We francuskim stylu
Przy okazji meczu z Almeríą po raz pierwszy w historii klubu w podstawowej jedenastce Realu Madryt wyszło czterech reprezentantów Francji. Tego dnia Carlo Ancelotti zaufał Ferlandowi Mendy'emu, Aureliénowi Tchouaméniemu, Eduardo Camavindze i Karimowi Benzemie.
Fot. Getty Images
Mecz z Almeríą oprócz pierwszego w tym sezonie ligowym triumfu przyniósł także ze sobą coś jeszcze – po raz pierwszy w całej historii klubu w pierwszym składzie Realu Madryt wyszło czterech reprezentantów Francji. Czwórkę tę zestawili Aurelién Tchouaméni, Eduardo Camavinga, Ferland Mendy i Karim Benzema. Los jednak chciał, że żaden z nich ewidentnie nie miał swojego dnia. Pierwsza trójka została zmieniona w trakcie spotkania, a Benzema tym razem nie trafił do siatki rywala. Mimo wszystko Carlo Ancelotti już na starcie rozgrywek udowodnił, że wiąże z powyższą czwórką duże nadzieje.
Dwójka to wciąż jeszcze młode perełki francuskiego futbolu, które mają przed sobą świetlaną przyszłość. Mowa tutaj o Tchouaménim, który do Realu Madryt dołączył tego lata za 80 milionów euro, i Camavindze, który z kolei ma już za sobą jeden pełny sezon na Santiago Bernabéu. Obaj mają odpowiednie warunki zarówno jakościowe, jak i fizycznie, aby odnieść sukces w koszulce Los Blancos. Ponadto mają już za sobą występy w pierwszej reprezentacji Francji (12 w wykonaniu Tchouaméniego i 3 w wykonaniu Camavingi) i wydają się być naturalnymi następcami dla Casemiro, Toniego Kroosa i Luki Modricia.
Z drugiej strony są Mendy i Benzema, którzy są na zupełnie innych etapach swoich karier, mają większe doświadczenie i dużo lepiej znają klub. Temat ten dotyczy przede wszystkim Karima, który z 324 bramkami na koncie jest drugim najlepszym strzelcem w historii Realu Madryt oraz na ten moment zanotował 97 występów i 37 trafień w reprezentacji Francji. Mendy z kolei do stolicy Hiszpanii przeniósł się w sezonie 2019/20 i od tamtej pory jest pewniakiem na lewej obronie. W kadrze jak na razie miał okazję rozegrać 7 meczów.
Sezon 2022/23 jest drugim w historii Królewskich, w którym pierwsza kadra liczy czterech francuskich zawodników. Pierwszy taki przypadek miał miejsce w sezonie 2019/20, gdy w Realu Madryt byli Alphonse Areola, Raphaël Varane, Mendy i Benzema. W żadnym jednak momencie cała czwórka nie wyszła na raz w pierwszym składzie. Było o to niezwykle trudno zwłaszcza z powodu sytuacji Areoli, który był jedynie zmiennikiem Thibaut Courtois i w Madrycie rozegrał w sumie tylko 9 meczów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze