Real podchodzi do tematu Endricka ze spokojem
Spośród wielu brazylijskich zawodników łączonych z Królewskimi największą uwagę klubu przykuwa 16-latek z Palmeiras, ale mimo tego nikt nie zamierza działać po omacku.
Fot. własne
Najpierw był Messi. Później Neymar. Teraz wszyscy skupiają się na odnalezieniu nowego Viníciusa czy Rodrygo. Europejscy giganci toczą walkę o znalezienie młodego talentu, który może wyznaczyć trend w światowym futbolu na najbliższą dekadę. Jest ktoś, kto w tym zakresie wybija się ponad resztę. Nie jest co prawda w tym gronie jedyny, ale Endrick wyróżnia się jako lider pokolenia, mającego stanowić alternatywę dla Haalanda, Mbappé czy dwóch wspomnianych Brazylijczyków występujących w Realu.
Brak rozgrywek klubowych spowodowany przerwą na reprezentacje sprzyja mnożeniu się plotek. Jedna z nich wskazuje na pewną przewagę, jaką rzekomo ma mieć Barcelona przy potencjalnym zakontraktowaniu Endricka. Dziennik SPORT kilka dni temu poinformował, że kierownictwo sportowe Blaugrany spotkało się już z przedstawicielami młodzieńca, który po bacznych obserwacjach miał stać się jednym z głównych celów Katalończyków na rynku brazylijskich perełek. Co ciekawe – napastnik Palmeiras nie zadebiutował jeszcze w pierwszej drużynie. Najwyższy czas, by to wreszcie nastąpiło, żeby wszyscy mogli się przekonać, czy ten ledwie 16-letni gracz faktycznie jest diamentem takiego kalibru, jak wskazuje na to zainteresowanie wokół jego osoby.
Agenci i rodzina zawodnika cały czas odbierają różnego rodzaju telefony, ale nie podjęli jeszcze żadnej decyzji. Nikt się nie spieszy. Każdy chce spokojnie obserwować rozwój młodego Brazylijczyka i ocenić go jako opcję transferową. Między innymi dlatego, a także ze względu na obecność w zespole Haalanda, do tego wyścigu nie włącza się Manchester City.
Real Madryt doskonale zna brazylijski rynek. W ostatnich latach otrzymaliśmy tego potwierdzenie, ale nie jest to równoznaczne z tym, że każdy wyróżniający się zawodnik z kraju Ameryki Południowej od razu zostanie wykupiony przez Królewskich, którzy w ciągu ostatnich dwóch tygodni byli łączeni z czterema latynoskimi nazwiskami. Najświeższa ze spekulacji dotyczy 21-letniego pomocnika Flamengo, João Victora Gomesa. Los Blancos nie są jednak nim zainteresowani, podobnie zresztą jak dwoma napastnikami Athletico Paranaense – 17-letnim Victorem Roque i 18-letnim Matheusem Nascimento oraz 25-letnim napastnikiem Pedro Guilherme z Flamengo.
Madrytczycy stawiają sprawę jasno. Szukają piłkarza, który zrobi różnicę i jeżeli przyjdzie moment, w którym uwierzą, że któryś z nich może nim być, przejdą do ofensywy. Obecnie są w fazie obserwacji, by znaleźć klucz do tego, kto może być nowym punktem odniesienia dla całego klubu. Na korzyść Endricka gra jeszcze jedna kwestia, która może stanowić przewagę Realu. Mianowicie – reprezentuje go ta sama agencja menedżerska co Viníciusa. Dzięki temu w Madrycie wiedzą, że dotychczasowe ruchy wykonane przez inne zespoły, w tym przez Barcelonę, nie przyniosły żadnych konkretnych rezultatów.
Różnica względem poprzednich inwestycji, także tej z Fede Valverde, który kosztował jedynie pięć milionów euro, polega na tym, że ceny piłkarzy poszybowały w górę. Właśnie z tego powodu trzeba dokonywać uważnej selekcji, ale jeśli znajdzie się ten jeden zawodnik, który przekona wszystkich, to Królewscy ruszą po niego z głową na karku. Aczkolwiek nie zapominajmy o tych, którzy są na miejscu, w Valdebebas, oraz o tych, którzy znajdują się na wypożyczeniach. W tych dwóch grupach są przecież Reinier, Latasa, Iker Bravo, Enrique Herrero, Álvaro Ginés czy Álvaro Rodríguez.
Sprowadzając Viníciusa i Rodrygo (obaj w momencie podpisywania umowy mieli po 17 lat), Real Madryt zaryzykował, przy czym przedtem obaj atakujący udowodnili, że radzą sobie w seniorskim futbolu, występując w pierwszej drużynie. Talent musi zostać potwierdzony. I przede wszystkim pamiętajmy, że – tak czy siak – Endrick musi pozostać w Brazylii do lata 2024 roku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze