The Athletic: Borussia ustaliła wstępną cenę za Bellinghama

The Athletic wskazuje, że odejście Bellinghama z Borussii Dortmund ostatniego lata było po prostu niemożliwe nawet pomimo zainteresowania wielu gigantów, bo BVB sprzedała już przed rozpoczęciem okienka drugą ze swoich młodych gwiazd, czyli Erlinga Haalanda. Najbliższego lata sytuacja z Anglikiem będzie już inna, bo piłkarzowi pozostaną dwa lata kontraktu z Niemcami.

Portal podkreśla, że poza Liverpoolem, którego łączy się z 19-latkiem już od prawie dekady (to nie pomyłka, Bellingham odwiedził Liverpool z rodzicami, gdy grał w ekipie Birmingham U-11), mocne zainteresowanie wykazują także Real Madryt, Manchester City, Manchester United i Chelsea. Walka o ten transfer miała już się rozpocząć, a Jürgen Klopp czy Pep Guardiola publicznie zaczęli mocno wychwalać pomocnika.

Gdzie w tej sytuacji stoi Borussia? Sebastian Kehl, dyrektor sportowy BVB, przy okazji ostatniego starcia Dortmundu z Manchesterem City skomentował dla BT Sport, że pomocnik jest szczęśliwy w Borussii i klub liczy, że zostanie w ekipie na długi czas. Działacz dodał jednak od razu, że pieniądze to jeden z aspektów tej sytuacji i to oczywiste, że Anglicy mogą zaoferować Bellinghamowi dużo większe pieniądze.

The Athletic twierdzi, że źródła związane z najważniejszymi działaczami BVB wcale nie wyrażają rezygnacji w tej sprawie i wierzą, że mogą zatrzymać piłkarza także na kolejne lata. Klub z Dortmund zaoferuje piłkarzowi nową umowę, ale jeśli Bellingham wyrazi wolę odejścia, Borussia ma wyceniać go na 150 milionów euro. Jeśli ktoś pozyskałby go za taką kwotę, 19-latek zostałby najdroższym angielskim zawodnikiem w historii.

W przeciwieństwie do Haalanda, w umowie pomocnika nie ma żadnej klauzuli odejścia, bo nigdy na nią nie naciskał, wierząc, że gdy przyjdzie czas na zmiany, zainteresowany klub po prostu zapłaci BVB oczekiwaną cenę. Portal dodaje jednak, że nikt nie wyklucza, iż wspomniana kwota wzrośnie, jeśli zawodnik rozegra dobry mundial.

Poza tym The Athletic w swoim artykule opisuje długą, prawie 10-letnią historię zainteresowania Liverpoolu pomocnikiem, wskazując, że The Reds będą do końca walczyć, by pozyskać 19-latka. Do tego podkreśla, że w przeszłości piłkarzem interesowały się także właśnie City, United czy Chelsea.

* * *

W nocnym Chiringuito dziennikarz José Álvarez, dzisiaj wysłannik programu do Barcelony, a w przeszłości stały reporter La Sexty w Manchesterze, podał, że przy okazji ostatniego meczu City z Dortmundem działacze Obywateli nawiązali kontakt z otoczeniem Bellinghama, które przyleciało na spotkanie na Etihad. Jak twierdzi Hiszpan, przedstawiciele Anglika podkreślili, że pomocnik nie zamyka drzwi drużynie z Manchesteru, ale na pierwszym miejscu stawia w tym momencie Real Madryt i to oferty Królewskich będzie chciał wysłuchać jako pierwszej.