Advertisement
Menu
/ as.com, eldebate.com

Bez pośpiechu

Hiszpan ma oferty z kilku europejskich klubów, jednak zarówno on, jak i Jorge Mendes są świadomi, że w tym momencie trzeba wykazać się cierpliwością, ponieważ prawdziwe negocjacje rozpoczną się dopiero w późniejszym okresie okienka transferowego.

Foto: Bez pośpiechu
Fot. Getty Images

Z każdym dniem pojawiają się kolejne doniesienia o tym, że przyszłość Marco Asensio wydaje się coraz bardziej oddalać od Realu Madryt. Klub nie ma zamiaru oferować mu przedłużenia kontraktu, co oznacza, że 26-latek może opuścić zespół jeszcze tego lata, ponieważ jego obecny kontrakt wygasa 30 czerwca 2023 roku. Do zawodnika od kilku tygodni spływają oferty z innych klubów, a głównymi kandydatami do jego pozyskania są Milan oraz Liverpool, a zainteresowanie wykazuje również Manchester United.

Asensio zachowuje spokój, ponieważ zarówno on, jak i jego agent, Jorge Mendes, są świadomi, że prawdziwy moment na negocjacje jeszcze nie nadszedł. Portugalczyk wie, że kluby, które będą w stanie spełnić wymagania finansowe Realu Madryt, ruszą po piłkarza dopiero w późniejszej fazie okienka transferowego, gdy na rynku dojdzie już do kilku poważniejszych operacji. Niektóre transfery potrafią wywołać prawdziwy efekt domina i to właśnie wtedy Asensio oraz jego agent zamierzają działać. 

Media, w szczególności te włoskie, od kilku tygodni analizują sytuację Hiszpana. Na przejście atakującego do Milanu naciska obecny dyrektor ds. strategii sportowej Rossonerich, Paolo Maldini. Były defensor uważa go za idealny element do stworzenia ataku i prosi o zrobienie wszystkiego, co możliwe, aby nie wypaść z maratonu o jego podpisanie. Milan nie jest jedyną opcją, ponieważ zainteresowanie sprowadzeniem Hiszpana wykazują również Liverpool, Arsenal czy Juventus. Asensio chciałby być częścią zespołu, w którym od początku byłby ważną postacią i podstawowym graczem na swojej pozycji. Innym ważnym aspektem jest chęć dalszej gry w Lidze Mistrzów. 

Zawodnik z Balearów chce w końcu liczyć na regularne występy, o które w Madrycie będzie mieć niezwykle ciężko. Brak gry może okazać się dla niego problemem szczególnie w najbliższym sezonie, ponieważ już w listopadzie rozpocznie się Mundial w Katarze. Jeśli w innym klubie z marszu stałby się zawodnikiem wyjściowej jedenastki, jego szanse na powołanie do kadry byłyby jeszcze większe. 

„Myślę, że są trzy możliwości. Jest też opcja pozostania, bo zostaje mi rok kontraktu. Ostatecznie porozmawiamy o tym, o czym trzeba porozmawiać. Ja ciągle nie rozmawiałem z klubem. Pozostaliśmy na tym, że chcę skupić się na reprezentacji. Potem zobaczymy, co zrobię z moją przyszłością”, mówił Asensio w trakcie ostatniego zgrupowania reprezentacji Hiszpanii. Obie strony są jednak przekonane, że czas Asensio w Realu Madryt dobiegł końca, więc jego sprzedaż będzie najlepszym wyjściem z całej sytuacji. Marco pozostaje jeszcze rok kontraktu, lecz jest świadomy, że nawet jeśli zostanie, nie będzie podstawowym wyborem Carlo Ancelottiego. Vinícius i Benzema są nietykalni, a o ostatnie wolne miejsce w ataku walczą również Rodrygo, Fede Valverde czy nawet Eden Hazard. 

Według portalu Transfermarkt 26-latek jest wyceniany na 40 milionów euro i jeśli do klubu wpłynie oferta w okolicach tej kwoty, działacze będą zadowoleni. Umowa piłkarza wygasa za rok, co najczęściej w tego typu przypadkach wpływa na niższe kwoty transferu. Kwestii tej jest świadomy Jorge Mendes, który woli jeszcze poczekać z całą operacją, aby ewentualny wysyp ofert pod koniec okienka spowodował wzrost ceny całej operacji. Asensio na razie zachowuje spokój i korzysta z wakacji, które dobiegną końca 8 lipca, gdy zespół Ancelottiego rozpocznie w Valdebebas przygotowania do nowego sezonu. To właśnie wtedy działania dotyczące przyszłości Hiszpana zaczną wkraczać w decydującą fazę.

El Debate informuje, że Asensio zarabia aktualnie 4,5 miliona euro i Królewscy mogliby przedłużyć z nim kontrakt, proponując mu takie samo wynagrodzenie, ponieważ w hierarchii na prawym skrzydle wyprzedzili go już Rodrygo i Fede Valverde. Hiszpan chciałby jednak zarabiać przynajmniej 6 milionów euro, a takiej kwoty nie zamierzają oferować mu Los Blancos.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!