Manita Brazylii w Seulu
Mecz towarzyski Brazylii z Koreą Południową zakończył się zgodnie z przewidywaniami. Gracze z Ameryki Południowej zaprezentowali się znacznie lepiej i wygrali 5:1.
Fot. Getty Images
Brazylia pokonała Koreę Południową w meczu towarzyskim rozegranym w Seulu. Canarinhos byli drużyną znacznie lepszą i mogli strzelić nawet więcej niż pięć goli. W podstawowym składzie spośród madridistas pojawił się tylko Casemiro, który rozegrał solidne zawody, chociaż też pracy w defensywie nie było zbyt wiele. Miał za to okazję na zdobycie bramki. Vinícius wszedł z ławki w 71. minucie i błysnął kilkoma akcjami w ofensywie, lecz bez efektów bramkowych.
Początek spotkania należał całkowicie do Brazylii. Już w 2. minucie Thiago Silva trafił do siatki, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego. Ledwie kilka minut później gol był już prawidłowy. Alex Sandro wbiegł w pole karne, wyłożył piłkę Fredowi, który natychmiast zdecydował się na uderzenie, a jeszcze po drodze tor lotu futbolówki zmienił Richarlison, więc to na jego kontro powędrowało to trafienie. Później tylko kwestią czasu wydawało się podwyższenie prowadzenia, bo przewaga Canarinhos była absolutna.
Korea jednak przetrwała ten moment i zaczęła dochodzić do głosu. Gospodarze zdołali wyrównać. Hwang Ui-jo dostał piłkę i, mając Thiago Silvę za plecami, zdołał się odwrócić i zaskoczyć Wevertona. Końcowe minuty pierwszej połowy to znów zdecydowana przewaga Brazylii. Po jednym z ofensywnych wejść w pole karne Alex Sandro został sfaulowany. „Jedenastkę” na gola ze spokojem zamienił Neymar, dla którego to było 72. trafienie w barwach drużyny narodowej. W doliczonym czasie Thiago trafił w poprzeczkę, a Casemiro zmarnował dobitkę.
Na drugą połowę oba zespoły wyszły bez zmian w składach. Znów inicjatywa należała do Brazylii i jeszcze raz Alex Sandro wywalczył karnego. Neymar wykonał go bardzo podobnie do pierwszego i zrobił kolejny krok, by przegonić Pelégo w klasyfikacji najlepszych strzelców reprezentacji Brazylii (Pelé – 77, Neymar – 73). W 71. minucie boisko opuścił Casemiro, ale pojawił się na nim Vínicius. Atakujący Królewskich po wejściu był bardzo aktywny, lecz nie przełożyło się to na gola czy asystę. Do siatki trafił za to Coutinho, który niedługo po wejściu na murawę popisał się pięknym technicznym uderzeniem po niefortunnej interwencji zawodnika gospodarzy. Wynik meczu w doliczonym czasie ustalił Gabriel Jesus.
Korea Południowa – Brazylia 1:5 (1:2)
0:1 Richarlison 7’ (asysta: Fred)
1:1 Hwang Ui-jo 30’ (asysta: Hwang Hee-chan)
1:2 Neymar 42’ (asysta: rzut karny)
1:3 Neymar 57’ (asysta: rzut karny)
1:4 Coutinho 80’
1:5 Gabriel Jesus 93’
Korea Południowa: Kim Seung-gyu, Hong Chul, Kim Young-gwon, Kwon Kyung-won, Lee Yong (Jeong Woo-yeong 58’), Jung Woo-young, Son Heung-min, Paik Seung-ho (Kim Moon-hwan 58’), Hwang In-beom, Hwang Hee-chan (Kwon Chang-hoon 84’), Hwang Ui-jo (Na Sang-ho 71’).
Brazylia: Weverton, Dani Alves, Thiago Silva, Marquinhos, Alex Sandro, Casemiro (Fabinho 71’), Fred (Bruno Guimarães 81’), Neymar (Coutinho 78’), Raphinha (Gabriel Jesus 78’), Lucas Paquetá (Matheus Cunha 81’), Richarlison (Vinícius 71’).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze