Trzy w jednym

Teraźniejszość Karima Benzemy to niekończące się pasmo bicia kolejnych historycznych rekordów Realu Madryt. Będąc w najlepszym momencie swojej kariery i na ostatniej prostej w drodze po Złotą Piłkę za 2022 rok kapitan Królewskich przewodzi ekspedycji ze stolicy Hiszpanii podczas wyjazdu do Helsinek. To właśnie w Finlandii Los Blancos powalczą o swój piąty Superpuchar Europy, a sam Benzema wraz z Danim Carvajalem, Luką Modriciem i Tonim Kroosem spróbują zrównać się z obecnymi rekordzistami tego turnieju – Danim Alvesem i Paolo Maldinim, którzy mają na koncie po cztery trofea.

Jednak dzisiejszy finał z Eintrachtem Frankfurt to dla francuskiego napastnika zdecydowanie więcej wyzwań. 34-latek zawsze powtarzał, że dla niego najważniejsze są trofea drużynowe, ale skoro barw Realu Madryt broni już od 2009 roku, to nie da się uniknąć tego, aby po drodze nie wyróżniać osiąganych przez niego rekordów indywidualnych. Jeden z nich dotyczy aspektu czysto bramkowego.

Dzisiaj Benzema stanie przed szansą na przegonienie Raúla w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii klubu. Dojść do tego mogło już w finale Ligi Mistrzów, ale wówczas trafienie Francuza zostało anulowane przez arbitra. Na ten moment obaj zajmują drugie miejsce w zestawieniu i mają na koncie po 323 bramki, a rekordzistą absolutnym pozostaje Cristiano Ronaldo, który swoją przygodę na Santiago Bernabéu zakończył z 451 trafieniami na koncie. Warto tu jednak podkreślić, że spośród wszystkich 323 bramek Benzema aż 131 zdobył na przestrzeni czterech ostatnich sezonów. Gdyby taką średnią utrzymywał od swojego transferu w 2009 roku, to teraz miałby ich na koncie 426.

W samym Superpucharze Europy francuski napastnik na listę strzelców potrafił wpisać się tylko raz – w 2018 roku przy okazji przegranego finału z Atlético Madryt. Jeśli jednak w Helsinkach zanotuje dublet, to zrówna się z najlepszymi strzelcami w historii tych rozgrywek – w tym momencie w tym gronie znajdują się Ołeh Błochin, Norman Fairclough, Radamel Falcao, Arie Haan, Terry McDermott, Leo Messi, Gerd Müller, Rob Rensenbrink i François Van der Elst, którzy zdobyli po trzy bramki.

Po Gento i… Marcelo
W sezonie 2022/23 Benzema będzie miał szansę zostać najbardziej utytułowanym piłkarzem w całej historii Realu Madryt. Na przestrzeni najbliższych miesięcy Królewscy będą walczyć w sumie na sześciu frontach, a to oznacza, że nowy pierwszy kapitan Los Blancos, który ma obecnie na koncie 22 oficjalne trofea, będzie mógł wyprzedzić zarówno Paco Gento (23 trofea), jak i Marcelo, który z 25 trofeami w swoim dorobku jest od niedawna nowym liderem tej historycznej klasyfikacji. Pierwszy krok w tym kierunku może zostać wykonany już dzisiaj w starciu z Eintrachtem, z którym napastnik Królewskich jeszcze ani razu nie miał okazji się mierzyć.

Klub kapitanów
Kolejny ważny moment, jakiego w Helsinkach będzie mógł doświadczyć Benzema, to samo zdobycie pucharu i wzniesienie go w górę w roli pierwszego kapitana zespołu. Jak do tej pory w historii Realu Madryt Superpuchar Europy wznosili Fernando Hierro w 2002 roku, Iker Casillas w 2014 roku oraz Sergio Ramos w 2016 i 2017 roku.