Przerwać 33-letnią klatwę
Carlo Ancelotti ma w tym sezonie wielkie wyzwanie i cel, jakim jest wygranie mistrzostwa drugi raz z rzędu. Ta sztuka jeszcze nigdy mu się nie udała.
Fot. Getty Images
Rekord i statystyki Carlo Ancelottiego pokazują, że włoski trener zdobywa tytuł co 22 spotkania z Realem Madryt. Carletto, który wykorzystał szansę, jaką los dał mu latem ubiegłego roku, wracając do największego klubu w historii, zapowiedział już, że gdy tylko przestanie trenować Los Blancos, przejdzie na emeryturę. I nie wiadomo jeszcze kiedy to nastąpi, ale wiadomo, że Włoch zmierzy się dziś z Almeríą, by rozpocząć walkę o mistrzostwo w La Lidze. Wygrał je raz, w zeszłym sezonie, ale Włoch – ani w Hiszpanii, ani w żadnym innym kraju – nigdy nie był w stanie obronić tytułu.
Ancelotti to jeden z tych trenerów, których już nie ma, klasyczny, bez zgrzytów, daleki od wszelkich scen przed telewizyjną kamerą. Carlo to stary futbol i z tą myślą tworzył historię, zakończoną w tym 2022 roku czterema tytułami, z których trzy przeszły do historii: więcej Pucharów Europy i Superpucharów niż ktokolwiek inny i jedyny, który wygrał pięć głównych lig. Osiągnął to dzięki żelaznemu założeniu posiadania zwartej drużyny praktycznie bez zmian, z jedenastoma zawodnikami ściśniętymi do maksimum. I to się właśnie zmienia teraz na starcie nowej ligi.
W Almeríi zobaczymy inny Real Madryt. Albo dlatego, że to wciąż połowa sierpnia – piłkarze nie są jeszcze na 100% fizycznie – albo dlatego, że to główna myśl tego sezonu, Ancelotti dokona zmian i odświeży skład. Tak określił to sam trener tuż po meczu w Helsinkach: „Musimy pamiętać, że mamy spotkanie w niedzielę i myślę, że w niedzielę trochę odświeżę skład”. To już nowość biorąc pod uwagę, że Ancelotti nie jest zbytnio przekonany do zmian. Jedna będzie wymuszona, gdyż Carvajala nie udał się Andaluzji i jego miejsce zajmie prawdopodobnie Lucas Vázquez.
Real Madryt inauguruje dziś zmagania w lidze, w której wielkim wyzwaniem, oprócz pokonania hipernapompowanej Barcelony, jest powtórne zdobycie tytułu, co nie zdarzyło się od 2008 roku. Królewscy zdobywali swoje tytuły ligowe w odosobnieniu, skacząc od jednego do drugiego, nie mogąc powtórzyć tytułu w ciągu ostatnich 30 lat, z wyjątkiem lat 2007–2008. Ale przy tej okazji zrobiło to dwóch trenerów: Fabio Capello i Bernd Schuster.
Leo Beenhakker, jeszcze w 1989 roku, był ostatnim trenerem, który zdobył dwa tytuły ligowe z rzędu z Realem Madryt. W rzeczywistości Holender, trener La Quinta del Buitre, wygrał trzykrotnie. Minęły trzydzieści trzy lata od czasu, kiedy szkoleniowiec powtórzył tytuł ligowy i to jest właśnie wyzwanie, przed którym stoi teraz Ancelotti, a które jest praktycznie jedyną rzeczą, jakiej brakuje mu w świecie futbolu. Carlo nie jest pod tym względem do końca skuteczny, bo po 23 latach trenowania pretendentów do tytułu nigdy nie udało mu się dwa razy z rzędu wygrać ligowego w żadnym kraju.
18 trenerów zdobyło 35 tytułów Realu Madryt w La Lidze. Tylko czterem udało się robić to sezon po sezonie: wspomnianemu Beenhakkerowi, prawdopodobnie najlepszemu trenerowi w historii klubu, Miguelowi Muñozowi, Serbowi Miljanowi Miljaniciowi i jego następcy Luisowi Molownemu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze