„Złota Piłka ma właściciela: Roberta Lewandowskiego”

Przed przedstawieniem felietonu czujemy obowiązek podkreślenia, że Iván San Antonio jest tym „dziennikarzem”, który po Klasyku na Camp Nou w październiku 2020 roku i podyktowaniu rzutu karnego za faul na Sergio Ramosie postanowił pomówić arbitra głównego tamtego meczu, publikując serię artykułów o tym, że Juan Martínez Munuera, arbiter tamtego Klasyku, oraz asystent liniowy, jego brat Miguel, byli wychowywani przez zagorzałego kibica Realu Madryt.

Ostatecznie po kilku tygodnia dyrekcja Sportu sprostowała tamte informacje i wycofała tezy, jakie przedstawił ten dziennikarz. On sam nie czuł za wielkiej winy i potem z dumą opowiadał, że bez jego artykułów na pewno nie zostałyby podyktowane aż trzy rzuty karne na korzyść Valencii w starciu z Królewskimi kilkanaście dni po omawianym Klasyku. Poniżej przedstawiamy jego felieton na temat Złotej Piłki.

* * *

Złota Piłka ma właściciela: Roberta Lewandowskiego

Madridismo uznaje za pewne, że Benzema będzie następną Złotą Piłką. Zapewniają, w arogancki sposób, że nie ma dla niego rywala, że Francuz w białej koszulce zostanie obsypany złotem i że jego błysk rozświetli europejski futbol. Istnieje nawet pewna logika w obsesji na punkcie tej nagrody, którą Real Madryt wręczał już, jak gdyby był jej jedynym jurorem, takim piłkarzom, jak Robinho, Robben czy Ramos. Za każdym razem, gdy wygrywał Messi, skarżyli się, że powinien to być Cristiano i nie przestali, dopóki swojej wątpliwej nagrody nie zdobył Modrić.

Co więcej, już niektórzy zapowiadają, że w 2023 roku zdobędzie ją Vinícius. Jeśli zostaniemy na tej drodze, trzeba już zacząć prosić o nią dla Rodrygo w 2024 roku, Camavingi w 2025 roku, Tchouaméniego w 2026 roku i skoro już tu doszliśmy, także dla Viníciusa Tobiasa w 2027 roku. Gdyby Złotą Piłkę wręczali rzecznicy Królewskich, pozostali piłkarze nigdy nie mogliby jej wygrać. A to lato jeszcze się nie skończyło.

Jednak rzeczywistość jest inna i to Barcelona otrzymywała tę nagrodę 10 razy w ostatnich 30 latach, w tym 7 razy Leo Messi, który w ostatniej edycji pokonał Roberta Lewandowskiego. Real Madryt, pomimo swoich krzyków i Lig Mistrzów, zdobywał ją 8 razy. Dalej pozostają Milan (3), Juventus (3) oraz Manchester United, Liverpool, Inter, Borussia Dortmund i Olympique Marsylia, wszyscy z jedną Złotą Piłką.

Prawdą jest, że według nowych kryteriów, które trzeba brać pod uwagę przy głosowaniu i które L’Équipe ogłosiło w marcu, ponad wszystkim liczy się aspekt indywidualny: „Złota Piłka to nagroda indywidualna. Kryterium numer jeden skupia się na występach indywidualnych oraz rozstrzygającym charakterze kandydatów i ich wpływie na grę”. Drugi punkt faktycznie mówi o „sukcesach drużynowych”, a trzeci o „klasie piłkarza i czystej grze”. Przy okazji, wszystko ocenia się teraz z perspektywy sezonu, a nie roku kalendarzowego.

Przy tych paramtertach, jeśli zostaną one zastosowane w sprawiedliwy sposób i głosujący zrobią to bez żadnych nacisków, Lewandowski powinien zostać w sposób bezdyskusyjny zdobywcą tej nagrody. Wywalczył Złoty But z 35 golami przed Mbappé i Immobile. Benzema byl czwarty z 8 bramkami mniej. W Lidze Mistrzów Francuz został królem strzelców, ale rozegrał trzy mecze więcej od Polaka: Karim strzelił 15 goli, a Robert 13 po odpadnięciu w ćwierćfinałach. Jeśli przejdziemy do tytułów, Benzema wygrał Ligę Mistrzów, La Ligę i Superpuchar Hiszpanii, a Robert zdobył Bundesligę i Superpuchar Niemiec. Jeśli ciągle istnieje jakakolwiek wątpliwość, z jednej strony mam piłkarza dżentelmena na boisku i poza nim. Karim, przy całej elegancji na murawie, jest osobą skazaną za współudział w szantażu poprzez filmiki seksualne swojego kolegi. Wątpliwości w tej sprawie obrażają: Lewy to Złota Piłka.

* * *

Listę 30 nominowanych do Złotej Piłki można znaleźć w tym artykule. Gala finałowa odbędzie się 17 października w paryskim Théâtre du Chatelet.