszym graczem Getafe?
Uwielbiam go. Dla mnie to napastnik bardziej niż kompletny, staram się od niego uczyć. Jest silny, szybki, ma instynkt strzelecki. To napastnik z samego topu. Trenuje codziennie, jest bardzo dobry. Z Realu znam również Borje Mayorala, trenowaliśmy razem przez praktycznie całą pretemporadę i dobrze się rozumiemy.
Enes, Borja, Munir, Mata… masz dużą konkurencję.
Dużą, ale jest zdrowa. Wszyscy podążamy w jednym kierunku, jesteśmy drużyną. Każdy z nas prezentuje inny styl gry. Munir może też grać na skrzydle. Mata ma ogromne doświadczenie, daje mi wiele rad.
Jesteś na wypożyczeniu z opcją wykupu. Jakie są twoje plany?
Zarówno ja, jak i klub przeanalizowaliśmy całą sytuację i doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie zbieranie doświadczenia w Primera División. To była szansa, którą musiałem wykorzystać. Teraz jestem tutaj, dodatkowo studiuję, uczę się każdego dnia. Pożegnanie zawsze boli, ale mam ogromną motywację, aby dalej się rozwijać na boiskach La Ligi.
Jak wyglądają twoje studia?
Popołudniami studiuję administrację i zarządzanie. Zajęcia odbywają się przez internet. Jestem bardzo zadowolony, krok po kroku jestem bliżej osiągnięcia celu.
Jeśli strzelisz dziś gola, będziesz go celebrować?
Nigdy tego nie wiesz [śmiech]. Nie, myślę, że nigdy nie celebrowałbym gola przeciwko Realowi.
Nawet takiego w 91. minucie?
Nie. Real Madryt to mój klub. Dał mi wszystko. Teraz jednak jestem w Getafe i dam z siebie wszystko dla tego drużyny.
Jak podchodzicie do tego spotkania?
Real potknął się z Osasuną, a to bardzo ich zabolało, bo zawsze chcą być wyżej niż Barcelona. Przygotujemy się do tego meczu najlepiej jak potrafimy. Oni są niesamowicie trudnym rywalem, nie wybaczają błędów. Musimy być uważni od początku, zwłaszcza w obronie i wykorzystywać sytuacje, które będziemy mieli z przodu.
Przygotowaliście coś specjalnego na Viníciusa, który jest nie do zatrzymania w tym sezonie?
Nie, naprawdę nie. Ja nie jestem bocznym obrońcą, który musi go kryć. Widziałem, jak się rozwijał, to coś niesamowitego. Podczas pretemporady zadziwił mnie swoją pewnością siebie. Wygrywa wszystkie pojedynki jeden na jeden, a dodatkowo poprawił się mocno w wykańczaniu akcji.
Wiele osób mówi, że kibice Getafe w bardzo chłodny sposób podchodzą do meczów swojej drużyny i w małej liczbie przychodzą na stadion. Co o tym sądzisz?
Cóż, bardzo podoba mi się atmosfera, która tu panuje. Kibice tutaj znają się na piłce, bardzo nas wspierają. Gdy sprawy nie idą po naszej myśli, nie są tak wymagający jak w innych klubach, a to sprawia, że nie mamy narzuconej tak ogromnej presji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze