Higuaín: Real to największy klub w historii
Gonzalo Higuaín udzielił wywiadu argentyńskiej telewizji TyC Sports. Były zawodnik Realu Madryt głównie wspominał dawne czasy.
Fot. Getty Images
– Real? To największy klub w historii. Ma na swoim koncie 14 wygranych w Pucharze Europy. Myślę, że to najwyższy pułap dla zawodnika. Przyjechać w wieku 19 lat i grać do 26 roku życia… Mógłbym dotknąć nieba rękami i cóż, myślę, że nie ma nic większego niż Real Madryt. W pierwszym roku strzeliłem 27 goli, a Cris 26. Wyjeżdżam na wakacje i widzę, że podpisali kontrakty z Benzemą i Kaką (Cristiano, Kaká i Benzema trafili do Realu w tym samym okienku – dop. red.). Dzwonię do klubu i mówię: „Ja strzelam 27 goli, a wy sprowadzacie mi Benzemę i Kakę. Posłuchaj mnie, muszę wrócić, co mam zrobić?”. Ale o to właśnie chodzi w Realu. Ciągle sprowadzają zawodników i trzeba z nimi rywalizować. To właśnie sprawia, że jest to najlepsza drużyna w historii. Zawsze trzeba konkurować z najlepszymi.
– Odejście z Realu? Zanim trafiłem do Napoli, był jeszcze Arsenal. Rozmawialiśmy już o tym, że nie kupią mnie, tylko Özila za 80 baniek czy coś w tym stylu. Powiedzieli mi: „Nie mamy zbyt wiele pieniędzy do wydania. Jesteś drogi”. Stamtąd pojechałem do Neapolu. Dwa dni później widzę Özila kupionego za 80 milionów euro (Niemiec został sprzedany za 40 milionów – dop. red.).
– Benzema? Znam Karima od 19 roku życia. Nie tylko się dogadywaliśmy, rywalizowaliśmy o to samo miejsce w składzie, ale zawsze mieliśmy dobre relacje. Nie dziwi mnie, że dziś jest najlepszym zawodnikiem na świecie.
– Florentino? Sprowadził mnie Calderón, a on pozbywał się wszystkich zawodników, których sprowadził Calderón. Czułem, że też chce mnie usunąć, ale strzeliłem 25, 30 goli w ciągu roku i Florentino przedłużył ze mną kontrakt. Wtedy właśnie zostałem zawodnikiem Florentino i tak już zostało. Ja mu to utrudniłem.
– Cristiano i Messi? Jeśli nie byłem pierwszy, to drugi, który grał najwięcej z obydwoma. Myślę, że w tym tkwi odpowiedź. Dwóch wspaniałych, różnych zawodników, między których podzielono ostatnie Złote Piłki. Równoległa walka, którą trudno będzie powtórzyć. Jako kolega Leo mogłem patrzeć, cieszyć się grą i ją zrozumieć. Dostosować się do niego. Bardzo się cieszę, że udało mu się zostać mistrzem, bo wiem, ile wysiłku wkłada i wkładał w pracę dla drużyny narodowej. Dlatego mówię do was. Trzeba się przystosować do tak wielkich graczy i wiedzieć, jacy oni są. Mają tę żarłoczność w dążeniu do celu, a potem grzeszą z tego powodu, ale nie poszło im źle. Każdy z nich ma na koncie 800 goli. Cristiano jest spokojną, miłą osobą. Poznałem go też już dojrzałego, z dziećmi. Rozmawialiśmy o różnych sprawach, opierał się na mnie, pytał mnie o zdanie w Juventusie. W pewnym sensie mi ufał. Prawda jest taka, że na drugim etapie mieliśmy dobre relacje.
– Gra dla Francji? Kiedy przyjechałem do Madrytu, Raymond Domenech odnalazł mnie w wieku 19 lat. Chciał, żebym pojechał do Francji, gdzie był Zidane, Patrick Viera, Dechamps, Laurent Blanc. Nie mogłem zdradzić swojego serca, które chciało grać w reprezentacji Argentyny. Nigdy nie mógłbym zdradzić swojego serca i swoich uczuć. Mieszkałem 10 miesięcy we Francji i 18 lat w Argentynie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze