Agent Mayorala: Borja podejmie decyzję po zakończeniu przygotowań

– Sytuacja jest taka, że Borja podpisał 5 lat temu ten kontrakt z zamysłem nabywania dojrzałości i wypełniania oczekiwań. Był wypożyczony na dwa lata do Levante, rok grał w Realu i nie szło mu źle, bo strzelał gole, a potem byliśmy w Romie. Po pierwszym sezonie z wieloma bramkami przyszedł Mourinho z innym pomysłem i transferami. Wtedy zdecydowaliśmy się przejść do Getafe. Dzisiaj Borja wchodzi w ostatni rok kontraktu z Realem. To wielki madridista i osobiście zdecydował, by w pełni wykorzystać ostatnią szansę na bycie szczęśliwym w Realu Madryt. Oczywiście to nie zależy tylko od niego, bo liczy się także plan Realu Madryt. Jednak on chciał być obecny na przygotowaniach Realu, a trener potraktował go spektakularnie. Klub zawsze okazywał mu wielką sympatię. Gdy skończą się te przygotowania, Borja podejmie decyzję razem z innymi elementami, które tworzą tę sytuację.

– Znaczenie będzie miało to, co będzie myślał Ancelotti, ale on go nie znał, bo nigdy z nim nie pracował. Borja odchodził za Zidane'a, który prosił go o pozostanie, ale wtedy w klubie byli też Benzema, Jović i Mariano. Borja uznał, że nie będzie mieć wystarczających minut i dlatego odeszliśmy do Romy.

– Ancelotti woli Mayorala od Mariano? Można patrzeć na tę sytuację z wielu perspektyw. Borja to bardzo młody piłkarz. Ma 25 lat i gra w pierwszej lidze od 7 lat, co jest poważnym wynikiem. On chce być w miejscu na podstawie swoich zasług. Może wymuszać pozostanie w Realu, ale on chce, by zatwierdził to Real. Akceptujemy tę sytuację i on będzie walczyć o swoją szansę. Fakt jest taki, że mógł zostać w Madrycie i nie lecieć na obóz. Uznaliśmy nawet za znak, że zablokowano mu wyjazd przez brak paszportu covidowego, ale on naciskał, że doleci do zespołu. Klub we wszystkim mu pomógł, bo darzy go wielką sympatią. Borja robi zero problemów i akceptował wszystkie sytuacje w Realu Madryt.

– Na teraz nasz horyzont nie jest zbyt daleki. Po prostu skupiamy się na tych dniach i zobaczymy, w jaki sposób to się rozwinie. Jeśli Ancelotti powie, że Mayoral zostaje, może to się tak właśnie skończyć. Prawdą jest jednak też, że ze wszystkich tych piłkarzy z określonymi problemami w Realu Madryt, tylko Borja ma bardzo poważną ofertę czy kilka poważnych ofert z innych klubów. Trzeba rozwiązać kilka sytuacji, by znaleźć najlepsze wyjście dla klubu, dla trenera i dla nas.

– Decyzja nie jest podjęta? Borja przeżywa marzenie. Borja był wychowywany w Realu Madryt. Tacy chłopcy mają DNA Realu i jeśli mają w życiu szansę na dojście do pierwszej drużyny, to próbują ją wykorzystać. Zawsze w głowie mają wbite, że wymarzonym miejscem jest Real. Borja ma ostatni rok kontraktu i próbuje spełnić marzenie. Możliwe, że się nie uda, ale on chce powalczyć o tę szansę i ma do tego prawo.

– Getafe ma największe szanse na przejęcie Borjy? Na najwyższym miejscu jest Real [śmiech]. Jesteśmy wdzięczni Getafe za poprzedni sezon i przejęcie go od Romy. Mamy jednak też inne oferty i absolutnie niczego nie zamknęliśmy. Dalej słuchamy rynku. Ja zawsze powtarzam: na starcie okienka kluby chcą pozyskać Messiego i Cristiano, a potem przychodzi rzeczywistość, w której każdy pozyskuje piłkarza, jakiego może pozyskać. Wiele klubów się z nami kontaktuje, bo wiedzą z mediów, że sytuacja Borjy jest wyjątkowa. Rzeczywistość jest taka, że wysłuchujemy klubów, ale zawsze patrzymy na szansę na pozostanie w Realu. Jeśli jej nie będzie, podejmiemy odpowiednią decyzję po zakończeniu przygotowań.

– Pozostanie oznacza przedłużenie kontraktu? Niekoniecznie, nie. Przede wszystkim kontrakty trzeba wypełniać i obecna umowa wygasa w 2023 roku. Jeśli Real zaoferuje Borsze przedłużenie umowy, on będzie bardzo szczęśliwy.