Advertisement
Menu
Partnerem portalu w trakcie EURO jest VIVUS!
/ Chiringuito

Florentino cz.4: Nie mam problemu z Tebasem, ale CVC jest nielegalne

Florentino Pérez po północy udzielił 80-minutowego wywiadu programowi telewizyjnemu Chiringuito. Przedstawiamy czwartą część zapisu tej rozmowy z prezesem Realu Madryt.

Foto: Florentino cz.4: Nie mam problemu z Tebasem, ale CVC jest nielegalne
Fot. własne

Florentino cz.1: Ten Mbappé to nie jest Mbappé, jakiego chciałem sprowadzić
Florentino cz.2: Byłoby fenomenalnie, gdyby Lewandowski mógł przyjść do Barçy

Florentino cz.3: Transferów będzie niewiele, bo nie ma miejsc w kadrze

[Pedrerol] Edu [Aguirre], mamy test. Szybkie odpowiedzi.

[Edu] Pierwsze pytanie. Prezesie, miejsce, w którym można się zatracić.
Florentino: Madryt.

Pierwsze, co pan robi, gdy rano wstaje.
[śmiech] Cóż, gdy wstaję do łazienki… golę się. 

Ile godzin pan śpi na dobę?
Między sześć i siedem.

Ostatni raz, gdy założył pan jeansy.
Minęło sporo czasu. [śmiech] Zawsze ubieram się tak samo, jak widzisz. 

A ile ma pan garniturów?
Dużo, ale takich samych.

Jakiej muzyki pan słucha?
Teraz nie mam czasu, żeby słuchać muzyki.

A kiedy jedzie pan samochodem?
Kiedy jadę samochodem, słucham radia. Nie muzyki, słucham wiadomości. Jestem w pracy przez 24 godziny na dobę, żeby to było jasne.

Ulubiony film.
Love Story.

Ostatni raz, gdy prowadził pan samochód.
Ja prowadzę codziennie. To znaczy prowadzę, kiedy tylko chcę. W weekendy, gdy jadę na obiad z rodziną do jakiejś restauracji, jadę samochodem. Moja rodzina jest bardzo duża, bracia, kuzyni… W każdą niedzielę jemy razem. 

Czy tęskni pan za byciem kimś anonimowym?
Ja jestem całkiem anonimowy, szczególnie w tym aspekcie, że ludzie nie znają mnie osobiście. Wszyscy mnie kojarzą, ale jedyne, co ja faktycznie robię, to jeżdżę między różnymi miejscami. Biuro, restauracja, praca, miasteczko sportowe. Nie chodzę po ulicy.

A gdyby mógł pan jeden dzień spędzić jak przeciętna osoba, co by pan zrobił?
Nie wiem… Cholera, poszedłbym spać.

Grał pan w piłkę jako dziecko?
Tak.

Na jakiej pozycji?
Niektórzy mówią, że jako bramkarz, ale to nie jest prawda. Moim miejscem jest to Modricia [śmiech].

Idol z czasów młodości.
Di Stéfano.

Ostatni raz, gdy pan gotował, co to było?
Już nie pamiętam, ale to pewnie było jajko sadzone. I to wiele lat temu. Nawet już nie pamiętam.

Presi, jeden zawodnik, nie z obecnych czasów, którego chciał pan sprowadzić i się to nie udało.
Wszystkich, których chciałem, kupiłem. 

[Roncero] A Totti?
Totti, być może. Było kilku, ale tych najlepszych pozyskałem…

[Edu] W przybliżeniu, ilu zawodników jest oferowanych Realowi Madryt podczas okienka transferowego?
Szczerze, nie mam pojęcia, ale chciałbym powiedzieć jedną rzecz. Gazety są pełne wiadomości i informacji, które są generowane przez agentów i przedstawicieli piłkarzy. Wielu piłkarzy się oferuje, ale teraz już nie tak wielu, jak kiedyś. My nie zmieniamy zbyt wiele w drużynie. Jak widzisz, uzupełniamy skład i zależy nam na dobrej atmosferze, jak ta, którą mamy teraz. Myślę, że obecnie jest tu idealna atmosfera. Są potwornie wielkie nadzieje i chęci do wygrywania. Bierzemy więc tego jednego, który wydaje się dobrym uzupełnieniem i nikogo więcej. Tego, kogo potrzebujemy, jak w tym roku Rüdiger, jak rok temu Alaba, którzy byli wolni. Mamy tu pewną przewagę. Nie chcę się chwalić, ale wielu zawodników chciałoby przyjść do Realu Madryt. 

