Courtois: To normalne, że Celtic zaczął tak mocno

– Na pewno to ciężko wypracowana wygrana. Pierwsza połowa była trudna. Oni mocno zaczęli i tu panuje doskonała atmosfera. Długo byli bez Ligi Mistrzów i gdy po powrocie w pierwszej kolejce podejmują Real Madryt, to jest normalne, że zaczęli tak mocno. Taki jest ich sposób gry. Już po minucie mieli dwa rożne i strzał, który zablokował Militão. Nie zaczęliśmy za dobrze, uratował nas też słupek, ale gdy złapaliśmy rytm i oswoiliśmy się z ich grą, to zaczęło nam iść lepiej. W drugiej połowie już dominowaliśmy. Na końcu to zasłużona wygrana, ale gdyby trafili na początku, mogłoby to nas kosztować więcej.

– Pokazaliśmy siłę ognia przy takim nacisku rywala? Na pewno. Mamy wielką drużynę i fizycznie jest z nami dobrze. Musieliśmy też przyzwyczaić się do tego szybkiego sposobu gry. Piłka wychodziła na aut i od razu była wrzucana z powrotem do gry. Nawet rożne wykonywali bardzo szybko i nie miałeś szansy na żaden oddech. W pierwszej połowie na początku byli lepsi, potem mieliśmy świetną okazję Viniego i w drugiej połowie to my byliśmy lepsi. Mieliśmy też dobre wejścia Rüdigera i Edena, który zaliczył asystę i strzelił gola. Poszło dobrze.

– Występ Hazarda? Dla niego to coś bardzo ważnego, by móc poczuć się dobrze. Oczywiście zmarnowany karny w meczu z Celtą mógł go trochę przybić, potem nie grał w dwóch ostatnich meczach, ale Eden to wielki gracz. Ma ogromną jakość, ale to normalne, że tak zaczął przy takim meczu. Pierwsze 5 minut było dla niego trudne, ale gdy przyzwyczaił się do szybkości gry, był dla nas bardzo ważny. Asysta i gol pokazują, kim są. On na pewno jest dzisiaj zadowolony i pokazał trenerowi, że może otrzymywać więcej szans.

– Występy Modricia i Kroosa z owacjami od kibiców? Tu panuje doskonała atmosfera. Grałem tu już 11 lat temu z Atlético w Lidze Europy. Lubisz grać na takim stadionie, a tym bardziej w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów. Atmosfera jest świetna, fani wspierają swoją drużynę i na końcu oklaskiwali także nas. To jest piękne w piłce, że byli ze swoją ekipą, ale na końcu potrafili też docenić jakość rywala. Gra tutaj to luksus, ale najważniejsze, że wyjeżdżamy stąd z wygraną.

– Uraz Benzemy? Nie wiem za wiele. Wydarzyło się to, gdy złapałem piłkę z rożnego i rzuciłem ją do niego. Tam coś poczuł w kolanie czy nad nim. Myślę, że to nie jest nic wielkiego, bo Karim zawsze gdy poczuje jakiś ból, to woli od razu zejść. Mam nadzieję, że to nie będzie nic poważnego, a jeśli będzie trzeba, to inni zawodnicy spróbują zagrać na tej pozycji.