Król Vini
Gdyby któregoś dnia Vinícius postanowił spisać swe wspomnienia, osobny rozdział powinien zarezerwować dla sezonu 2021/22.
Fot. Getty Images
Minione rozgrywki Vini rozpoczynał jako rezerwowy. W dwóch pierwszych ligowych kolejkach od początku oglądaliśmy Edena Hazarda. W tamtym momencie portal Transfermarkt wyceniał Brazylijczyka na 40 milionów euro. Piłkarzowi nieustannie towarzyszyła dyskusja dotycząca nieumiejętnego podejmowania boiskowych decyzji. Dzięki bramkom, asystom i szeroko pojętej nieszablonowości 21-latek wreszcie przebił jednak szklany sufit. Zwieńczeniem sezonu w wykonaniu zarówno jego, jak i Realu Madryt było zwycięskie trafienie w finale Ligi Mistrzów.
Jak nietrudno się domyślić, również rynkowa wartość zawodnika zaliczyła niebywały skok. Wzrosła ona dokładnie o 150 procent i dziś wynosi 100 milionów euro (za Transfermarkt). Na ten moment Vinícius zamyka więc podium najwyżej wycenianych piłkarzy. Przed nim znajdują się jedynie Kylian Mbappé (160 milionów) i Erling Haaland (150). Również inne źródła zajmujące się szacowaniem wartości wywindowały Viniego niemal na sam szczyt. Według CIES atakujący jest wart aż 185,3 miliona euro, co plasuje go na drugim miejscu. Po przedłużeniu umowy z PSG wyprzedził go Mbappé (205,6). Na trzecim miejscu mamy natomiast Haalanda (152,6).
Football Benchmark, który działa z ramienia FIFPro, również zajmuje się analizami biznesowymi w futbolu. Portal ten umieszcza gracza Królewskich na drugim miejscu, a jego wartość określna na 129,4 miliona euro. To o pół miliona więcej niż w przypadku Haalanda. Na pierwszym miejscu o dziwo nie uświadczymy jednak Mbappé, lecz Phila Fodena (135,4). Brak w pierwszej napastnika PSG wynika jednak raczej wyłącznie z tego, że ostatnia aktualizacja datowana jest na kwiecień. Po weryfikacji Kylian zapewne wróci więc na szczyt, a i wartość Viniego i Erlinga najpewniej także skoczy.
Były zawodnik Flamengo jest oczywiście świadomy przełomu oraz tego, że stał się już gwiazdą światowego formatu. Jeśli jednak dziś siada on do jednego stołu z największymi piłkarzami globu, to wyłącznie dzięki swojej ciężkiej pracy i dodatkowym godzinom poświęconym na trening. Vini realizował spersonalizowany plan, mający na celu zwiększyć jego siłę i muskulaturę, a gdy inni opuszczali Valdebebas, on ćwiczył wykończenie. Zidane poświęcił dużo czasu na to, by Vini poprawił koordynację i podejmowanie właściwych decyzji. Skrzydłowy oglądał też często nagrania z udziałem innych piłkarzy. Przed momentem wykończenia zatrzymywał filmik i samodzielnie zastanawiał się, jakie rozwiązanie w danej sytuacji będzie najlepsze. Dopiero potem puszczał urywek do końca. Tak oto krok po kroku Vini dążył do eksplozji z zeszłego sezonu.
Florentino publicznie mówił, że Vinícius jest według niego kandydatem do zdobycia w przyszłości Złotej Piłki. W lipcu natomiast do wiadomości publicznej podana zostanie informacja o przedłużeniu z Brazylijczykiem kontraktu. Nowa umowa będzie zawierała o wiele lepsze warunki. Warunki godne zawodnika, który w pojedynczym sezonie strzelił 22 gole, zanotował 16 asyst i wywalczył cztery rzuty karne. Vinícius i Benzema wyciągali Real z wielu opresji i wspólnie tworzyli bodaj najbardziej zabójczy atak w Europie.
Jako następców Messiego i Cristiano naznaczono Mbappé i Haalanda. Vini jednak nie ma zamiaru poddawać się w walce o palmę pierwszeństwa. W pięciu najsilniejszych ligach Europy jedynie Kylian miał większy wpływ na swój zespół. Akcje Viniego przyniosły 21,38 gola więcej niż zakłada współczynnik spodziewanych bramek. U Mbappé wynosi on 24,77. Haaland zostaje daleko w tyle – jego wynik to 13,59. Norwega w znacznej mierze stopowały jednak kontuzje.
Przyszły sezon będzie dla Viniciusa równie kluczowy. Rozpocznie go on bowiem już ze statusem wielkiej gwiazdy i z nowym kontraktem. Po raz pierwszy punktem wyjścia będzie nie obowiązek udowodnienia swojej wartości, lecz jej potwierdzenia. Vini za wszelką cenę będzie chciał utwierdzić siebie i nas w przekonaniu, że jest odpowiednim kandydatem do objęcia tronu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze