Najlepszy początek sezonu od 54 lat
Królewscy wygrali dotąd wszystkie spotkania, jakie rozgrywali w tym sezonie, czym nie może pochwalić się żaden inny klub z największych lig Europy.
Fot. Getty Images
Real Madryt nie zbacza ze zwycięskiej ścieżki. Królewscy mogą grać gorzej, lepiej, ale zawsze wygrywają. Wczoraj Los Blancos pokonali na własnym boisku Lipsk, mimo że gra niespecjalnie układała się drużynie Carlo Ancelottiego. Pod nieobecność Karima Benzemy włoski szkoleniowiec musi silić się na eksperymentalne rozwiązania, ale nawet bez Francuza na boisku finalnie zespół i tak kończy spotkania z kompletem punktów.
Wszystko zaczęło się w Helsinkach i zdobycia Superpucharu Europy, a później przyszła pora na zmagania w La Lidze. Królewscy są liderem rozgrywek, ponieważ w pięciu ligowych starciach zanotowali pięć zwycięstw. Równie skuteczni są także w Lidze Mistrzów, gdzie pokonali już Celtic i Szachtar, nie tracąc przy tym ani jednego gola. Osiem meczów, osiem zwycięstw, 22 zdobyte i 5 straconych bramek. Nikt aż tak dobrze nie wszedł w ten sezon w całej Europie.
Los Blancos bardzo dawno nie mieli aż tak dobrego startu sezonu. Aby przypomnieć sobie równie wybitny początek, trzeba cofnąć się aż o 54 lata. W sezonie 1968/69 zespół prowadzony przez Miguela Muñoza wygrał jedenaście pierwszych spotkań. Podobnie było też w sezonie 1961/62, gdy drużyna tego samego trenera również triumfowała w pierwszych jedenastu spotkaniach.
Jeśli Carlo Ancelotti chce nawiązać i wyrównać osiągnięcia legendarnego szkoleniowca Realu Madryt, jego zespół musi wygrać jeszcze trzy najbliższe mecze. Już w niedzielę Królewscy zmierzą się Atlético Madryt, a później czekają ich spotkania z Osasuną i Szachtarem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze