Advertisement
Menu

Cenne zwycięstwo na początek

W 1. kolejce Euroligi Real Madryt odniósł zwycięstwo na trudnym wyjeździe do Aten. Pokonał Panathinaikos po zaciętej rywalizacji.

Foto: Cenne zwycięstwo na początek
Fot. Getty Images

Koszykarze Realu Madryt kontynuują zwycięską passę i na inaugurację Euroligi pokonali Panathinaikos. Jest to zwycięstwo o tyle cenne, że mecze w ateńskiej hali nigdy nie należą do łatwych. W dodatku Królewscy wcale nie zaliczyli najlepszego występu. Przytrafiło im się aż 19 strat, co wygląda źle, biorąc pod uwagę, że Panathinaikos zgubił tylko osiem piłek. Madrytczycy za to mieli przewagę pod tablicami, a to główna zasługa Decka (13 zbiórek), Tavaresa – MVP tego spotkania (6) i Yabusele (5).

Na początku rywalizacji widać było duże zaangażowanie i energię ze strony obu drużyn. Mecz był intensywny i pod koszami rywalizacja była zacięta. Jednak od razu zaczęła się zarysowywać przewaga Królewskich w walce o zbiórki. Pierwsza piątka radziła sobie bardzo dobrze, ale różnicę zrobiło wejście Hezonji. Chorwat zdobył osiem punktów, co pozwoliło Realowi Madryt zyskać przewagę. Panathinaikos zdołał odpowiedzieć i na przerwę schodził z zaledwie jednym punktem straty (22:23).

W drugiej kwarcie skuteczność zawodziła oba zespoły. Real Madryt ani razu nie trafił z dystansu, więc musiał postawić na rzuty spod kosza, w czym pomógł duet Deck-Poirier. Gospodarze kilka razy wychodzili na prowadzenie, jednak dobra gra Tavaresa w końcówce kwarty pozwoliła Królewskim w połowie meczu na minimalną przewagę (37:38).

Po zmianie stron mecz dalej był bardzo wyrównany. W zespole gospodarzy świetnie spisywał się Williams, ale Real Madryt potrafił dotrzymywać tempa. Udało się też dwukrotnie trafić za trzy punkty, co przy tak zaciętym meczu miało duże znaczenie. Grecy byli w stanie wyjść na prowadzenie, lecz wtedy podopieczni Mateo szybko reagowali i zachowali przewagę po 30 minutach gry (51:54).

Ostatnia kwarta rozpoczęła się dobrze dla Realu Madryt, który zdołał odskoczyć na siedem punktów. To jednak była niewielka zaliczka przy takim rywalu. Panathinaikos nie tylko odrobił straty, ale też dwukrotnie wychodził na prowadzenie. Wtedy dał o sobie znać Musa oraz Llull, który uwielbia takie momenty. Jego rzuty z dystansu odbierały gospodarzom nadzieje i Królewscy zdołali utrzymać do końca korzystny wynik.

68 – Panathinaikos (22+15+14+17): Lee (12), Papajanis (6), Williams (15), G. Kalaitzakis (2), Grigonis (5), P. Kalaitzakis (0), Bochoridis (5), Andrews (8), Ponitka (5), Gudaitis (10).

71 – Real Madryt (23+15+16+17): Causeur (8), Deck (9), Tavares (14), Yabusele (6), Musa (13), Hezonja (8), Rodríguez (2), Poirier (3), Cornelie (2), Llull (6).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!