Uzasadniony spokój Ancelottiego
Wielu trenerów pod koniec okienka transferowego znajduje się na skraju wytrzymałości nerwowej. W gronie tym nie ma jednak Carlo Ancelottiego. Włoch zachowuje absolutny spokój i w zasadzie nic nie jest w stanie go zmącić.
Fot. Getty Images
Carletto nie ma żadnego problemu z pozostaniem Asensio i Hazarda. Na jego równowagę nie wpływają też kwestie związane z przyszłością Odriozoli, Vallejo i Mariano. Nawet odejście Casemiro nie zachwiało w jego odczuciu sportowym projektem. 63-latek wychodzi po prostu z założenia, że drużyna wykonała przed startem sezonu bardzo dobrą pracę, a ruchy wewnątrz kadry nie wpłyną na jej rezultaty. Real mierzy w pozostałe do zdobycia pięć trofeów i nic tego nie zmieni.
Wytłumaczenie takiego stanu rzeczy jest niezbyt skomplikowane. Ancelotti jest zdania, że wyklarował sobie grono 18 graczy, którzy swoją jakością i zaangażowaniem bezproblemowo niwelują brak trzech czy czterech innych zawodników. Część piłkarzy jest na tyle wszechstronnych, że mogą pokrywać w razie potrzeby kilka pozycji.
W bramce sytuacja jest więcej niż jasna. Courtois to niekwestionowany numer jeden, a jego zmiennikiem pozostaje gwarantujący wysoki poziom Łunin. W obronie Carletto ma całkowite zaufanie do siedmiu piłkarzy: Carvajala, Lucasa, Militão, Alaby, Rüdigera, Nacho i Mendy'ego. Carvajal i Lucas obsadzają prawą stronę, ale w nagłych przypadkach odciążyć mogą ich także Nacho i Rüdiger. Po drugiej stronie sytuacja prezentuje się podobnie. Pierwszym wyborem pozostaje Mendy, ale jakość w tym sektorze zapewniają również Alaba, Rüdiger i Nacho. Na stoperze Królewscy dysponują czwórką zawodników z topu, a w razie czego do pomocy jest Mendy. Nie można też zapominać o Rafie Marínie, jednym z najbardziej utalentowanych graczy szkółki. Na uboczu pozostają natomiast Vallejo i Odriozola.
W środku pola Ancelotti dysponuje sześcioma graczami niebudzącymi u szkoleniowca najmniejszych wątpliwości: Tchouaménim, Modriciem, Kroosem, Camavingą, Valverde i Ceballosem. Real ma tym samym po dwóch wyjątkowo jakościowych graczy na każde z trzech miejsc. A przecież gra w tej strefie nie jest obca również Alabie. Pozbycie się Casemiro w żaden sposób nie zobligowało klubu do przeczesywania rynku.
W pierwszej linii nawet w przypadku odejścia Hazarda, Asensio i Mariano, Carlo wciąż ma czterech piłkarzy o niepodważalnej pozycji do obsadzenia tercetu. Mowa oczywiście o Benzemie, Vinim, Rodrygo i przekwalifikowanym Valverde. Nie możemy też zapominać, że nominalnym skrzydłowym jest Lucas, który nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Wszelkie nieoczekiwane kłopoty Ancelotti może jeszcze rozwiązać zmianą ustawienia na 4-4-2. Przesunięcie jednego zawodnika do środka pola nie stanowi bowiem najmniejszego problemu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze