Mecze nie do końca sparingowe
Niektórzy piłkarze wciąż nie mają pewności, jak będzie wyglądać ich sytuacja w przyszłym sezonie, dlatego podczas meczów sparingowych w Stanach Zjednoczonych będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony.
Fot. Getty Images
„Sądzę, że przede wszystkim mamy ważne przygotowania do kolejnego sezonu. Podoba nam się podróż do Stanów Zjednoczonych, zawsze jesteśmy tam dobrze przyjmowani”, stwierdził kilka dni temu Carlo Ancelotti na konferencji prasowej poświęconej turniejowi Soccer Champions Tour, w ramach którego Real Madryt zagra z Barceloną, Clubem América i Juventusem. Włoski szkoleniowiec jest zadowolony z dotychczasowej fazy pretemporady i z pozytywnym nastawianiem udał się za Ocean Atlantycki.
Królewscy rozegrają łącznie trzy mecze sparingowe, jednak ich towarzyski charakter nie oznacza, że piłkarze będą podchodzić do nich bez odpowiedniej motywacji. W zespole jest kilku zawodników, którzy mają coś do udowodnienia i z całą pewnością będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony w ciągu następnych dni.
Po pierwsze, transfery. Aurélien Tchouaméni i Antonio Rüdiger przybyli tego lata do Madrytu z wielkimi nadziejami i powoli nadchodzi czas, w którym powinni zacząć pokazywać to, do czego przyzwyczaili kibiców na przestrzeni ostatnich lat. Obaj chcą wywalczyć sobie miejsce w wyjściowej jedenastce Los Blancos, jednak zadanie to nie będzie należało do najłatwiejszych, zwłaszcza w przypadku Francuza. Tchouaméni najbardziej lubi grać jako defensywny pomocnik, a to oznacza rywalizację z Casemiro, który od wielu lat jest jednym z filarów środka pola Realu Madryt.
Rüdiger ma być wzmocnieniem defensywy, która w zeszłym sezonie i tak prezentowała się bardzo dobrze. Transfer byłego stopera Chelsea oznacza, że najprawdopodobniej na lewą obronę zostanie przesunięty David Alaba. Dla Austriaka nie będzie to całkowita nowość, ponieważ grywał na lewej stronie jeszcze w Bayernie Monachium.
Zadanie domowe ma do odrobienia również Eden Hazard. Podczas świętowania La Decimocuarty atakujący obiecał kibicom, że da z siebie wszystko, aby w najbliższym sezonie pokazać, na co go tak naprawdę stać. Na ten moment wydaje się, że Belg dotrzymał danego słowa, ponieważ gdy stawił się w Valdebebas, przyszedł wszelkie oczekiwania. Sztab szkoleniowy nie spodziewał się, że piłkarz będzie w aż tak dobrej formie fizycznej już na starcie przedsezonowych przygotowań. Teraz nadszedł czas na kolejny krok, jakim będą dobre występy w najbliższych meczach. Już podczas czerwcowych spotkań w ramach Ligi Narodów mogliśmy oglądać nieco lepszą wersję Hazarda, który chce wrócić do tego, co pokazywał w Premier League.
Marco Asensio jest zawodnikiem, o którym od kilku tygodni mówi się chyba najwięcej. Niewykluczone, że atakujący uda się na swoje ostatnie tournée w roli zawodnika Realu Madryt. Przyszłość Marco wciąż jest niejasna, jednak on sam zdaje sobie sprawę, że już w listopadzie rozpoczyna się Mundial w Katarze. Aby być ważną postacią w reprezentacji podczas nadchodzącej imprezy, 26-latek musi grać i, przynajmniej do listopada, rozpoczynać mecze w wyjściowym składzie zarówno w La Lidze, jak i Lidze Mistrzów. Gwarancji tej nie może dać mu Ancelotti, dlatego jeśli Hiszpan zdecyduje się zostać w Madrycie, będzie musiał wywalczyć sobie zaufanie trenera dobrą postawą w meczach oraz na treningach. Najbliższe spotkania sparingowe mogą być dla Asensio dobrą okazją do pokazania się, jednak problemem może być dla niego obecność Rodrygo, który w hierarchii włoskiego szkoleniowca znajduje się zdecydowanie wyżej.
Tempa nie chcą zwalniać również Vinícius i Rodrygo. Mowa tutaj zwłaszcza o młodszym z Brazylijczyków, który w poprzednich rozgrywkach był drugim najlepszym strzelcem w Lidze Mistrzów, ale na krajowym podwórku trafił do siatki zaledwie cztery razy. W nadchodzącym sezonie Rodrygo chce zrobić kolejny krok do przodu i jeszcze bardziej poprawić swoje strzeleckie statystyki. Ze swojego poziomu nie chce z kolei schodzić Vini. Atakujący stał się w poprzednim sezonie kluczową postacią w ataku Królewskich i w następnych miesiącach będzie starał się co najmniej utrzymać bardzo wysoki poziom. Obaj Brazylijczycy cieszą się zaufaniem Carletto, jednak już teraz ciężko trenują, aby ich rola w zespole wzrosła jeszcze bardziej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze