Advertisement
Menu
/ marca.com

Letarg trwa

Eden Hazard nie odpala. Belg obiecywał, że w tym sezonie wreszcie zobaczymy piłkarza, jakim był w Chelsea, jednak jak na razie nigdzie jeszcze go nie widać.

Foto: Letarg trwa
Fot. Getty Images

Atakujący na przedsezonowe przygotowania stawił się w świetnej formie fizycznej. Pod tym względem niewątpliwie nie dało mu się nic zarzucić. Również jego zapał do pracy wydawał się o wiele większy niż w poprzednich latach. Sztab szkoleniowy oraz koledzy w szatni od razu zauważyli te różnice. Jak dotąd nie da się ich jednak dostrzec na boisku.

Ancelotti, choć nie dzieli się tym otwarcie, uważa, że to zadeklarowane i zauważalne zaangażowanie Hazarda w praktyce na niewiele się zdaje. 31-latek nie otrzymał ani sekundy w starciu o Superpuchar Europy, a w dwóch dotychczasowych ligowych konfrontacjach zebrał łącznie 39 minut. W rzeczywistości nawet kontuzja Rodrygo nie pozwoliła mu zyskać choć chwilowo na znaczeniu. Jeśli ostatecznie z klubu nie odejdzie Marco Asensio, Hazard podobnie jak w zeszłym sezonie będzie w klubowej hierarchii również za nim.

Benzema jako kapitan podjął próbę podniesienia morale kolegi i pozwolił mu wykonać w meczu z Celtą rzut karny. Zamiast zastrzyku pewności siebie Hazard wykonał kolejny krok do tyłu. Zdaniem redaktorów Marki nie chodzi już tylko o samo zmarnowanie jedenastki, lecz o to, jakie odczucia biły od piłkarza przed, w trakcie i po strzale z wapna. Karim chciał być dobrym kolegą, ale efekt okazał się odwrotny do zamierzonego.

Włodarze nie mają względem Belga już w zasadzie żadnych wymagań. W klubie uważa się, że najlepsza wersja Edena bezpowrotnie minęła. Docenia się co prawda wszelkie jego próby powrotu na szczyt oraz wyzwanie, jakie sam sobie rzucił na oczach kibiców, ale zmian jak nie było widać, tak nie widać dalej. Hazard nigdy nie był problematycznym graczem i to na pewno w jakiś sposób łagodzi sytuację. Z drugiej strony zapłacono za niego 100 milionów nie dlatego, by dobrze dogadywał się w szatni i akceptował swoją rolę. Rola ta zaś z polega z grubsza na szukaniu mu miejsca wszędzie, tylko nie na jego nominalnej pozycji, gdzie nie ma absolutnie żadnych szans w rywalizacji z Viníciusem.

Zawodnik na początku lata jasno dał do zrozumienia, że nie ma zamiaru analizować ofert innych klubów. Inna sprawa, że te nie przychodziły. Wszystkie telefony odbierane w biurach dotyczyły innych. By wzbudzić czyjeś zainteresowanie, Eden najpierw musi pokazać coś na boisku. Jego wyjazd na mundial nie jest zagrożony, ale już gra w wyjściowym składzie – jak najbardziej. Trzy lata bez choćby namiastki regularnej gry tydzień w tydzień musi nieść za sobą konsekwencje.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!