Trzy tygodnie wakacji dla tych, którzy nie pojadą do Kataru

Real Madryt zakomunikował piłkarzom, jak będzie wyglądał kalendarz przygotowań do drugiej części sezonu i ile dokładnie wakacji otrzymają ci zawodnicy, którzy nie udadzą się na Mistrzostwa Świata w Katarze. Zaraz po zakończeniu 14. kolejki Primera División, w której podopieczni Carlo Ancelottiego zmierzą się z Cádizem (9 listopada), ci, którzy nie otrzymają powołań do reprezentacji, otrzymają od klubu trzy tygodnie wolnego, by naładować baterie przed drugą częścią sezonu. 

Dyrekcja oraz sztab szkoleniowy uważają, że 50 dni, jakie są przewidziane na przerwę w rozgrywkach, to nieco zbyt długi czas. Na 1 grudnia przewidziany jest powrót piłkarzy, którzy nie pojadą do Kataru, by przejść przez swego rodzaju przygotowania przedsezonowe, oczywiście na nieco mniejszą skalę. Ich celem będzie, rzecz jasna, odzyskanie rytmu meczowego i powrót na najwyższe obroty po trzech tygodniach odpoczynku. Celem Pintusa jest, by wszyscy zawodnicy byli w 100% gotowi na powrót do rywalizacji ligowej, aby zamknąć zwycięstwem bardzo owocny dla Królewskich rok 2022. 31 grudnia Los Blancos zagrają w ramach 15. kolejki ligowej z Realem Valladolid i będzie to zarazem pierwszy mecz po mundialu.

Jeśli nie pojawią się żadne wielkie niespodzianki na ostatnią chwilę, klub wie już, którzy zawodnicy na Mistrzostwa Świata się nie udadzą. Pierwszym z nich jest oczywiście Toni Kroos, który zakończył już karierę reprezentacyjną po Mistrzostwach Europy, aby skupić się na końcówce swojej kariery klubowej w Realu Madryt. Odriozola, Mariano i Vallejo to kolejna trójka, która zostanie na grudzień w Madrycie. W sumie zagrali oni tylko 5 minut w bieżącym sezonie (a konkretnie Mariano, otrzymując od Ancelottiego szansę w końcówce meczu z Lipskiem). Siódemkę tych, którzy nie pojadą na mundial, kompletują Lucas Vázquez, który cały czas leczy kontuzję, oraz Nacho, który ewidentnie nie ma zaufania ze strony Luisa Enrique. 

Jedyna prawdziwa wątpliwość, choć po ostatnich powołaniach coraz bardziej jasna, to Dani Ceballos. Hiszpan, który zaliczył w sumie 11 występów w reprezentacji, ma całkowicie marginalne szanse na powołanie od Luisa Enrique i najpewniej również będzie do dyspozycji Carlo Ancelottiego. Włoch chciałby, aby jak najwięcej jego piłkarzy było w najlepszej możliwej dyspozycji na wznowienie rozgrywek, cały czas celując w zdobycie maksymalnej liczby trofeów w tym potencjanie historycznym sezonie.