„Proroctwo Sępa”
Santiago Siguero, dziennikarz i felietonista Marki, napisał tekst, w którym mówi o niezwykłej relacji Realu Madryt z Ligą Mistrzów oraz proroczych na swój sposób słowach Emilio Butragueño z sierpnia 2015 roku.
Fot. Getty Images
W 2015 roku Barcelona wygrywała swoją piątą Ligę Mistrzów. Susana Guasch w sierpniu przeprowadzała wywiad z Emilio Butragueño. Zapytała go wówczas wprost, czy Barcelona Messiego nie przegoni Realu Madryt w liczbie zdobytych Pucharów Europy. Sęp był zdziwiony i z początku zareagował łobuzerskim uśmiechem. Jak gdyby wiedział coś, o czym nie wie nikt inny. Następnie zaś przeszedł już do typowego dla siebie języka. „To nie będzie łatwe. My mamy ich dziesięć, oni pięć”, rzekł z właściwą sobie rozwagą w głosie.
Być może Don Emilio wiedział, co się święci. A nadejść miały trzy triumfy w Champions League z rzędu. Każdy z nich zaś poprzedzony był dotkliwymi klęskami Barcelony. W minionym sezonie Królewscy dołożyli do kolekcji jeszcze jeden uszaty puchar, podczas gdy Katalończycy wciąż nie byli w stanie zbliżyć się do szczytu. Przeciwnie – odwieczny rywal Realu wręcz oddalał się od celu, a kulminacją było odpadnięcie w fazie grupowej, a następnie pożegnanie się z Ligą Europy. Messi był już wtedy w PSG, ale i on nie uciekł przed każącą ręką Los Blancos.
Messi zmienił historię Barcelony. Dubletem w półfinale Ligi Mistrzów w sezonie 2010/11 nieświadomie zmienił też jednak historię Królewskich. Po tamtym ciosie Mourinho wziął zespół za twarz, a Florentino inwestował w kolejne wzmocnienia. Poprzeczka zawieszana była coraz wyżej, aż w końcu udało się przywrócić klub na należne mu miejsce. Reakcja na tyranię Messiego była wściekła. Niszczycielska.
Siedem lat później dystans w Pucharach Europy między Realem i Barceloną zwiększył się z pięciu do dziewięciu. Nawet Messi, najlepszy gracz w historii Blaugrany, nie mógł na to wpłynąć. Rzeczywistość koniec końców zawsze ma silniejszy przekaz niż nawet najpiękniej wyartykułowana opowieść.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze