Capello: W Madrycie zakończę karierę

Jaki wpływ na drużynę ma pobyt w Austrii?
Pozytywny. Pracujemy bardzo ciężko. Wszyscy piłkarze wykonują kawał dobrej roboty, a jeszcze więcej czeka jej piłkarzy pierwszego składu, którzy po wakacjach wrócili nieco rozleniwieni.

Czy zostało coś z Realu, jaki zostawiłeś 10 lat temu?
Nic. Po tych 10 latach klub bardzo się zmienił, a ja znam tylko Roberto Carlosa, Gutiego i Raula.

Czy czujesz, że przez sposób, w jaki wtedy odszedłeś, masz teraz dług wobec madridismo?
Zawsze myślę tylko o przyszłości. Tworzymy teraz nowy projekt. Już niemal od miesiąca pracujemy nad nim wraz z Peđą Mijatoviciem i prezydentem.

Wydaje się, że podczas sesji treningowych wiele zadań powierzasz swoim asystentom...
Trener musi trzymać pieczę nad wszystkim, aby wszystko szło sprawnie - a do tego potrzebuje asystentów. Moi są bardzo dobrzy, do współpracy zaprosiłem też Toniego Grande. Kontroluję wszystko niekoniecznie angażując się osobiście.

W chwili obecnej Real Madryt pokazuje swoją nową twarz. Pressing, wysoko ustawiona linia defensywy i gra na pełnej szybkości.
To właśnie piłka nożna według mojego spojrzenia: naciskać przeciwnika i nie odpuszczać ani na moment. Chcę, żeby wszyscy wzajemnie sobie pomagali, napastnicy nie mogą bezczynnie stać z przodu, podczas gdy defensywa jest głęboko cofnięta, co tworzy zbyt wielkie odstępy między formacjami.

Chcesz, aby Raúl wraz z Tobą "dowodził okrętem".
Raúl to wielki piłkarz, człowiek z charakterem, Hiszpan. Jestem całkowicie przekonany, podobnie jak on sam, że znów będzie taki, jak kiedyś - lider drużyny. Jego problem to tylko kwestia psychiki.

Czy van Nistelrooy jest "dziewiątką", jakiej potrzebowała drużyna?
Jest goleadorem. Liczby przemawiają za niego. Będzie ważnym piłkarzem nowego Realu, ale chcę, żeby wszyscy byli ważni.

Chcesz, by drużyna liczyła ok. 24 piłkarzy, a już teraz - bez kolejnych transferów - jest ich aż 31.
Analizuję wszystko wraz z Mijatoviciem i Baldinim. Przed podróżą do Stanów Zjednoczonych dokonamy zmian.

Kogo jeszcze brakuje, by drużyna była taka, jak zakłada projekt?
Oczywiście wzmocnienie składu to ważna sprawa, ale lepiej nie mówić, ilu jeszcze piłkarzy musimy zatrudnić (śmiech).

Roberto Carlos powiedział Ci, że chce odejść?
Rozmawiałem z nim i poprosiłem go, by został z nami. Jest jednym z trzech najlepszych na świecie, nie rozumiem, dlaczego mamy go sprzedawać. Jak moglibyśmy to zrobić?

Zrozumiałbyś, gdyby powiedział Ci, że chce rozpocząć nowy etap swojej kariery?
Nie, ponieważ kiedy grasz dla Madrytu, najlepszego klubu świata, dokąd możesz odejść, by zakończyć karierę w mniejszym klubie?

Zakończysz trenerską karierę prowadząc Madryt?
Tak, odejdę, gdy moje trzy lata tutaj dobiegną końca. Później jednak będę robił coś innego, ponieważ nie chcę wcześnie odchodzić na emeryturę, a potem umierać z braku zajęcia.

Co takiego ma Emerson, że zabierasz go ze sobą do każdej kolejnej drużyny, którą prowadzisz?
Jest bardzo inteligentny na boisku, ma świetny zmysł taktyczny, umie rozbijać ataki, ale także strzelać bramki. Każdego sezony zdobywa ich pięć czy sześć. Do wszystkiego, co miał Makelele, dokłada jeszcze lepsze panowanie nad piłką oraz umiejętność zdobywania bramek.

Czy Ronaldo, który ma spore zaległości w treningach, będzie traktowany jak inni i będzie ćwiczył tak samo ciężko jak reszta?
Oczywiście, ale zaznaczam po raz kolejny, że znam go tylko z telewizji. Ja nie zaglądam piłkarzom w dowód osobisty. Każdy zdrowy piłkarz będzie ćwiczył dokładnie tak samo, jak jego koledzy z drużyny.

Czy w tym sezonie zobaczymy najlepszego Cassano w karierze?
On wie, co musi robić. Przy mnie zawsze znakomicie dawał sobie radę.

Jakie wyzwanie musi podjąć odradzający się Real Madryt?
Bycie konkurencyjnym. To jedyny sposób, by zdobywać trofea.