[Pedrerol] Presi, chciałem coś wyjaśnić. Wcześniej powiedział pan, że odeszło trzech i przyszło trzech. 
Florentino: Nie, przyszło dwóch.

Rozumiem, chciałem tylko wyjaśnić, bo być może kogoś pan sprowadził i przed nami schował.
Nie, nie. Przyszło dwóch i odeszło trzech. 

[Edu] Proszę opisać jednym słowem José Ángela Sáncheza, dyrektora generalnego Realu Madryt.
José Ángel Sánchez, który jest tu ze mną od roku 2000, jest najlepszym działaczem sportowym, którego kiedykolwiek widziałem w tym sporcie i myślę, że będzie najlepszym, jaki kiedykolwiek będzie. Urodził się, żeby zarządzać klubem sportowym, co jest bardzo trudne. Agenci, znajomi, przedstawiciele piłkarzy, a on stworzył fantastyczną strukturę, w której wszystko dobrze funkcjonuje. Dzięki niemu mamy wielki i jednocześnie młody zespół. 

Z kim wolałby pan pójść na kawę? Z Tebasem, Čeferinem czy Rubialesem?
Mogę z każdym z nich, bez żadnego problemu. 

Naraz?
Tak, może być naraz, może być osobno. Ja się na nikogo nie wściekam, nie obrażam się. To, co jedynie cały czas powtarzam to fakt, że przyszedłem tu, nie zarabiając ani centa. Jestem prezesem Realu Madryt od wielu lat i robię to, co uważam, że powinienem zrobić. Mój ojciec nauczył mnie odpowiedzialności i staram się być odpowiedzialnym w futbolu od bardzo małego, gdy zacząłem chodzić na futbol. Sprawa z CVC… Nie robię tego ze złej woli, a robię, bo cały czas jestem przekonany, że jest to nielegalne. Sprawa z Superligą… Jestem przekonany, że inaczej będziemy powoli wykańczać futbol. Jeśli ktoś tak nie uważa, niech popatrzy na statystyki telewizyjne na całym świecie. Nie zarobiam na tym ani euro, ale uważam, że jest to na tyle duża odpowiedzialność, że będę walczył o tę sprawę do samego końca. 

[Pedrerol] Czyli możliwe jest spotkanie Tebasa z Florentino?
Oczywiście, dlaczego nie? Nie mam do niego żadnego urazu. Jeśli sądzę, że się myli, nie boję się mu tego powiedzieć. Jednak pewnego dnia powiedzieli mi z La Ligi, że jutro lub pojutrze będziemy musieli oddać 10% praw telewizyjnych na 50 lat, więc zacząłem pytać: jak to możliwe? Nikt mi o niczym nie powiedział. Zwołaliśmy posiedzenie zarządu i zdecydowaliśmy, że podejmiemy wszelkiego rodzaju działania przeciwko tej umowie. I co się wydarzyło? Po dwóch dniach przychodzą do nas i mówią, że było zebranie, zatwierdzono zmianę i kto nie chce wejść do tej umowy, nie musi. Brzmi lepiej, prawda? Ale moim zdaniem nie, bo tak nie wygląda życie i dlatego, że futbol to są wartości. Wartości, w każdym działaniu, w każdym tego słowa znaczeniu. Nie można robić takich rzeczy. Jak można ciągnąć taką sprawę bez poinformowania Realu Madryt? Sprawę, w której chcesz zastawić 10% praw telewizyjnych na 50 lat, co jest nielegalne. Od tego momentu możemy powiedzieć, że mamy złe relacje z Tebasem, ale też ze wszystkimi, którzy biorą w tym udział. To jest nielegalne i to udowodnimy. Zobaczymy, może to będzie w Sądzie Najwyższym, może gdzie indziej. To nielegalne porozumienie. 

[Aguirre] Prezesie, kontynuujemy test.
Ten test się kiedyś kończy? [śmiech wszystkich]

Jeszcze troszkę. Chciałby pan być premierem?
Nie.

Najlepszy polityk, którego pan poznał?
W Hiszpanii?

W Hiszpanii.
Mam dużo sympatii do każdego premiera, którego poznałem, bo na początku kadencji wchodzą w to z wielkimi nadziejami i chęciami, a kończą jako szaleńcy. Ja jestem człowiekiem z UCD (Unión de Centro Democrático), jestem człowiekiem Adolfo Suáreza.

Gdy przestanie pan już być prezesem Realu Madryt, z jakim słowem chciałby pan być kojarzony?
[śmiech] Kiedy ja nie chcę, żeby mnie kojarzyli z jakimkolwiek słowem. Kiedy skończy się moja kadencja, chciałbym robić inne rzeczy. Na przykład, jakaś Fundacja czy jakaś organizacja pozarządowa. Lubię pomagać innym, szczególnie tym, którzy najbardziej tego potrzebują, czyli dzieciom.

Ostatnie trzy, bardzo szybko.
Cholera. [śmiech wszystkich]

Przepraszam. Kiedy ogląda pan Chiringuito? W nocy czy rano?
Jeśli oglądam, to rano, gdy się golę. Czasem w nocy, bo zdarza mi się pracować do późna, ale jeśli nie, to oglądam rano. Wstaję, włączam telewizję i jeśli leci Chiringuito, to oglądam, ale czasem nie leci, bo wstaję dużo wcześniej.

Niech pan określi jednym słowem Chiringuito.
Już mówiłem wielokrotnie, że to naprawdę program kompletnie swobodny i taki, który rozpogadza. Nie jest tworzony w sposób dogmatyczny, jest rozrywkowy i znajduje się w miejscu, w którym się znajduje, bo wiecie, co trzeba robić w takim programie.

Jedno słowo opisujące Josepa Pedrerola, dyrektora programu.
To crack, w terminologii piłkarskiej. Nie jest łatwo robić to, co robi.

[Pedrerol] [uśmiech] Dziękuję, wasza florentiność. [śmiech]
Powtarzam zawsze, że zarządzanie 25 zawodnikami jest trudne, ale patrzę na was i to też nie jest nic łatwego.

O której pan jutro wstaje? [była godzina około 1:15 nad ranem]
Florentino: Jutro wstaję o siódmej. 

Pedrerol: Ach, więc mamy czas.

[reklamy telewizyjne]

[wydawca programu] „Florentino” to największy czwarty trending topic na Twitterze na całym świecie, a „ChiringuitoFlorentino” największy w Hiszpanii.
Czas lecieć. [śmiech wszystkich] Bo jeszcze to zepsujemy.

[Pedrerol] Jeden z widzów podesłał nam zdjęcie, gdy Florentino był piłkarzem. Trzeci od prawej na dole.
To była drużyna naszej delegacji we Wspólnocie Madrytu. Cholera, sam siebie nie poznaję. 

Article photo

Trzeba przypomnieć jeden z najbardziej popularnych momentów poprzedniego roku. Gdy ma pan maseczkę i ludzie wołają „presi, kup Mbappé”.

oglądają początek tego wywiadu sprzed roku

Wielki moment, prawda?
Sami to widzimy.

Co jeśli teraz, jutro na ulicy, ktoś panu powie, żeby pan ściągnął Mbappé, co pan zrobi?
Powiem „spokojnie”. Życie się jeszcze nie skończyło. 

Ale „spokojnie” nie było a ten rok, a na czas za kilka lat!
Spokojnie. [śmiechy]

Prezesie, bardzo dziękuję.
Dziękuję.

Chciałby pan coś jeszcze powiedzieć? Wysłać wiadomość do kibiców Realu Madryt?
Nie, nie. Wszystkie te imprezy, które mieliśmy w tym roku, to było coś świetnego. Te wizyty na Cibeles. Dla mnie to najlepsza nagroda, jaką mógłbym otrzymać. Chciałbym pracować tak, by co roku móc jeździć na Cibeles. Wsparcie, które otrzymuję od kibiców, chciałbym mieć cały czas, ale oczywiście, żeby dalej tak było, nie można się mylić. 

Dziękuję bardzo za wizytę w Chiringuito i życzę kolejnych lat pełnych sukcesów. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!