MARCA: Bellingham celem na przyszłość
Real Madryt ma za rok ruszyć po Anglika, o czym zapewniają kolejne hiszpańskie dzienniki. Transfer piłkarza Borussii ma zwieńczyć przebudowę środka pola Królewskich.
Fot. Getty Images
Borussia Dortmund jest drużyną sprzedającą, ale robi to dobrze, kiedy musi lub kiedy chce, a nie kiedy inni tego chcą. Ta maksyma jest stosowana sezon po sezonie, a cierpią na niej ci, którzy co roku zwracają się do niemieckiego klubu z zapytaniem o ich najlepszych piłkarzy. Na transfer musiał poczekać Haaland i będzie też musiał Jude Bellingham. Anglik znajduje się na radarze Realu Madryt, tak jak znajdowali się na nim Aurélien Tchouaméni, kontuzjowany obecnie Florian Wirtz i Ryan Gravenberch, który podpisał już kontrakt z Bayernem.
Niemcy nie mają problemów z finansami dzięki sprzedaży Norwega do Manchesteru City, dlatego nie czują potrzeby oddawania komukolwiek młodego pomocnika. Przyznał to już Jürgen Klopp, który zna klub jak mało kto. To jest ich rzeczywistość. Kluczem do przyszłości Bellinghama jest to, czy przedłuży swój kontrakt, czy nie. I tu właśnie pojawia się Real Madryt.
Los Blancos spędzili część minionego sezonu w oczekiwaniu na decyzję Kyliana Mbappé. Inne ruchy transferowe były odłożone na później, jak działo się to w przypadku Tchouaméniego, ale Królewscy byli w stałem kontakcie z nim i z Monaco. Madrytczycy początkowo chcieli, aby Aurélien spędził jeszcze jeden sezon w Ligue 1, ale decyzja gracza PSG zmieniła wszystko.
W tamtych dniach niepewności Real Madryt zaczął rozważać alternatywne scenariusze i piłkarzy, którzy zaakceptowaliby pomysł czekania przez sezon przed ostatecznym przybyciem do madryckiej szatni. Bellingham zgodził się na to, aby zostać jeszcze jeden rok w Borussii Dortmund, klubie, który sprowadził go latem 2020 roku z Birmingham w zamian za 25 milionów euro, informuje MARCA. Różni wysłannicy z Madrytu byli w Dortmundzie, wiedzą jak wygląda angielski zawodnik, znają detale jego gry i uważają, że może być idealnym graczem w przemianie, którą stopniowo przechodzi środek pola i którą kształtuje najpierw Valverde, potem Camavinga, a teraz Tchouaméni.
Zapewnienie przyszłości w środku pola
Obowiązkiem włodarzy Los Merengues jest zagwarantowanie obecności zawodników, którzy będą w stanie kontynuować to, co zostało zrobione przez niepowtarzalnych graczy, takich jak Casemiro, Kroos czy Modrić. Dwóch ostatnich skupia na sobie uwagę ze względu na wiek i rok pozostały w kontraktach. W ostatnim sezonie Chorwat sprawił prawdziwy prezent, a jego forma nie słabła w żadnym momencie. Niemiec odrzucił przedłużenie kontraktu wiosną ubiegłego roku, ponieważ czeka na to, jak zareaguje jego ciało i jak będzie się spisywał na boisku.
Obowiązkiem Realu Madryt jest dalsze kształtowanie środka pola na przyszłość. Teraźniejszość jest zapewniona, a obecność Valverde, Camavingi i Tchouaméniego sprawia, że to, co może się wydarzyć w kolejnych sezonach, jest dużo łagodniejsze, ale to nie znaczy, że nie będą szukać dalej.
Bellingham jest wielkim faworytem do wzmocnienia drugiej linii, aczkolwiek walka o niego nie będzie prosta, ponieważ chciałby go każdy klub z Anglii. Na ten moment pomocnik zgodził się, aby poczekać rok, ale zobaczymy, co stanie się w najbliższych miesiącach.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze