Advertisement
Menu
/ as.com

Słusznie pożegnani

Carlo Ancelotti na pytania związane z obsadą środka ataku odpowiadał tak często, że gotowe formułki mógł równie dobrze puszczać z płyty. Przez całe wakacje w zasadzie nie było dnia, podczas którego ktoś nie zastanawiał się na tym, co będzie, gdy z gry wypadnie Benzema.

Foto: Słusznie pożegnani
Fot. Getty Images

– Kadra oferuje wiele alternatyw. Nawet jeśli Marco nas opuści, nie sprowadzimy nikogo, ponieważ nikogo nie potrzebujemy – zapewniał Carletto na cztery dni przed zamknięciem okienka, gdy temat ewentualnego odejścia Asensio był wciąż żywy. Wcześniej z klubu odeszli Jović i Mayoral, a Mariano mimo pozostania nie był, nie jest i nie będzie realną alternatywą. Wydawać się może, że pozbycie się Luki i Borjy w takiej sytuacji może okazać się ryzykowne, ale pierwsze tygodnie sezonu pokazują, że istnieje życie bez Karima. Wspomniani Jović i Mayoral wciąż natomiast nie odpalają w nowych zespołach. Razem uzbierali jedno trafienie w 16 meczach (10 Serba i 6 Hiszpana) rozegranych przez Fiorentinę i Getafe.

Okres przygotowawczy i debiut w Serie A Jovicia pozwalały z początku pomyśleć, że być może Królewscy pozbyli się go za darmo zbyt pochopnie. W pierwszym meczu towarzyskim 24-latek ustrzelił cztery gole w niecałe pół godziny. Bramka w pierwszym ligowym spotkaniu sprawiła natomiast, że włoska prasa zaczęła rozpływać się w pochwałach. Miłe słowa szybko przerodziły się jednak w desperację. Luka stanął w miejscu i do teraz nie zdołał ponownie trafić do siatki, a w międzyczasie zmarnował nawet rzut karny z Juventusem.

Passa ta trwa już od dziewięciu meczów. W poprzednim ligowym starciu trener Vincenzo Italiano doszedł już do wniosku, że lepiej od początku postawić będzie na Christiana Koumé. Jović podczas zwycięskiej potyczki z Hellasem nie pojawił się na boisku ani na minutę. Pojedynczy gol w ciągu 558 minut to zdecydowanie za mało jak na piłkarza, który budził takie oczekiwania i za którym siłą rzeczy musi się ciągnąć cień Dušan Vlahovicia. Sam Jović z racji na rzadką grę w poprzednich sezonach apeluje do kibiców i klubu o cierpliwość.

Jeśli chodzi o Mayorala, w jego przypadku wiatr również nie wiele pod narty. Borja liczył na prawdziwą szansę po czterech latach wypożyczeń. W Romie Hiszpan udowodnił, że może być ważnym ogniwem w klubie z czołówki, jednak w stolicy Włoch jego dobry etap uciął się wraz z przyjściem Mourinho. Na horyzoncie pojawiło się więc Getafe, dla którego w zeszłym sezonie 25-latek strzelił sześć goli. Los Azuolnes postanowili więc dokonać definitywnego transferu za 10 milionów euro. – Nie wiem, czy w Madrycie grałbym często. Szukałem drużyny, gdzie pełniłbym ważną funkcję. Myślę, że w Getafe będę zbierał o wiele więcej minut – mówił napastnik.

Wychowanek Królewskich w Getafe faktycznie ma pewny pierwszy plac, ale nie idą za tym konkretne liczby. Po sześciu ligowych kolejkach rozpoczętych w wyjściowym składzie jego licznik wciąż pokazuje zero. Nastawienie i zaangażowanie piłkarza nie budzą żadnych wątpliwości. Widać, że Mayoral dużo pracuje i mocno mu zależy. Jak na razie wciąż jednak daleko mu do swojej najlepszej wersji.

Na ten moment można więc pokusić się o stwierdzenie, że pozbycie się Luki i Borjy było trafnym wyborem. Rację działaczom i Ancelottiemu przyznaje także obecna kadra. Choć Benzema nie wystąpił w kilku poprzednich spotkaniach, Królewscy wygrali wszystkie dotychczasowe starcia. Kiedy nie ma Karima, ciężar gry ofensywnej z powodzeniem biorą na siebie Vini, Valverde i Rodrygo. Transfery Jovicia i Mayorala zdawały się uszczuplać obsadę ataku do minimum, ale jak na razie wygląda na to, że z przodu Carletto ma więcej możliwości, niż komukolwiek mogło się wydawać.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!