Hazard alternatywą w ataku

Jeśli będzie taka potrzeba i zabraknie Karima Benzemy i Borjy Mayorala, Carlo Ancelotti pomocy będzie mógł szukać w osobie Edena Hazarda. Belg znajduje się bowiem wśród alternatyw włoskiego szkoleniowca w kontekście obsady pozycji środkowego napastnika. Dla samego zawodnika nie byłaby to niespotykana wcześniej nowość, gdyż w roli najbardziej wysuniętego atakującego sprawdzał się już w 2012 roku u Roberto Di Matteo i tuż przed transferem do Realu Madryt pod skrzydłami Maurizio Sarriego.

Aby jednak Hazard mógł być w ogóle rozpatrywany jako poważne wzmocnienie w ofensywie, najpierw będzie musiał raz na zawsze uporać się z urazami, jakie prześladują go od samego początku jego przygody w Madrycie. Belgijski pomocnik poprzedni sezon zakończył z dobrymi odczuciami, a co najważniejsze zdecydował się pozbyć metalowej płytki z prawej kości strzałkowej, która prowokowała ból i wzbudzała ciągłe poczucie niepewności. Teraz wraz z rozpoczęciem okresu przygotowawczego do nowego sezonu sytuacja ma już wyglądać zupełnie inaczej.

Opcja z Hazardem w roli napastnika po raz pierwszy pojawiła się w listopadzie 2012 roku, gdy w meczu z Juventusem Belg operował na boisku przed Juanem Matą, Oscarem i Césarem Azpilicuetą. Z kolei w 2019 roku na tej pozycji rozgrywał swoje ostatnie mecze w koszulce Chelsea w starciach z Arsenalem, Liverpoolem czy Manchesterem City w finale Pucharu Ligi. Ponadto właśnie w tamtym sezonie jako fałszywa dziewiątka zanotował dublet w spotkaniu z Watfordem.

Wypoczynek w Marbelli
31-latek korzystał ze swoich ostatnich dni wakacji przed stawieniem się w Valdebebas, gdzie pojawił się dziś. W klubie nie było jednak obaw związanych z tym, że podobnie jak to było w latach poprzednich zawodnik pojawi się na okresie przygotowawczym z nadwagą lub w nieodpowiedniej formie fizycznej. Hazard udał się na wakacje z dokładnym planem pracy przygotowanym specjalnie dla niego przez Antonio Pintusa. Wszystko po to, aby już od pierwszych dni pretemporady zacząć wchodzić na najwyższe obroty.