Advertisement
Menu
/ marca.com

Ikona nowego pokolenia

Vinícius w minionym sezonie nie tylko wykonał jakościowy skok na boisku, udowadniając, że ma wszystko, by przez lata należeć do światowego topu. Brazylijczyk stał się także marketingową żyłą złota.

Foto: Ikona nowego pokolenia
Fot. Getty Images

Tokio, Dubaj, Panama czy Miami to tylko niektóre z miejsc, w które Vini udawał się podczas urlopu w celach komercyjnych. Maluma, Pogba, Dybala, Jimmy Butler, Ronaldinho, Davies i Ja Morant to tylko niektóre z głośnych nazwisk, które zapraszały 22-latka do udziału w swoich eventach i przedsięwzięciach. Atakujący Królewskich jest na ten moment jednym z najbardziej medialnych i rozpoznawalnych piłkarzy świata.

Historia Viniego rozpoczęła się w 2016 roku. Real zapłacił za 16-letniego wówczas zawodnika 40 milionów euro. Do Madrytu mógł on przylecieć jednak dopiero po ukończeniu 18. roku życia. Wtedy też po raz pierwszy stawił się w Valdebebas. Miał jeszcze rysy twarzy dziecka, ale od razu było widać po nim niekończącą się ambicję będącą punktem wyjścia do pokonywania wszelkich trudności. Pomogło mu niewątpliwie także to, że od zawsze mógł liczyć na nieocenione wsparcie ze strony rodziny i przyjaciół. Dziś Vinícius jest absolutnie kluczowym graczem Królewskich, a wkrótce nastąpi oficjalne ogłoszenie przedłużenia z nim umowy do 2027 roku.

Vini do obecnego statusu w zespole doszedł wyłącznie swoją wizją futbolu i ciężką pracą. Ciągły rozwój i jego wymierne efekty na murawie zaowocowały propozycją kontraktu na poziomie największych gwiazd. Jak dotąd Brazylijczyk znajdował się wśród najgorzej opłacanych piłkarzy w kadrze. Przy spełnieniu wszystkich warunków mógł on dobić do 4 milionów euro rocznie. Teraz zaliczy skok do 10 milionów plus ewentualne bonusy. Klauzula zwiększy się natomiast z 350 milionów euro do miliarda. Zabieg ten ma skutecznie odstraszyć kluby-państwa od jakichkolwiek niecnych działań. Wydaje się jednak, że nawet bez tak olbrzymiej klauzuli Real nie miałby się czego obawiać. Vinícius jest bowiem wyjątkowo lojalny. Już wcześniej sam odrzucił zakusy PSG, które oferowało mu 40 milionów w zamian za nieprzedłużenie kontraktu z Realem. Vini jednak czuje się stuprocentowym madridistą. Nie myśli o innej rzeczy niż triumfowanie w białej koszulce.

Gdy skrzydłowy lądował w stolicy Hiszpanii, na Instagramie obserwowało go 1,5 miliona użytkowników. Dziś jest to 21,3 miliona, a liczba cały czas rośnie. Popularność wbrew pozorom nie bierze się z powietrza. Najpierw trzeba było zrobić swoje na boisku. W 2018 roku Vinícius w świecie reklamy był praktycznie nieobecny. Obecnie ustawia się do niego kolejka chętnych. Współpracę z nim nawiązały już takie marki jak Nike, Golden Concept (zegarki), One Football, BetNational czy Dolce & Gabbana. W przyszłym miesiącu dojdzie jeszcze co najmniej pięciu nowych sponsorów. Jego wizerunek w tym tygodniu widniał na jednej z głównych ulic Tokio. Szaleństwo jak na kogoś, kto przed sekundą skończył 22 lata. W klubowym sklepie jego koszulki cieszą się największym zainteresowaniem. Konkurować może z nim tylko Karim Benzema. Według prognoz w kolejnym sezonie koszulek sprzeda się jeszcze więcej. Vinícius już teraz jest ikoną Realu Madryt.

By gwiazdor Królewskich nie stracił kontaktu z rzeczywistością, 24 godziny na dobę czuwa przy nim grupa 30 najbardziej zaufanych osób. Najbliżsi robią wszystko, by futbol niezmiennie pozostawał dla Viniego priorytetem. W trakcie urlopu na każdym kroku towarzyszy mu choćby trener przygotowania fizycznego, Thiabo Lobo. Mimo wakacji nie ma miejsca na odpuszczanie ścisłej diety. Alkohol znajduje się z dala nawet podczas letnich imprez. Sylwetka piłkarza od momentu transferu do Realu Madryt przeszła widoczną metamorfozę.

Vinícius przykłada wagę do każdego szczegółu. Dość zauważyć, że wraz z początkiem okresu przygotowawczego postanowił on porzucić swój wakacyjny look i ściąć warkocze. Wie, kiedy nadchodzi moment, w którym z wakacyjnego rozluźnienia przechodzi się do ponownego błyszczenia na piersi herbem Realu Madryt. Futbol zawsze w centrum. Futbol, który wydaje się w tym momencie nie mieć dla niego granic. Wielu powoli zaczyna dopatrywać się analogii między Vinim i Mbappé, a erą Cristiano i Messiego.

Atakujący mimo wszystko nie zapomina o swoich korzeniach i nie wypiera się swojego skromnego pochodzenia. Regularnie stara się odwiedzać biedne dzielnice Rio i pomagać dzieciakom w potrzebie. Jakiś czas temu założył instytut, w którym najmłodsi kształtują się przy pomocy piłki. Futbol jest rzeczą, która w niezamożnych dzielnicach stanowi najlepszy bodziec i motywuje młodych ludzi do pracy nad sobą.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!