Asensio chce oszukać przeznaczenie
Hiszpan ma za sobą świetną pretemporadę w Stanach Zjednoczonych i po zmianie planów w sprawie swojego odejścia powalczy o miejsce w wyjściowej jedenastce.
Fot. Getty Images
Marco Asensio chce dalej tworzyć historię w Realu Madryt. Zawodnik z Majorki ma za sobą świetny występ na tournée po Stanach Zjednoczonych i widzi realne opcje, by wywalczyć sobie miejsce w drużynie Carlo Ancelottiego. Po dobrych meczach z Barceloną (zagrał całą drugą połowę), Clubem América (45 minut rozegranych jako gracz wyjściowego składu) i Juventusem (bramka na 2:0) Marco, który miał wiele okazji do opuszczenia klubu tego lata (Newcastle i Milan były nim najmocniej zainteresowane), zmienił plany w obliczu odejścia Bale’a, Jovicia czy Isco oraz fiaska transferu Kyliana Mbappé.
Wszyscy wiemy, jak zmienny potrafi być rynek transferowy, ale jeśli chodzi o Marco Asensio, to – o ile nie nastąpi zwrot o 180 stopni – sytuacja jest jasna: chce wypełnić ostatni rok swojego kontraktu w Madrycie i zapracować na jego przedłużenie (nie otrzymał jeszcze żadnej oferty od klubu) na murawie nowego Santiago Bernabéu. Pomimo tego, że w zeszłym sezonie nie błyszczał wystarczająco w 1816 minutach, które rozegrał (strzelił 10 goli i nie zanotował ani jednej asysty), według firmy Olocip, był czwartym piłkarzem z największym wpływem na poczynania drużyny (współczynnik 8,95). Tylko Militão (9,67), Benzema (13,3) i Vinícius (21,38) wyprzedzili gracza z Balearów pod tym względem. Atakujący Królewskich, który osiągnął średnią wartość wynoszącą 0,44 na mecz (to znaczy, że swoimi akcjami przyczynił się do zdobycia 0,44 bramki więcej na mecz niż pierwotnie przewidywano), a lepsi od niego byli tylko Benzema (0,49) oraz Vinícius (0,63), rozegrał najlepszy sezon, odkąd zakłada białą koszulkę. W sumie wszystkimi swoimi działaniami na boisku (ofensywnymi, defensywnymi i kreującymi) przyczynił się do tego, że Real trafiał do siatki średnio co 204 minuty, kiedy Asensio znajdował się na placu gry.
Nie można podważać tego, że Asensio jest znakomitym egzekutorem i jest to coś, co stanowi jedną z jego głównych zalet: od momentu przybycia do 14-krotnego klubowego mistrza Europy (w sezonie 2016/17) 26-latek zdobył 49 bramek w 235 spotkaniach (28 w La Lidze, 9 w Lidze Mistrzów, 9 w Pucharze Króla, 2 w Superpucharze Hiszpanii i jeden w Superpucharze Europy). Nadchodzący sezon rozpocznie z pozycji rezerwowego wobec wielkiej formy Rodrygo, który zajmie miejsce na prawym skrzydle i Viníciusa, który jest całkowicie zadomowiony na lewym. Co ciekawe, Hiszpan w przeszłości był w stanie odnaleźć się na obu flankach: w 80 meczach na lewym skrzydle strzelił 11 goli i zanotował 17 asyst. Na prawym skrzydle, swojej nominalnej pozycji, w 70 meczach strzelił 14 goli i zapisał przy swoim nazwisku 6 asyst.
Olocip przewiduje, że w rozgrywkach 2022/23 średnia wartość na mecz, jaką wygeneruje Marco, wyniesie 0,33, co przełoży się, jeśli rozegrałby w lidze około 80% możliwych minut, na 8 bądź 9 goli oraz 5 lub 6 asyst. Asensio, który opiera się odejściu z Madrytu ciężką pracą i walką, ma nadzieję na dalsze zdobywanie trofeów (do tej pory 3 tytuły mistrzowskie, 3 puchary Ligi Mistrzów, 2 Superpuchary Europy, 3 Superpuchary Hiszpanii i 3 Klubowe Mistrzostwa Świata) i pisanie historii przy Paseo de La Castellana.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze