Causeur: Moim marzeniem jest pozostanie w Realu Madryt
Kontrakt Fabiena Causeura wygasa 30 czerwca. Francuz jednak w rozmowie z dziennikiem AS przyznał, że chciałby zostać w Madrycie.
Fot. Getty Images
Zdobyliście kolejne trofeum.
Jestem bardzo zadowolony. To był bardzo wymagający sezon, z wieloma kontuzjami i wahaniami, ale drużyna pokazała wielki charakter. Im bardziej wszystko się komplikuje, tym lepiej widać ten charakter i jedność. Daliśmy z siebie wszystko i jesteśmy wyczerpani. Po meczu mieliśmy ochotę na świętowanie i jednocześnie na odpoczynek.
Po tobie było widać wielkie emocje. Ten tytuł najbardziej ci smakował?
Tak, rozmawiałem o tym dzień wcześniej z Thompkinsem, że jeśli wygramy, to będzie coś tak wyjątkowego jak Euroliga z 2018 roku, ponieważ emocjonalnie i fizycznie byliśmy wyczerpani. Pięknie jest wygrać w ten sposób, widząc, jaka była atmosfera w Palacio. Później doszły też emocje z powodu wygranej na oczach mojej żony i córki, ponieważ za zawodnikiem kryje się wielkie poświęcenie. Po porażce w Belgradzie czułem się bardzo źle.
Podniosłeś córkę niczym puchar.
Jestem bardzo szczęśliwą osobą, szczególnie od momentu narodzin mojej córki, a poza tym jestem fanem Króla Lwa (śmiech).
Niektóre gesty po zwycięstwie coś oznaczały?
Zobaczyłem żonę z córką w ramionach i poleciały mi łzy, tak po prostu. Ludzie spekulowali, czy powodem było rozegranie ostatniego meczu, a to wynikało bardziej z poświęcenia przez cały sezon, ponieważ poświęcam moje życie koszykówce, a inną jego częścią jest rodzina. Czasami czuję się źle: zabiegi, więcej treningów, żeby stawać się lepszy… Z moją żoną tworzymy drużynę i tak do tego podchodzimy. Chciałbym zadedykować jej to trofeum. Przy tym wszystkim też pomyślałem, że to mógł być mój ostatni mecz. Powiedziałem: „Daj z siebie wszystko, bo jeśli masz odejść, to w wielkim stylu”. Jednak mam nadzieję, że to się nie wydarzy.
Przedłużysz umowę?
Jeszcze nie wiem, ale moim marzeniem jest pozostanie w Realu Madryt. W tym tygodniu porozmawiam z moim agentem i z klubem, żeby zobaczyć, co chcą ze mną zrobić. Wszyscy wiedzą, że jestem tutaj szczęśliwy i że czuję się częścią tej wielkiej rodziny.
Twoja rola razem z Hangą i Deckiem była decydująca.
Ludzie wątpili, czy jesteśmy w stanie to osiągnąć bez rozgrywających, a ostatecznie wyszło wszystko spektakularnie. Jesteśmy trzema altruistycznymi zawodnikami. Nasza wszechstronność pomogła nam wygrać.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze