Advertisement
Menu
/ as.com

Odrodzenie Hazarda

Belg w spotkaniu z Mallorcą wróci do wyjściowego składu po 231 dniach od swojego ostatniego startu. Kontuzja Benzemy otwiera mu drzwi do odnalezienia się w drużynie i utrwalenia swojej pozycji w nowej roli środkowego napastnika.

Foto: Odrodzenie Hazarda
Fot. Getty Images

W meczu z Celtikiem Eden Hazard strzelił swojego drugiego gola w barwach Realu Madryt w Lidze Mistrzów odkąd trafił do stolicy Hiszpanii latem 2019 roku. Pierwszego strzelił Interowi Mediolan z rzutu karnego w 2020 roku. W swoich dotychczasowych 69 występach we wszystkich rozgrywkach w śnieżnobiałej koszulce Belg zdołał zdobyć raptem siedem goli, chociaż trzeba pamiętać, że regularnie hamowały go kontuzje. Szczególnie, gdy musiał poddać się drugiej operacji kostki po niefortunnym wejściu Thomasa Meuniera, swojego rodaka i kolegi z reprezentacji, w starciu z PSG w 2019 roku. Wspomnianym trafieniem na Celtic Park Hazard zrzucił ze swoich barków pewien ciężar. Odnalazł drogę do siatki po raz pierwszy od 20 stycznia, gdy zdobył bramkę przeciwko Elche w Pucharze Króla, ale przede wszystkim udało mu się zanotować świetny występ i to w dodatku po raz pierwszy w meczu o stawkę na nowej pozycji i w nowej roli zmiennika Karima Benzemy, którą przygotował dla niego Carlo Ancelotti. Kontuzja Francuza (na pewno nie zagra z Mallorcą i Lipskiem w Lidze Mistrzów, a jego występ w derbach z Atlético stoi pod dużym znakiem zapytania) sprawiła, że Eden znów znajduje się w centrum uwagi.

„Rozegrał perfekcyjne spotkanie. Strzelił gola, występując na pozycji dziewiątki, zanotował asystę i łamał linie”, powiedział Ancelotti na murawie Celtic Park po zakończeniu meczu, w którym Hazard zaistniał jako zmiennik kontuzjowanego Benzemy. Belg nie tylko sfinalizował fantastyczną akcję Królewskich na 3:0, w której w ciągu 97 sekund wymienili oni między sobą 33 podania, ale był widoczny na całej linii frontu, przypominając tego Hazarda, który oczarował w Chelsea i spowodował, że Real zdecydował się wydać na niego 100 milionów euro plus ewentualne 40 milionów euro zapisane w ramach bonusów w momencie, gdy do końca jego kontraktu z The Blues pozostawał zaledwie rok. „Nie spodziewałem się po nim takiego meczu. Jest zmotywowany na treningach. Jest dla nas ważny i miejmy nadzieję, że będzie mógł kontynuować w ten sposób”, podsumował Carletto po popisie Belga w Glasgow.

Bramka ta nadeszła w kluczowym dla Hazarda momencie, ponieważ zaczynał już wątpić w swoją nową rolę w drużynie ze względu nie niewielką liczbę minut, jaką miał okazję spędzić na boisku w pierwszych pięciu meczach sezonu. 32 minuty z Celtą i 7 minut z Almeríą to było zbyt mało dla atakującego, jak twierdzi jego otoczenie w belgijskich mediach, po tym, jak latem pracował ciężko jak nigdy, by wrócić z wakacji w jak najlepszej formie i spełnić obietnicę, którą złożył kibicom na Cibeles w trakcie świętowania triumfów w La Lidze i Lidze Mistrzów. „Jestem tu trzy lata, z kontuzjami i wieloma rzeczami… Ale obiecuję, że w nadchodzącym roku dam z siebie wszystko dla was”, zadeklarował we wszechobecnej wówczas w tamtym miejscu euforii. Niedługo potem w swoich krajowych mediach w bardziej stonowany sposób wykluczył możliwość odejścia z klubu w letnim oknie transferowym: „Wszyscy wiedzą, że mam kontrakt do 2024 roku. Moje pierwsze trzy sezony nie były najlepsze, dlatego chcę pokazać wszystkim, na co mnie stać. Moim marzeniem zawsze była gra w Realu Madryt i nadal jest”.

Jak dowiedział się AS, aby jak najlepiej wykorzystać swoje szanse, Hazard większość letniego urlopu spędził w swoim rodzinnym domu w małym miasteczku Braine-le-Comte, gdzie się urodził, dorastał i stawiał pierwsze kroki w swojej piłkarskiej przygodzie. Korzystał tam z usług trenera personalnego, którego nazwisko nie zostało ujawnione, choć jest on członkiem sztabu Roberto Martíneza w reprezentacji Belgii. Hazard pracował głównie nad swoją wytrzymałością, dzięki czemu wrócił do Madrytu w swojej idealnej wadze i zaimponował tym Ancelottiemu oraz całemu jego sztabowi. Być może dlatego 63-letni menedżer pokłada w nim wiarę i nie poprosił władz o sprowadzenie innego środkowego napastnika, mimo odejścia Mayorala i Jovicia oraz faktu, że w ogóle nie bierze pod uwagę kandydatury Mariano.

Nowe życie bez bólu
Ostatnia operacja, którą Hazard przeszedł 29 marca w celu usunięcia tytanowej płytki z kostki, okazała się kluczowa dla Belga, by z dużym optymizmem mógł stawić czoła swojej najbliższej przyszłości, zapewniają w rozmowie z dziennikiem AS źródła bliskie samemu zawodnikowi. Najważniejsza informacja w tej sprawie jest taka, że „ból w tym miejscu całkowicie ustąpił”. Z tego powodu Eden może teraz pracować nad swoją fizycznością bez żadnych ograniczeń, pozbył się wymuszonej mechaniki biegu i można przypuszczać, że wraz z tym znikną częste w ostatnim czasie urazy.

Na początek Hazard wróci do wyjściowego składu w rywalizacji z Mallorcą po 231 dniach. Po raz ostatni wybiegł na boisko w pierwszej jedenastce Los Blancos na początku tego roku, konkretnie 23 stycznia, w meczu z Elche w ramach 22. kolejki minionego sezonu ligowego. Tworzył wówczas ofensywne tridente wraz z Viníciusem i Benzemą. Tamta partia na Santiago Bernabéu nie była dla Realu najbardziej udana i zakończyła się remisem 2:2, który w doliczonym czasie gry zapewniła bramka Militão. Belg nie dość, że w tych ponad trzech latach w królewskich barwach grał bardzo mało (69 meczów), to zaledwie 40 razy wychodził od pierwszej minuty i tylko pięciokrotnie przebywał na boisku w pełnym wymiarze czasowym. Ale teraz wszystko wygląda zgoła inaczej. Hazard czuje, że nadeszła godzina odrodzenia.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!