Latasa wchodzi na scenę jako pierwszy
Dwaj jego najpoważniejsi rywale na pozycji napastnika najpewniej nie zagrają z Barceloną, więc Juanmiego Latasę możemy zobaczyć nawet od pierwszej minuty.
Fot. Getty Images
Pretemporada Realu Madryt na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych może okazać się błogosławieństwem dla Juanmiego Latasy. Carlo Ancelotti zabrał wychwalanego napastnika Castilli na tournée po Ameryce, żeby przetesować jego dopasowaniedo seniorskiego zespołu Królewskich oraz nagrodzić jego poprzedni sezon, w którym strzelił 13 goli i dorzucił do tego asystę. Pierwsza poważna nagroda może do niego trafić już w niedzielę rano czasu europejskiego, gdy Królewscy zmierzą się z Barceloną w ramach pierwszego sparingu tych przygotowań. Następnie przyjdą mecze z Club América oraz z Juventusem. Właśnie w Klasyku Latasa ma naprawdę spore szanse na dłuższy występ. Pierwszy napastnik, Karim Benzema, otrzymał nieco więcej czasu na odpoczynek i niedawno wrócił do treningów, więc najpewniej nie zagra z Katalończykami. Borja Mayoral z kolei miał problem z paszportem szczepień, w związku z czym najpewniej pojawi się na zgrupowaniu dopiero dziś.
To wszystko sprawia, że szanse Latasy, nawet na występ od pierwszej minuty, znacznie rosną. Carlo Ancelotti lubi typ napastnika, którym jest Latasa. Wysoki (aż 192 centymetry wzrostu), silny, poruszający się głównie w polu karnym i szukający sobie miejsca. Może być bardzo przydatnym zawodnikiem dla Realu Madryt, który wielokrotnie w trakcie sezonu mierzy się z zespołami zamykającymi się we własnym polu karnym. Oczywiście, pierwszym zastępcą dla Benzemy ma być Borja Mayoral, ale Carletto nie traci z oczu Latasy, dla którego obecne zgrupowanie jest okazją do pokazania się trenerowi. Urodzony w Madrycie zawodnik miał odejść tego lata, by poszukać gry na wyższym poziomie, jak Arribas czy Dotor, ale Raúl poprosił klub o wzmocnienia w Castilli, by móc walczyć o awans. Jednym z takich ruchów miało być przedłużenie kontraktu z Latasą do 2024 roku.
Jeśli Latasa wystąpi w Klasyku w Las Vegas, będzie to dla niego oczywiście nowe doświadczenie, ale nie całkowicie nowe. W ubiegłym sezonie jego Castilla mierzyła się z Barçą B, a sam Latasa miał okazję odcisnąć swój znak na mini-Klasyku. W pierwszym meczu zagrał tylko 23 minuty, a spotkanie to zakończyło się bezbramkowym remisem. Za drugim razem jednak, w rundzie rewanżowej, wyszedł od pierwszej minuty, rozegrał całe spotkanie i zanotował dublet na Estadi Johan Cruyff. Pierwszy gol, prawą nogą od słupka, drugi, po świetnym strzale głową, gdy wyraźnie wygrał pojedynek powietrzny. Najgorsze dla niego jednak było to, że te dwa gole nie posłużyły Castilli w sięgnięciu po trzy punkty. Podopieczni Raúla ostatecznie zremisowali 2:2 po straconym golu w 95. minucie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze