Zagubiony paszport Viníciusa
Vinícius w dalszym ciągu nie może się doprosić przyznania hiszpańskiego obywatelstwa. Brazylijczyk całą procedurę rozpoczął jeszcze w 2020 roku i ma za sobą wszystkie obowiązkowe egzaminy. W międzyczasie hiszpańskie paszporty otrzymali inni sportowcy jak Jordan Díaz czy Lorenzo Brown.
Fot. Getty Images
Nadanie hiszpańskiego obywatelstwa koszykarzowi Lorenzo Brownowi w ostatni wtorek czy trójskoczkowi Jordanowi Díazowi jeszcze w lutym tego roku wzbudza zamieszanie wśród innych sportowców, którzy już od dłuższego czasu, a w niektórych przypadkach nawet od kilku lat nie mogą się doprosić o formalne otrzymanie hiszpańskiego paszportu. Vinícius jest jednym z tym zawodników, który z powodu chaosu w Ministerstwie Sprawiedliwości wciąż musi cierpliwie czekać.
Sytuacja 21-letniego Brazylijczyka jest o tyle ciekawa, że w przypadku wyżej wskazanego Browna nie było większych problemów, aby zdecydowanie przyspieszyć całą procedurę. Mowa bowiem tutaj o koszykarzu, który tak naprawdę nie ma nic wspólnego z Hiszpanią – urodził się w Stanach Zjednoczonych, do Europy przeprowadził się w 2019 roku, gdy przeniósł się do serbskiego klubu Crvena zvezda Belgrad, a obecnie broni barw izraelskiego Maccabi Tel Awiw. Mimo to nic nie stało na przeszkodzie, aby w ekspresowym wręcz tempie przyznać mu hiszpańskie obywatelstwo, by na najbliższych Mistrzostwach Europy w koszykówce mógł grać w kadrze reprezentacji Hiszpanii.
Z kolei Vinícius, który w Hiszpanii mieszka od 2018 roku, wciąż czeka na swój paszport. Brazylijczyk już dwa lata temu z powodzeniem zaliczył dwa obowiązkowe egzaminy z języka hiszpańskiego i kultury hiszpańskiej, by od tamtej pory nie otrzymać żadnej konkretnej informacji. W podobnej sytuacji są również Éder Militão i Rodrygo, którzy także zaliczyli wymagane egzaminy, ale u nich czas oczekiwania wynosi na razie tylko kilka miesięcy. Patrząc jednak na obecne zamieszanie biurokratyczne w Hiszpanii można założyć, że tę dwójkę Brazylijczyków również czeka dosyć długa przeprawa.
Powyższe to nie tylko problemy samych piłkarzy, ale również Realu Madryt. Klub już od dłuższego czasu nie może odblokować miejsc dla zawodników spoza Unii Europejskiej, dlatego tacy gracze jak Takefusa Kubo czy Vinícius Tobias nie mogą nawet myśleć o tym, aby znaleźć się w pierwszym zespole Królewskich. To ogranicza również potencjalne ruchy Los Blancos na rynku transferowym, z którego praktycznie z automatu wykluczany jest każdy piłkarz nieposiadający europejskiego paszportu.
Przypomnijmy, że zgodnie z hiszpańskim prawem Brazylijczycy i Argentyńczycy mogą ubiegać się o hiszpańskie obywatelstwo po minimum dwóch latach spędzonych w kraju. Vinícius ten wymóg spełnił już w 2020 roku, ale niestety nie zapowiada się na to, aby rok 2022 przyniósł w tym temacie definitywną odpowiedź. Zarówno sam brazylijski atakujący, jak i Real Madryt zakładają, że jakiekolwiek ruchy w tej kwestii będą prawdopodobne dopiero w styczniu 2023 roku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze